Pług ogniowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Pług ogniowy
Udało mi się kilka razy. Nie mam tej techniki rozpracowanej na tyle, aby móc posługiwać się nią na codzień. Na razie wyczerpuje i zniechęca ale z czasem po rozpoznaniu błędów myślę, że ten sposób nie będzie przysparzać problemów.
Dla początkujących rady:
Przydaje się mała gimnastyka-rozgrzewka przed przystąpieniem do próby.
Kilka głębszych wdechów i wydechów.
Solidnie wysuszony surowiec.
Dobrze jest we wczesnej fazie ćwiczeń trenować w dwu osobowym zespole
Nie zniechęcajcie się ew. zmieńcie drewno.
Próbujcie i dzielcie się uwagami, spostrzeżeniami i doświadczniem. Fotki mile widziane.
Dla początkujących rady:
Przydaje się mała gimnastyka-rozgrzewka przed przystąpieniem do próby.
Kilka głębszych wdechów i wydechów.
Solidnie wysuszony surowiec.
Dobrze jest we wczesnej fazie ćwiczeń trenować w dwu osobowym zespole
Nie zniechęcajcie się ew. zmieńcie drewno.
Próbujcie i dzielcie się uwagami, spostrzeżeniami i doświadczniem. Fotki mile widziane.
Nie.
A więc kontynuując wątek pokrótce opiszę tę technikę rozniecaniecania ognia.
Potrzebujemy optymalnej długości fragment drewna np. sugeruję lipową gałąź lub konar. Wybrany odcinek rozbijamy wzdłuż na pół. następnie robimy tzw. ślad czyli płytki rowek na odcinku, którym zamierzamy pocierać pługiem, czyli kijem dopasowanym do głębokości śladu. Technikę chwytania i dociskania ługa opracowujemy sami.
A więc kontynuując wątek pokrótce opiszę tę technikę rozniecaniecania ognia.
Potrzebujemy optymalnej długości fragment drewna np. sugeruję lipową gałąź lub konar. Wybrany odcinek rozbijamy wzdłuż na pół. następnie robimy tzw. ślad czyli płytki rowek na odcinku, którym zamierzamy pocierać pługiem, czyli kijem dopasowanym do głębokości śladu. Technikę chwytania i dociskania ługa opracowujemy sami.
Próbowałem parę razy, w momencie kiedy zaczynał się tworzyć czarny węgielek, nie miałem już siły i przerywałem, trzeba mieć niezłą wytrzymałość w rękach, myślę że nawet jak nam się uda po iluś tam próbach to kiedy przestaniemy to robić po jakimś czasie kondycja spadnie i nie rozpalimy.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Kilka razy próbowałem w zespole z gryfem i jakoś nam wychodziło:) samemu jednak nigdy nie wytrzymałem do końca:( Dodam tylko ze w zespołowym rozpalaniu ta techniką trzeba być dobrze zgraną paką i robić to sprawnie i szybko (zamianę miejsc).
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Hej Fredi ostatnio rzeczywiście schudłem całkiem sporo no ale żeby mówić na mnie "kwit na węgiel"
No może przy Gryfie to rzeczywiście mogę tak wyglądać
Rafale na pewno spróbuje samodzielnie
jak tylko zbiorę sie w sobie
bo od tamtego czasu kiego to razem próbowaliśmy rozpalić ogień ta technika nie próbowałem...


Rafale na pewno spróbuje samodzielnie


Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Będę musiał zacząć terminować u ciebie Goliacie!
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... reiben.gif

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... reiben.gif
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
Jakoś im to szybko idzie.
Może trzeba dobrać lepsze drewno ?
Ray Mears mówił że do tego dobry jest klon np. z ci we filmach , że cedr.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 2987112
- Tytuł użytkownika: Kniejołaz
- Płeć:
Mi udało się co najwyżej rozgrzać drewno (obydwa elementy były z sosny) a i nieźle się przy tym zmęczyłem - Mears miał rację, że pług ogniowy to metoda totalnie siłowa i nieefektywna pod względem bilansu włożonej energii do efektu, to już łatwiej jest świdrem ręcznym uzyskać żar...Fredi pisze:aczkolwiek mi się jeszcze pługiem nie udało zaiskrzyć...
Ciężka metoda i polecam wykonywać ją w dwie osoby. Swego czasu próbowaliśmy pługa ogniowego z Gryfem i dzieliliśmy się robotą. Tzn w trakcie pocierania zmienialiśmy się, niestety jest to najtrudniejszy moment tej operacji
Trzeba niezwykle sprawnie zmienić się przy pług tak aby końcówka nie zdążyła ostygnąć. Gdy dopracowaliśmy technikę przejścia rozpalenie ognia nie sprawiało trudności. Używaliśmy zarówno podkładki jak i świdra z tego samego gatunku drewna. Najczęściej wykorzystywaliśmy lipę bądź topolę. Można użyć wielu innych gatunków drewna, ja wykorzystywałem dodatkowo: Jałowiec, dziki bez czarny, leszczynę ale to w technice łuku ogniowego.

Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!