
Moja " przygoda ". Ta... przygoda... zainteresowanie do survivalu zrodziło się oglądając program na discavery. Bearl Gryls czy jak mu tam łazi pokazuje jak przetrwać.
Pomyślałem sobie wtedy: Gdyby sie tak zgubić... Czemu nie mozliwe... Trzeba się czegoś nauczyć. Więc postanowiłem poszukać coś w rozległej sieci jak żyły pudziana. Znalazłem stron o ile sie nie mylę www.survival.strefa.pl. Tam " reklamowano " to forum. postanowiłem się zarejstrować ( przed chwilą dostałem link aktywujący: Jes! Jes! Jes! ) Ale przed tym odzwiedziłem kilka stronek i " pouczyłem się ". Nic z tego prawie nie pamiętam, ale zawsze coś w głowie utkwiło.
Nakłoniła mnie też do czytania tego typu stron/forów moja przygoda. Otórz wybrałem sie kiedys z redzicami na grzybki. Wszystko szło ładnie dopóki nie zabłądziliśmy. Mama wogóle nie ma oriętacji więc pozostawał tylko tato i ja. Ja mówię chodźmy tam, a tato tam. No to poszedłem za tatem, no cuż co robić ? Tak łaziliśmy po lesie, gąszczu, że na jakąś polna droge wyszliśmy ok. 20:00. A do auta ok. 21:30. To tez mnie nakłoniło zeby cos sie nauczyć o przyrodzie...