Tortilla z mięsem i sosem czosnkowym. Miała być na zlocie, ale szarańcza pożarła mięso z sosem zanim zdążyłem podejść do placków...
Kilogram mięsa (karkówka, łopatka, kurczak - zależy co tam w lodówce znajdę) kroję w drobną kostkę (ok 1x1 cm), przyprawiam i odstawiam na parę godzin, żeby się przegryzło. Można użyć gotowej mieszanki przypraw do gyrosa, do karkówki, czy po prostu do grilla.
Mięso się przegryza, robię więc w tym czasie sos czosnkowy. Żółtko jednego jaja ubijam mikserem, dodając po kropli szklankę oleju jadalnego. należy to robić powoli zwłaszcza na początku, dopóki jajo z olejem nie zacznie emulgować. Gdzieś w połowie tego procesu dodaję do mieszaniny pozostałe białko. Nie wiem dlaczego, ale jak da się na początku całe jajo, to majonez wychodzi wodnisty. Gdy już cały olej jest zużyty, i majonez jest sztywny, dodaję duży jogurt typu greckiego, czyli bardzo gęsty. Przyprawiam do smaku - wciskam pół cytryny, dodaję po pół łyżeczki pieprzu, soli, cukru i po łyżeczce bazylii i oregano. Wyciskam prze praskę kilka obranych ząbków czosnku - mniej więcej pół główki. Po wymieszaniu odstawiam, żeby się przegryzło.
Po kilku godzinach mięso jest gotowe do smażenia - smażę je partiami na smalcu (ok pół kostki w sumie). Na zakończenie wsypuję wszystko razem na patelnię, i dosmażam. Po usmażeniu odsączam smalec z powrotem na patelnię, dodaję niecały litr wody i łyżeczkę soli.
Do miski wsypuję kilo mąki, zalewam tą wodą ze smalcem i wyrabiam jak ciasto na makaron. Jak odchodzi od ręki wkładam w reklamówkę i zostawiam na pół godziny. Potem ponownie trochę wyrabiam, formuję w wałek ok 8 cm średnicy i kroję na porcje - około 20 powinno wyjść. Z każdej porcji wałkuję okrągły placek, i smażę tortille.
A potem - wiadomo - cała rodzina przez trzy dni co chwila otwiera lodówkę, bierze placek, posypuje mięsem, wkłada do mikrofali, na minutkę, polewa sosem czosnkowym i pałaszuje aż się uszy trzęsą
