Armat pisze:Ludzie o tym ksiazki nawet pisali
Ha! Też ją kiedyś namierzyłem... ciekawe czy jest w e-booku
ArturZ, "cuś" zawsze musisz mieć przy sobie. Nigdy nie wiadomo co Ci się na spacerze może przydarzyć

Nagły katar, skaleczony palec, czy ... no wiadomo: grochowa kanonierka.
Dlatego, paczka chusteczek higienicznych powinna w plecaku zawsze być na podorędziu.
Jak robisz wypad na parę dni, to aby uniknąć "kroku szeryfa" :-/ warto mieć ze sobą:
- 1/4 rolki papieru toaletowego (po co dźwigać całą rolkę)
- chusteczki nawilżane (takie dla bobasów, a nie te nasączone alkoholem

)
- talk przeciw otarciom i sudokrem.
Jest jeszcze żel do mycia, ale w zimie trudny do zastosowania. Wtedy chusteczki dla bobasów "rządzą"
To moja "osobista lista". Każdy pewnie ma jakieś własne preferencje. A co jeśli nie ma papieru, czy chusteczek? Raz mi się to przydarzyło, i kępa mchu świetnie się nadała
Co do techniki

, to warto sobie znaleźć małe drzewko, którego można się chwycić na narciarza, i w ten sposób uniknąć "strzału we własne portki"

Wbita saperka, to już luksus... uwaga jednak na miękki grunt
