Do nożorobów> Szlify
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Do nożorobów> Szlify
Na wstępie powiem, że jest to mój pierwszy nóż.
Podczas produkcji każdego ostrza przychodzi czas na wyprowadzenie szlifów i tu się bierze moje pytanie- czy jest jakiś patent na zrobienie w miarę równego szlifu za pomocą szlifierki kontowej, ew stolowej, w weekend może zaopatrzę się w "amatorską "szlifierkę stołową. Dorobiliście jakieś trzymaki czy robicie to tylko za pomocą rąk? czy może macie specjalistyczny sprzęt?
I czy podczas szlifowania schładzacie ostrze? lepiej to robić na wysokich czy wolnych obrotach?
edit
Dodam jeszcze, że nóż ma grubość 4mm i powstaje z niestety już zahartowanej stali.
Podczas produkcji każdego ostrza przychodzi czas na wyprowadzenie szlifów i tu się bierze moje pytanie- czy jest jakiś patent na zrobienie w miarę równego szlifu za pomocą szlifierki kontowej, ew stolowej, w weekend może zaopatrzę się w "amatorską "szlifierkę stołową. Dorobiliście jakieś trzymaki czy robicie to tylko za pomocą rąk? czy może macie specjalistyczny sprzęt?
I czy podczas szlifowania schładzacie ostrze? lepiej to robić na wysokich czy wolnych obrotach?
edit
Dodam jeszcze, że nóż ma grubość 4mm i powstaje z niestety już zahartowanej stali.
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Jak zaczniesz wyprowadzać szlif jakimkolwiek szybkoobrotowym urządzeniem to najprawdopodobniej rozhartujesz stal. Pozostaje Ci ręczne piłowanie, najpierw pilniki a potem ostrzałki, no chyba że masz jakieś naprawdę wolnoobrotowe narzędzie ścierne. Proponuje zapoznać się z tym tematem, kolega wykonał bardzo użyteczne narzędzie, niewielkim kosztem.
viewtopic.php?t=4332
viewtopic.php?t=4332
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
A masz pilniki do oznaczania twardości stali (bo zakładam że wzorcowego stożka diamentowego nie masz) i wykonałeś próby przed szlifowaniem i po szlifowaniu, że stwierdzasz, że nic się nie rozhartowało?Druid.1 pisze:Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało.
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Marne szansa abyś w trakcie pracy na szybkoobrotowych narzędziach z zahartowanym materiałem nie doprowadził do jego rozhartowania. Podczas szlifowania zawsze chłodzę ostrze w wodzie, tzn co jakoś czas zanurzam w wiaderku stojącym obok szlifierki. Zapobiega to przegrzewaniu się stali, co ma potem wpływ na efekt finalny. Nie kombinuj z pracą na zahartowanym materiale. (tak nawiasem mówiąc z czego robisz ten nóż?) Masz wiele możliwości aby zahartować nóż po jego wykonaniu. Wystarczy że poprosisz kogoś z forum kto ma takie możliwości i podeślesz mu nóż na kilka dni. Uzyskasz o niebo lepszy efekt końcowy...
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Materiał jest ok. Aby nie był zbyt kruchy przy dużej twardości wykonujesz odpuszczanie.rdk pisze:materiał nie jest przypadkiem za twardy?Druid.1 pisze: nóż ze starego pilnika
Małe sprostowanie ja nie rozhartowywałem tej stali. Po prostu podałem pomysł.SmileOn pisze:A masz pilniki do oznaczania twardości stali (bo zakładam że wzorcowego stożka diamentowego nie masz) i wykonałeś próby przed szlifowaniem i po szlifowaniu, że stwierdzasz, że nic się nie rozhartowało?Druid.1 pisze:Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało.
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
Po obróbce szlifierką wszystko wygląda ok, stal jest twarda ale nie krucha.
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
A skąd wiesz że przy obróbce szlifierką nie rozgrzałeś stali powyżej temperatury w jakiej była odpuszczana przez producenta? To że "nie rozhartowywałeś stali" nie znaczy że jej nie "odpuściłeś", w tym temacie słowo rozhartowanie było prawdopodobnie użyte zamiennie jako skrót myślowy za słowo "odpuszczanie" (lub nie). Z szybkoobrotowymi urządzeniami trzeba bardzo uważać, a wątpię żebyś miał podpiętą do obrabianej stali sondę od termometru i przerywałeś pracę zbliżając się do temp. granicznej w jakie odpuszczana była dana stal (bo pewnie nie wiedziałeś w jakiej temp. stal owa była odpuszczana bo i niby skąd?).Druid.1 pisze:Materiał jest ok. Aby nie był zbyt kruchy przy dużej twardości wykonujesz odpuszczanie.rdk pisze:materiał nie jest przypadkiem za twardy?Druid.1 pisze: nóż ze starego pilnika
Małe sprostowanie ja nie rozhartowywałem tej stali. Po prostu podałem pomysł.SmileOn pisze:A masz pilniki do oznaczania twardości stali (bo zakładam że wzorcowego stożka diamentowego nie masz) i wykonałeś próby przed szlifowaniem i po szlifowaniu, że stwierdzasz, że nic się nie rozhartowało?Druid.1 pisze:Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało.
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
Po obróbce szlifierką wszystko wygląda ok, stal jest twarda ale nie krucha.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Moim zdaniem koledze rdk powinniśmy doradzić (bo w zasadzie o to pytał):
- zabawę z narzędziami niemechanicznymi,
lub
- bardzo ostrożną pracę "czołgiem" lub szlifierką kątową z częstym schładzaniem materiału,
lub
- pracę dowolnym szybkoobrotowym narzędziem i późniejsze ponowne hartowanie.
Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
- zabawę z narzędziami niemechanicznymi,
lub
- bardzo ostrożną pracę "czołgiem" lub szlifierką kątową z częstym schładzaniem materiału,
lub
- pracę dowolnym szybkoobrotowym narzędziem i późniejsze ponowne hartowanie.
Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Nie wierzę, że cienka krawędź tnąca nie rozhartuje się na szybkoobrotowych narzędziach bez specjalistycznego chłodzenia.
Proponuję położyć szlif ręcznie, dbając o stały kąt, np. przy pomocy maszynki do kładzenia szlifów. Nie rozhartujesz, chwila nieuwagi nie zepsuje całego noża, a i taki nóż docenisz bardziej niż ten spod szlifierki.

Proponuję położyć szlif ręcznie, dbając o stały kąt, np. przy pomocy maszynki do kładzenia szlifów. Nie rozhartujesz, chwila nieuwagi nie zepsuje całego noża, a i taki nóż docenisz bardziej niż ten spod szlifierki.
Spiekane węgliki wolframu?SmileOn pisze:Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Inkwizytor666, chęci i chwila czasu:
http://www.knives.pl/forum/index.php/to ... 3%B3w.html
http://www.knives.pl/forum/index.php/to ... 3%B3w.html
http://www.knives.pl/forum/index.php/to ... 3%B3w.html
http://www.knives.pl/forum/index.php/to ... 3%B3w.html
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.