Szałas z piecem
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Szałas z piecem
Taki mały projekt mi ostatnio chodził po głowie, a że warunki tu dopisują udało mi się go w końcu wprowadzić w życie :] Z przerwą na obiad wyszło mi koło 5-6 godzin pracy, większość na oczyszczenie i zgrubne wyrównanie miejsca. Do wykończenia na przyszły tydzień został tylko dach, bo ciągle można oglądać przez niego gwiazdy. Jako uszczelnienie pewnie pójdzie mech. Użyłbym go w sumie od początku, ale wtedy potrzebaby było gęściej żerdzie kłaść i targać go ze sporej odległości, a tak 2 warstwy na to co już jest powinny wystarczyć.
Relacja z budowy - LINK
Relacja z budowy - LINK
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
Myślałem nawet, żeby na szlaku, którym wędruję zazwyczaj stawiać takie w odległości dnia drogi. Nikt narzekać nie będzie, a i jeżeli ktoś znajdzie to napewno się ucieszy z wygodnego i ciepłego noclegu.
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
Celna uwaga MlKl. Jako, że paliłem tam pierwszy raz ciągle sprawdzałem jak sprawy mają się od zewnątrz i jak wygląda szczelność pieca. Jest całkiem nieźle, ale spokojnie przy ogniu spać nie będę mógł dopóki nie przebuduję komina na kierunkowy, żeby iskry wysyłać zdala od szałasu, zamiast w górę. Może jeszcze pomyślę nad dodatkowym uszczelnieniem jakimś błotem, bo mokradła niezbyt daleko też widziałem.
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
No ja bym się ucieszył jakbym znalazł taki "domek" na swojej drodze. Jak masz możliwość to obklej ten piec glinąMyślałem nawet, żeby na szlaku, którym wędruję zazwyczaj stawiać takie w odległości dnia drogi. Nikt narzekać nie będzie, a i jeżeli ktoś znajdzie to napewno się ucieszy z wygodnego i ciepłego noclegu.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 lis 2011, 12:11
- Lokalizacja: Runowo
- Tytuł użytkownika: SURVIVAL
- Płeć:
Bardzo fajny spróbóje taki zrobić 
Najpierw spróbuj przyłożyć się do ortografii i interpunkcji, zanim zaczniesz wycinać las. - A.P.

Najpierw spróbuj przyłożyć się do ortografii i interpunkcji, zanim zaczniesz wycinać las. - A.P.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2011, 19:12 przez wojownik, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
- Lokalizacja: Szczytno
- Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
- Płeć:
Też mi się podoba
Ja planuję zrobić niewielką ziemiankę z piecykiem w środku. Tylko się jeszcze zastanawiam jak zrobić komin. Ma być to mała ziemianka więc nie chciałbym rozkopywać za bardzo ziemi żeby robić duży komin. Zastanawiałem się jak by wyszedł komin podłużnie upleciony z gałęzi. Wiem, że może powiecie, że mi się może zapalić
Ale jak bym go za nisko nie dał to może było by dobrze. Oczywiście dolna część komina raczej była by z kamieni tak jak piecyk 

Ja planuję zrobić niewielką ziemiankę z piecykiem w środku. Tylko się jeszcze zastanawiam jak zrobić komin. Ma być to mała ziemianka więc nie chciałbym rozkopywać za bardzo ziemi żeby robić duży komin. Zastanawiałem się jak by wyszedł komin podłużnie upleciony z gałęzi. Wiem, że może powiecie, że mi się może zapalić


Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Uszczelnienie gliną to stary sposób, zawsze możesz też za 6 zł kupić w markecie 25 kg zaprawy murarskiej i ją na miejsce zatachać. Plus woda oczywiście. Wymurujesz sobie piec i hula
Robiłem tym palenisko do wędzarni, nic nie pęka, trzyma ładnie. Tylko nie mieszaj gołą dłonią, bo opuszki palców szybko się ścierają. icon_twisted Jak masz zamiar mieć stałą miejscówkę to w sumie można się pokusić o wykorzystanie czegoś z cywilizacji
Jak piec się rozgrzeje to spokojnie poczekasz, aż wygaśnie drewno, wchodzisz do śpiwora i jeszcze przez jakiś czas masz ciepełko. Oddają je kamienie z pieca i komin. W nogi wrzuć ogrzewacz kieszonkowy, sprawdzone,ładnie grzeje i w kimę. Fajna sprawa taka stała miejscówka, ja zawsze marzyłem o ziemiance, ale jakoś nigdy nie wyszło.
Rafick komin z gałęzi to nie da rady, chyba, że całość oblepić właśnie gliną, "rusztowanie" z plecionki glina uchroni przed spaleniem. Możliwe, że oblepienie tego bandażem maczanym w gipsie, takim jaki się zakłada na złamane kończyny da wystarczającą ochronę przed spaleniem. Sposób mało survivalowy


Rafick komin z gałęzi to nie da rady, chyba, że całość oblepić właśnie gliną, "rusztowanie" z plecionki glina uchroni przed spaleniem. Możliwe, że oblepienie tego bandażem maczanym w gipsie, takim jaki się zakłada na złamane kończyny da wystarczającą ochronę przed spaleniem. Sposób mało survivalowy

"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Taka kupa suchego na wiór paliwa, z pustym środkiem, to niemal wzorcowe palenisko. Wystarczy jedna iskra, i hajcuje się w mgnieniu oka całość. O ile mieszkaniec nie śpi, zdąży ugasić, albo się ewakuować. Ale jak się zakuta w śpiwór i zaśnie mocnym snem, to nie ma szansy na ucieczkę.
Wiara w uszczelnienie pieca i komina może się przykro skończyć - dlatego raz jeszcze radzę, by ogień gasić przed udaniem się na spoczynek.
Szałasy jednorazowe stawiane jako ekran do ogniska robione są najczęściej z wilgotnego materiału, dlatego są w miarę bezpieczne.
Wiara w uszczelnienie pieca i komina może się przykro skończyć - dlatego raz jeszcze radzę, by ogień gasić przed udaniem się na spoczynek.
Szałasy jednorazowe stawiane jako ekran do ogniska robione są najczęściej z wilgotnego materiału, dlatego są w miarę bezpieczne.
- Qazimodo
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
- Lokalizacja: Gdańsk
- Tytuł użytkownika: Qazimodo
- Płeć:
z kominami to nie ma żartów. Nawet dziś wymurować komin to nie lada sztuka.
Ja kiedyś widziałem jak taki szałas płonie - w 30sek cały stał w płomieniach. (suchy) A taki będzie jak ma to być stała miejscówka. Z drugiej strony widziałem kiedyś jak od ogniska zapalił się śpiwór puchowy.
Dlatego spanie przy jakimkolwiek ogniu to zawsze ryzyko.
Jak ma to być stała miejscówka to ja proponuję piecyk ze starej beczki. Najbezpieczniejszy piecyk z możliwych (w tej cenie)
Ja miałem taki piecyk na swojej działce. Przy odrobinie zabawy możesz jego brzegi od wewnątrz kamykami wyłożyć i jak one się nagrzeją to trzymać będą godzinami ciepło.
Nie umiem tu zdjęcia wkleić bo bym narysował nasz patent z beczki kosza na śmieci i kamieni. (wkładamy kosz w beczkę a pomiędzy kamienie)
(kosz możesz zastąpić starym wiadrem, najlepiej z podziurawionymi ściankami jak sito).
Niestety w moich okolicach wcale nie jest trudno znaleźć i beczkę i wiadro w lasach
Naturalnie zdaję sobie że to już cała konstrukcja. No ale 6h zajęła Ci budowa szałasu.
A wiesz jak to mówią (wykończeniówka zawsze zajmuje więcej czasu i kasy
przy budowie domu).
Dalej...
W dnie robisz dziurę (stawiasz ja dnem do góry). My nie mieliśmy komina, ale na około dziury też kamloty leżały co się nagrzewały. No i w razie potrzeby na takiej beczce masz na na płycie grzewczej możliwość przygotowania ciepłego posiłku, itd itd......
Sorki że tak się rozpisałem ale uważam że; cyt. "blaszana beczka to skarb
"
Ja kiedyś widziałem jak taki szałas płonie - w 30sek cały stał w płomieniach. (suchy) A taki będzie jak ma to być stała miejscówka. Z drugiej strony widziałem kiedyś jak od ogniska zapalił się śpiwór puchowy.
Dlatego spanie przy jakimkolwiek ogniu to zawsze ryzyko.
Jak ma to być stała miejscówka to ja proponuję piecyk ze starej beczki. Najbezpieczniejszy piecyk z możliwych (w tej cenie)

Ja miałem taki piecyk na swojej działce. Przy odrobinie zabawy możesz jego brzegi od wewnątrz kamykami wyłożyć i jak one się nagrzeją to trzymać będą godzinami ciepło.
Nie umiem tu zdjęcia wkleić bo bym narysował nasz patent z beczki kosza na śmieci i kamieni. (wkładamy kosz w beczkę a pomiędzy kamienie)
(kosz możesz zastąpić starym wiadrem, najlepiej z podziurawionymi ściankami jak sito).
Niestety w moich okolicach wcale nie jest trudno znaleźć i beczkę i wiadro w lasach

Naturalnie zdaję sobie że to już cała konstrukcja. No ale 6h zajęła Ci budowa szałasu.
A wiesz jak to mówią (wykończeniówka zawsze zajmuje więcej czasu i kasy

Dalej...
W dnie robisz dziurę (stawiasz ja dnem do góry). My nie mieliśmy komina, ale na około dziury też kamloty leżały co się nagrzewały. No i w razie potrzeby na takiej beczce masz na na płycie grzewczej możliwość przygotowania ciepłego posiłku, itd itd......
Sorki że tak się rozpisałem ale uważam że; cyt. "blaszana beczka to skarb

Pomysł jest niezły, ale to tylko jeżeli faktycznie jest możliwość dotransportowania beczki, czy zaprawy. Miejscówka jest kilkanaście kilometrów od miasta, pewnie z 10 od najbliższej drogi, po której można jeszcze przemieszczać się samochodem, więc zostaje mi ostrożność i gaszenie na noc. W takim razie dorzucę trochę kamieni na podłodze przed piecem i pogrubię ścianki - będą dłużej trzymały mi temperaturę po zgaszeniu.
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Dobrze Qazimodo prawi. Może zamiast pierniczyć się z murowaniem, zrób sobie taki piecyk z kega, butli gazowej, skrzynce po amunicji (metalowej oczywiście) czy właśnie beczki. Zawsze będziesz mógł to przenieść w inne miejsce, jak miejscówka zostanie "nawiedzona" przez elementy nieproszone. A i łatwiej na tym coś podgrzać, niż na piecu murowanym, chociaż bezwładność cieplna o wiele mniejsza jest. Chociaż obłożone kamieniami, powinno dłużej trzymać ciepło.
F..k it, I'll Do It Myself!
Tak jak pisałem, noszenie większych pojemników raczej odpada, zastanawiam się nad dodaniem warstwy kamieni wymieszanych z gliną, tudzież innym błotem, które mam nadzieje w okolicy znaleźć. Ponadto zmieni się nieco koncepcja sufitu, jeżeli materiały pozwolą to zagęszczę warstwę żerdzi, na to rzucę warstwę ziemi, a to z kolei będzie wymagało wstawienia pewniejszych podpór pod tą żerdź przechodzącą pomiędzy drzewami. No ale jest czas i jeszcze więcej chęci. Po weekendzie dam znać jak poszło ;]
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
Piękna sprawa, za młodziaka kiedyś zrobilismy taką miesjcówkę.2 dni pracy, ale, że miejsce nie bardzo odludne, gdy wrocilismy tam po tygodniu pełne było potłuczonego szkła i, yhm, ludzkich odchodów. Oby Twoja samotnia uniknęla odkrycia przez niegodnych;) Fajnie mają ci, którzy w swej okolicy mają jeszcze miejsca, w których mozna obozować i nikogo nie spotkać...
Niestety już nie mogę edytować pierwszego postu, więc aktualny link dorzucam tutaj http://survivalist.pl/archives/153
Jutro wybieram się zobaczyć jak szałas się trzyma, ciekaw jestem głównie pieca, czy nic mi się nie posypało. Zimą zaszedłem kilka razy, ale cały był przysypany śniegiem, chyba zdecyduje się go rozebrać i przenieść w inne miejsce, nieco bardziej osłonięte miejsce.
Jutro wybieram się zobaczyć jak szałas się trzyma, ciekaw jestem głównie pieca, czy nic mi się nie posypało. Zimą zaszedłem kilka razy, ale cały był przysypany śniegiem, chyba zdecyduje się go rozebrać i przenieść w inne miejsce, nieco bardziej osłonięte miejsce.
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę