Rzez pisze:Temat jest bardzo podobny do problemu pocenia się (a w konsekwencji sposobu ubierania się) - w dużej mierze zależy to od metabolizmu danej osoby. W twoim przypadku - jeżeli się pocisz idąc w temperaturze dajmy na to 20 stopni bez plecaka, to żadna super hiper wentylacja nie pomoże.
Tyle że idealnym systemem byłby taki, przy którym ilość wilgoci na plecach jest identyczna jak w przypadku nie noszenia plecaka. Oczywiście to jedynie marzenie, ale chodzi o to żeby być temu jak najbliżej. Co innego siatka (która zapewnia najlepszą wentylację trochę kosztem wygody i całkiem sporym kosztem wagi i pojemności plecaka) a co innego kostka WP
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
Warto też zwrócić sprawę na wagę plecaka z obciążeniem. Im jest większa tym organizm szybciej się poci. Taki woleverine waży prawie 3 kilo a np golite jam 0.7kg. Mamy więc w takim przypadku ponad dwa kilo gratis.
A może warto trochę zmniejszyć ilość tłuszczyku - to też wypływa na potliwość.
mnowi pisze:A może warto trochę zmniejszyć ilość tłuszczyku
hehhe w moim przypadku to nie mozliwe:)..mam idealne proporcje masy miesniowej do wzrostu,trzymam linie:D,od jakiegos czasu z glowa pakuje plecak ( mniej browarow )
Tytuł tematy wszystko wyjaśnia. Chce plecak w którym plecy się nie pocą a więc po co mnie się czepiacie? Jest taki plecak w którym plecy się nie pocą? Niema. Plecy się będą pocić tak czy siak, jedynie dzięki plecakowi możemy zapewnić dobrą wentylację aby tego bardzo nie odczuwać. Ja mam plecak z siatką. Pasy biodrowe, naramienne i całe plecy są pokryte takową siatką. Jest dobra wentylacja ale koszulka i tak mokra. Jedyny minus siatki to taki że może poobcierać gołą skórę a więc koszulki bez rękawów odpadają.
Kobra, chyba nie wiesz o jakiej siatce mowa . A że Tresor nadał tytuł tematu niezupełnie mądry to sprawa zgoła inna . Przecież każdy i tak wie o co biega więc po co te durne posty??
Kobra pisze:Jest taki plecak w którym plecy się nie pocą?
Bywa i tak, że bez plecaka, idąc w samej koszulce, plecy się pocą. Zatem wszystko zależy od warunków. Jeśli jest gorąco i wilgotno, spocisz się choćbyś szedł na golasa. Więc:
Kobra pisze:Chce plecak w którym plecy się nie pocą
Mimo, że nie znam się na plecakach i firmach na tyle dobrze, żeby coś konkretnego doradzić napiszę co myślę. Według mnie zależy to po prostu od temperatury otoczenia, wilgotności powietrza, owłosienia i od tego czy człowiek się poci nawet jak nic nie robi, czy ktoś dużo pił i te płyny musi jakoś wypocić. Z reguły mało się pocę, ale jeśli coś robię z plecakiem w lecie to plecy mam mokre, ale mam najzwyklejszy plecak za 15zł.
Popieram Dęba i Qasz'kaja. Przerobiłem już pare plecaków, do każdego producent załączał piękną ulotkę, jak to wietrzne wichry wręcz same się wzbudzają pod plecakiem, i chłodzą samoistnie plecy.
Ale żaden z tych plecaków, nie oferował mi takiej wentylacji jak stary stelaż. Miałem taki jak byłem w liceum. Zdaje się, że to była jakaś konstrukcja Polsportu.
Nie staram się tutaj wyśpiewywać peanów na temat stelaży. Maja wiele zalet, ale też i sporo wad. Stelaża zabrałbym na górską wędrówkę (mając wybór), gdzie trzeba łazić po łańcuchach, wąskich kominach, a zachwianie równowagi od przesuwającego się plecaka może kosztować życie.