Krzesiwo-,,bączek''

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

JAZ
Posty: 37
Rejestracja: 07 maja 2010, 18:14
Lokalizacja: mazowsze
Płeć:

Krzesiwo-,,bączek''

Post autor: JAZ »

Czytając książkę pt.,,Rapsodia ałtajska'' Wincentego Kwapiszewskiego, w której autor przedstawia zarówno swoje życie jak i innych polaków zesłanych na Syberię ,napotkałem tekst opisujący krzesiwa jakie tam wytwarzano i używano.Autor opisuje tam też krzesiwo o okrągłym kształcie z dwiema dziurkami i używane jak ,,bączek'', a poniżej przedstawiam ten fragment książki:
,,Brak zapałek spowodował zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju krzesiwka,głównie dla palaczy.Robiliśmy więc takie płaskie w rodzaju grzebienia ,ale także i bardziej wymyślne w postaci bączka,stalowego krążka z dwiema dziurkami w środku.Przez dziurki przeciągało się sznurek i zawiązywało na supeł.Jedną część sznurka zakładało się na szyję ,a drugą trzymało w ręku.Zataczając bączkiem koło a następnie rytmicznie pociągając za sznurek powodowało się jego szybki obrót wokół własnej osi ,raz w prawo ,raz w lewo.Teraz krzemień z kawałkiem nadtlonej tkaniny lub miazgi z huby brzozowej przytykało się do wirującego bączka tak,aby iskra poleciała na hubę i już zaczynała się ona tlić.Po przypaleniu skręta całość chowało się do pudełeczka ,a bączka niektórzy palacze nie zdejmując z szyi ,nosili w kieszonce marynarki.''
Czy ktoś z forumowiczów spotkał się już kiedyś i używał takiego krzesiwa i może podzielić się swoim doświadczeniem.Prędkość obrotu być może sprawia ,że krzesiwo daje więcej iskier i łatwiej jest je złapać na hubkę niż tradycyjnie uderzając w krzemień.
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

No to ciekawostka! Nie słyszałem o takim krzesiwie, choć mogę je sobie wyobrazić i sposób jego działania. Tylko wydaje mi się, że jest to przerost formy nad treścią (choć mogę się mylić). Bo w sumie ze zwykłego kawałka stali węglowej i krzemienia uzyskujemy snopy iskier. I to już działa doskonale. Ciekawe dlaczego ludzie dochodzili do takich produkcji, może miało to jakiś jeszcze inny sens (forma gadżetu, zabawy, rywalizacji, nie wiem).
JAZ pisze: lub miazgi z huby brzozowej przytykało się do wirującego bączka tak,aby iskra poleciała na hubę i już zaczynała się ona tlić.
Kurcze. Już drugi raz coś takiego słyszę a nie ma konkretnej nazwy. Znowu może to być hubiak lub błyskoporek (czaga) :->
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Bawiłem się czymś takim w dzieciństwie, tylko że z guzikiem. Pętle zakładałem na palce wskazujące. Obroty faktycznie są dosyć szybkie, ale guzik/stalowy krążek obraca się raz w jedną, raz w drugą stronę, więc iskry będą również leciały w dwie strony.
Po drugie nie mogę sobie wyobrazić jak można zakładać sznurek na szyję- po kilku minutach "brzdękania" (sznurek podczas kręcenia wydaje charakterystyczny dźwięk) dość mocno odczuwają to palce.
zdybi pisze:wydaje mi się, że jest to przerost formy nad treścią
Obawiam się, że zdybi ma racje. Zaletą tego krzesiwa są mniejsze gabaryty, ale nie na tyle, by można było uznać to za dużą różnicę.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

zdybi pisze:No to ciekawostka! Nie słyszałem o takim krzesiwie, choć mogę je sobie wyobrazić i sposób jego działania. Tylko wydaje mi się, że jest to przerost formy nad treścią (choć mogę się mylić). Bo w sumie ze zwykłego kawałka stali węglowej i krzemienia uzyskujemy snopy iskier. I to już działa doskonale. Ciekawe dlaczego ludzie dochodzili do takich produkcji, może miało to jakiś jeszcze inny sens (forma gadżetu, zabawy, rywalizacji, nie wiem).
JAZ pisze: lub miazgi z huby brzozowej przytykało się do wirującego bączka tak,aby iskra poleciała na hubę i już zaczynała się ona tlić.
Kurcze. Już drugi raz coś takiego słyszę a nie ma konkretnej nazwy. Znowu może to być hubiak lub błyskoporek (czaga) :->
Obstawiam, że był to błyskoporek.
Online
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1057
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

StaszeK pisze:Obstawiam, że był to błyskoporek.
Tego nie dowiemy się nigdy, a takie obstawianie przypomina trochę grę w totka ;-)
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Myślę, że to jednak był zwykły bączek na sterydach... Może mieli tam odpowiednie krążki - np. części jakichś popularnych maszyn, albo patent na przerobienie podkładek pod śruby.
Jeszcze coś odrobinę w temacie:
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Q_x, wystarczył krążek ze stali węglowej. Podobnie jak NumLock, bawiłem się tym w dzieciństwie, i można było takiego guzika rozkręcić do sporej prędkości. A im większa średnica to bezwładność większa i dłuższe fazy skręcania.
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ