http://kopalniawiedzy.pl/guma-do-zucia-brzoza-kora-zywica-antyseptyczne-choroby-przyzebia-sklejanie-Sarah-Pickin-Trevor-Brown-Kierikki-Centre-3200.htmlSarah Pickin, 23-letnia studentka archeologii z Uniwersytetu w Derby, wykopała liczącą sobie 5 tysięcy lat gumę do żucia. Stało się to podczas prac w zachodniej Finlandii. Wtedy to dziewczyna natrafiła na grudkę brzozowej żywicy.
Ze względu na właściwości antyseptyczne w czasie neolitu ludzie stosowali ten materiał do leczenia chorób przyzębia (zapalenia dziąseł). Sklejali nim też rozbite naczynia.
[...] Na gumie znaleźliśmy wyraźnie widoczne ślady zębów – komentuje nauczyciel Pickin, profesor Trevor Brown. Żywica brzozy zawiera fenole, które są substancjami antyseptycznymi.
Pickin należy do grupy pięciorga brytyjskich studentów, którzy jako wolontariusze wzięli udział w wykopaliskach w Kierikki Centre u zachodnich wybrzeży Finlandii. Oprócz gumy znalazła też fragment bursztynowego pierścienia oraz grot strzały z łupków. Po zakończeniu analiz laboratoryjnych wszystkie okazy trafią na wystawę.
Guma do żucia sprzed 5 tys. lat
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Guma do żucia sprzed 5 tys. lat
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Jak byliśmy na Syberii spotkaliśmy grupkę 3 tubylców. Zaprezentowali nam w jaki sposób oczyszcza się żywicę z modrzewia (modrzew był w tym rejonie drzewem najbardziej pospolitym) w celu uzyskania leśnej gumy do żucia. Guma wyszła z tego dokładnie taka jak komercyjna. Pozbawiona była jedynie smaku miętowego. IMHO bardzo fajny i przydatny patent.
Potrzebujemy dwa garnuszki (kubki). Do jednego zbieramy żywicę (starając się by była świeża, czysta, jasna, bursztynowa). Wszelkie brudy, kawałki kory, igły, zanieczyszczenia z drzewa nie stanowią problemu. Topimy żywicę w garnuszku nad ogniem (lub jak ktoś lubi w tzw. łaźni wodnej) i stopioną wlewamy do garnuszka wypełnionego wodą. Żywica wpadając do wody twardnieje, zanieczyszczenia pozostają na powierzchni wody. Powstałą masę tniemy sobie na stosowne kawałki i mamy gumę do żucia. Dodam tylko, że w takich Sajanach na każdym bez wyjątku modrzewiu jest bardzo dużo żywicy. Trzeba tylko mocno przywalić siekierą i mamy jej do oporu. Guma jest twarda ale w ustach jej konsystencja robi się właściwa i odpowiednia do żucia.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Za dzieciaka gdy brykaliśmy latem po polach w czasie żniw to żuło się surowe ziarna pszenicy.Po jakimś czasie powstawała biała,konsystencją podobna do orbitki guma.Balony jednak nie wychodziły.Dobrze oczyszczała zęby. 

http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
:564: Ale czy już twarde ziarna, nie staną się podczas smażenia, jeszcze bardziej twarde?Może chodziło Ci o nie w pełni dojrzałe nasiona?Proponuję ci usmażyć takie ziarna
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"