
Survival-jako temat pracy licencjackiej (propozycje)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 03 lis 2011, 18:40
- Lokalizacja: Mrągowo
- Płeć:
Survival-jako temat pracy licencjackiej (propozycje)
Witam. Jestem studentem 3 roku pedagogiki obronnej i survivalu. W tym roku piszę pracę licencjacką stąd moja prośba o pomoc. Najchętniej zająłbym się tematyką survivalu zielonego lub miejskiego, ale nie przychodzi mi żaden temat do głowy. Dotychczas myślałem nad: "Survival jako współczesna forma turystyki." lub "Znajomość technik przetrwania a wola przeżycia w warunkach ekstremalnych". Są to tematy do których można by wykonać jakiekolwiek badania które są raczej wymagane. Myślałem też nad poruszeniem sprawy jak ludzie są przygotowani do sytuacji kryzysowych i opresyjnych.Czy wiedzą jak się zachować, czy są przygotowani logistycznie itd. Obawiam się tylko że literatura może być uboga. Dlatego proszę o wasze propozycje i sugestie jaki temat można by jeszcze skonstruować. Najlepiej jakby nie zabrakło do niego literatury i można było wykonać jakieś badania w owym temacie. Temat muszę oddać w ten weekend więc będę bardzo wdzięczny za szybkie odpowiedzi
Pozdrawiam

- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
"Społeczność miejska. Zagrożenia. Sposoby radzenia sobie z nimi."
"Współczesny człowiek a życie bez udogodnień technicznych."
"Techniki przetrwania dla mieszkańca miasta. Znajomość, umiejętność ich stosowania."
"Katastrofy naturalne, świadomość zagrożeń i poziom przygotowania jednostki, społeczeństwa."
"Czynniki wpływające na umiejętność przetrwania sytuacji kryzysowej."
Pomogłem trochę?
Oczywiście tematy należałoby trochę przerobić, żeby brzmiały lepiej, naturalniej, a może bardziej naukowo? Napisałem na szybko, może Cię zainspirują.
Jeśli chodzi o autorów książek, to wiadomo: Jacek Pałkiewicz, Krzysztof Kwiatkowski... Zresztą jest gdzieś na forum temat o książkach z tej dziedziny, w Recenzjach bodajże.
"Współczesny człowiek a życie bez udogodnień technicznych."
"Techniki przetrwania dla mieszkańca miasta. Znajomość, umiejętność ich stosowania."
"Katastrofy naturalne, świadomość zagrożeń i poziom przygotowania jednostki, społeczeństwa."
"Czynniki wpływające na umiejętność przetrwania sytuacji kryzysowej."
Pomogłem trochę?
Oczywiście tematy należałoby trochę przerobić, żeby brzmiały lepiej, naturalniej, a może bardziej naukowo? Napisałem na szybko, może Cię zainspirują.
Jeśli chodzi o autorów książek, to wiadomo: Jacek Pałkiewicz, Krzysztof Kwiatkowski... Zresztą jest gdzieś na forum temat o książkach z tej dziedziny, w Recenzjach bodajże.
" YOU create your own reality "
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
Totalnie mnie zaskoczyłeś, że są takie kierunki na studiach
A co do literatury to dzisiaj będąc w księgarni (Matras) przekartkowałem dwie pozycje w których były opisywane (i bogato ilustrowane) zagadnienia m.in. przetrwania w mieście (i nie tylko).
Szczególnie w działach "miejskich" znalazły się opisane zagrożenia (i sposoby radzenia sobie z nimi) spowodowane:
- wypadkami (transport lądowy, wodny i powietrzny)
- katastrofami i kataklizmami wszelkiego rodzaju (pożary, trzęsienia ziemi etc..)
- przestępczością (np. kieszonkowcy, włamywacze) i terroryzmem (porwania, bomby)
Nie pytaj o tytuły bo nie pamiętam

A co do literatury to dzisiaj będąc w księgarni (Matras) przekartkowałem dwie pozycje w których były opisywane (i bogato ilustrowane) zagadnienia m.in. przetrwania w mieście (i nie tylko).
Szczególnie w działach "miejskich" znalazły się opisane zagrożenia (i sposoby radzenia sobie z nimi) spowodowane:
- wypadkami (transport lądowy, wodny i powietrzny)
- katastrofami i kataklizmami wszelkiego rodzaju (pożary, trzęsienia ziemi etc..)
- przestępczością (np. kieszonkowcy, włamywacze) i terroryzmem (porwania, bomby)
Nie pytaj o tytuły bo nie pamiętam

Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Są takie pyszne ......
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Jakiś czas temu dostałem na PW taką propozycję:survivalman pisze:Myślałem też nad poruszeniem sprawy jak ludzie są przygotowani do sytuacji kryzysowych i opresyjnych.Czy wiedzą jak się zachować, czy są przygotowani logistycznie itd. Obawiam się tylko że literatura może być uboga.
Są tacy ludzie i jest też literatura tyle, że niekoniecznie polskojęzyczna. Pytanie tylko czy zdążysz oddać pracę...Do pełnometrażowego, profesjonalnego filmu szukamy osób z całej Polski, które przygotowują się na koniec świata 2012.
Zależy nam na osobach, które naprawdę w niego wierzą, mają swoją wizję, działają w określony sposób.
Nie szukamy aktorów.

survivalman pisze:Dotychczas myślałem nad: "Survival jako współczesna forma turystyki."
Osobiście swoje zainteresowanie tematem nie traktuję jako turystykę ale jako spadochron zapasowy na ekstremalną okazję. Turystykę uprawiam wożąc się z żoną i o ostatnio jeszcze z dzieciakiem.
Chyba, że mówiąc "survival" masz na myśli quady, liny, paintball i tanie wycieczki do Italii.

.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 03 lis 2011, 18:40
- Lokalizacja: Mrągowo
- Płeć:
Hillwalker...bardzo ciekawe propozycje
co do wiadomości takiego robaczka...cholerna szkoda że nie pamiętasz tytułów, skoro jak mówisz było tam trochę materiału na temat "miejskiego survivalu" to na pewno by mi się te pozycje przydały.
[ Dodano: 2011-11-03, 22:46 ]
co do survivalu jako turystyki...czasem uczestniczę w imprezach tego typu. Są od tego firmy i zgrupowania.oczywiście jest paintball, liny, bytowanie nocne, praca na mapach, budowanie tratwy, przeprawy, przygotowywanie potraw itd...w środowisku "cywilnym" coraz więcej osób korzysta z takiej formy rekreacji.Wiadomo nie jest to survival sam w sobie ale ciekawa alternatywa na spędzenie czasu wolnego.

[ Dodano: 2011-11-03, 22:46 ]
co do survivalu jako turystyki...czasem uczestniczę w imprezach tego typu. Są od tego firmy i zgrupowania.oczywiście jest paintball, liny, bytowanie nocne, praca na mapach, budowanie tratwy, przeprawy, przygotowywanie potraw itd...w środowisku "cywilnym" coraz więcej osób korzysta z takiej formy rekreacji.Wiadomo nie jest to survival sam w sobie ale ciekawa alternatywa na spędzenie czasu wolnego.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
"Niezbędne umiejętności i baza zasobowa do przeżycia roku w polskich warunkach klimatyczno-terenowych"
I możesz się rozpisać o typach szałasów najlepiej sprawujących się w polskim klimacie, o wymaganej wielkości terytorium oraz jego strukturze ( łąki, bagna, lasy) dzięki któremu można zaspokoić swoje potrzeby przez okrągły rok. O wymaganych zapasach jakie należy zgromadzić przed zimą z rozpiską w którym miesiącu co zbierasz jak konserwujesz i ile zajmuje to czasu. Ewentualnie możesz zrobić rozkminę czy lepiej survivalić się w takich warunkach w pojedynkę, czy może większa ilość ludzi jest w stanie efektywniej i łatwiej funkcjonować przez rok (podejżewam, że w grupie łatwiej bo można się dzielić obowiązkami co wiąże się ze specjalizacją poszczególnych członków grupy w różnych dziedzinach).
Oczywiście jak rozkminisz schronienie (ziemianka, szałas, jaskinia) następnie musisz rozkminić jakie narzędzia musisz wytworzyć lub posiadać, aby takie schronienie zaadoptować (lub wybudować), co należałoby w nim uwzględnić (piec, palenisko, miejsca do spania), co z latryną, co z wodą, skąd i jak roślinne środki czystości (a może produkcja mydła z tłuszczy roślinych lub zwierzęcych i popiołu.
Jako badanie mógłbyś na tydzień wybrać się w jakieś ostępy i przetestować czy teoria którą podałeś się sprawdza, tzn. czy w pojedynkę lub w grupie jesteś w stanie zebrać na terenie jaki zaplanowałeś, wyliczoną wcześniej na ten okres roku ilość jedzenia.
Również należy rozkminić czy obóz stacjonarny czy raczej ruchomy (podejżewam, że stacjonarka może mieć problemy z uzyskaniem wystarczającej ilości opału zimą, natomiast latem lepiej się przenosić w tereny gdzie akurat występuje pożywienie. Z drugiej strony zimą będziesz miał sporo zapasów więc przemieszczanie będzie utrudnione (i to też należy przemyśleć).
Z literatury:
O ludach pierwotnych europy, azji i ameryki (z terenów o zbliżonym klimacie) słowianie, indianie zachodnich stanów zjednoczonych, może coś z argentyny, i chin
O dostępności opału (chrustu suszu) i szybkości z jaką te zasoby się odtwarzają w zależności od składu gatunkowego lasu.
O dzikich roślinach jadalnych i technikach zastawiania sideł (wraz z wydajnością samych roślin, sideł i szybkości z jaką odtwarza się populacja (to pomoże ustalić wymagany areał)
O stratach ciepła w różnego typu schronieniach ( sciany pokryte listowiem, mchem, ziemianki itd.)
O wydajności z jaką można zbierać różnego rodzaju pożywienie i sposobach jego konserwowania (u Łuczaja w książce zdażają się informacje ile można zebrać na dzień i jak przetwarzać owe rośliny, aby nadawały się do spożycia oraz przechowywania)
Zrobiłbym też rozkminę czy w dłuższej perspektywie czasu mozliwym jest prymitywna uprawa i hodowla bez specjalistycznego sprzętu ( i znowu czy pojedyńcza osoba da radę, czy może wieksza grupa miałaby łatwiej, a może więcej gęb do wykarmienia to zła droga? ).
Jak się zdecydujesz na ten temat to mogę podesłać więcej pomysłów co można rozważyć do umieszczenia w nim.
Aha jeszcze wypadaloby coś napisać nie tylko o żywności, ale również materiałach pozwalających zimą na robotki domowe tzn. produkcja i naprawa ubrań i narzędzi. (mozna rozkminić pokrzywy kiedyś z nich robiono worki i ponoć ubrania). Warto w ym temacie poczytać o sprzęcie jakie znaleziono przy Ötzi'm.
I możesz się rozpisać o typach szałasów najlepiej sprawujących się w polskim klimacie, o wymaganej wielkości terytorium oraz jego strukturze ( łąki, bagna, lasy) dzięki któremu można zaspokoić swoje potrzeby przez okrągły rok. O wymaganych zapasach jakie należy zgromadzić przed zimą z rozpiską w którym miesiącu co zbierasz jak konserwujesz i ile zajmuje to czasu. Ewentualnie możesz zrobić rozkminę czy lepiej survivalić się w takich warunkach w pojedynkę, czy może większa ilość ludzi jest w stanie efektywniej i łatwiej funkcjonować przez rok (podejżewam, że w grupie łatwiej bo można się dzielić obowiązkami co wiąże się ze specjalizacją poszczególnych członków grupy w różnych dziedzinach).
Oczywiście jak rozkminisz schronienie (ziemianka, szałas, jaskinia) następnie musisz rozkminić jakie narzędzia musisz wytworzyć lub posiadać, aby takie schronienie zaadoptować (lub wybudować), co należałoby w nim uwzględnić (piec, palenisko, miejsca do spania), co z latryną, co z wodą, skąd i jak roślinne środki czystości (a może produkcja mydła z tłuszczy roślinych lub zwierzęcych i popiołu.
Jako badanie mógłbyś na tydzień wybrać się w jakieś ostępy i przetestować czy teoria którą podałeś się sprawdza, tzn. czy w pojedynkę lub w grupie jesteś w stanie zebrać na terenie jaki zaplanowałeś, wyliczoną wcześniej na ten okres roku ilość jedzenia.
Również należy rozkminić czy obóz stacjonarny czy raczej ruchomy (podejżewam, że stacjonarka może mieć problemy z uzyskaniem wystarczającej ilości opału zimą, natomiast latem lepiej się przenosić w tereny gdzie akurat występuje pożywienie. Z drugiej strony zimą będziesz miał sporo zapasów więc przemieszczanie będzie utrudnione (i to też należy przemyśleć).
Z literatury:
O ludach pierwotnych europy, azji i ameryki (z terenów o zbliżonym klimacie) słowianie, indianie zachodnich stanów zjednoczonych, może coś z argentyny, i chin
O dostępności opału (chrustu suszu) i szybkości z jaką te zasoby się odtwarzają w zależności od składu gatunkowego lasu.
O dzikich roślinach jadalnych i technikach zastawiania sideł (wraz z wydajnością samych roślin, sideł i szybkości z jaką odtwarza się populacja (to pomoże ustalić wymagany areał)
O stratach ciepła w różnego typu schronieniach ( sciany pokryte listowiem, mchem, ziemianki itd.)
O wydajności z jaką można zbierać różnego rodzaju pożywienie i sposobach jego konserwowania (u Łuczaja w książce zdażają się informacje ile można zebrać na dzień i jak przetwarzać owe rośliny, aby nadawały się do spożycia oraz przechowywania)
Zrobiłbym też rozkminę czy w dłuższej perspektywie czasu mozliwym jest prymitywna uprawa i hodowla bez specjalistycznego sprzętu ( i znowu czy pojedyńcza osoba da radę, czy może wieksza grupa miałaby łatwiej, a może więcej gęb do wykarmienia to zła droga? ).
Jak się zdecydujesz na ten temat to mogę podesłać więcej pomysłów co można rozważyć do umieszczenia w nim.
Aha jeszcze wypadaloby coś napisać nie tylko o żywności, ale również materiałach pozwalających zimą na robotki domowe tzn. produkcja i naprawa ubrań i narzędzi. (mozna rozkminić pokrzywy kiedyś z nich robiono worki i ponoć ubrania). Warto w ym temacie poczytać o sprzęcie jakie znaleziono przy Ötzi'm.
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Dobrze Puchalsw pisze, wymyśl temat i wyślij ankietę do wszystkich aktywnych członków forum
Wtedy będziesz miał grupę osób potencjalnie zainteresowanych tematem. Jak przepytasz grupę 100 przypadkowych osób wyjdzie, ze tematem nikt się nie interesuje i przeciętny Polak pozbawiony telefonu komórkowego zginie w lesie w ciągu nocy.
"Survival i buscfraft jako sposób odpoczynku od cywilizacji"
I ankieta, wiek, miejsce zamieszkania (tu ciekawa zmienna), wykształcenie, i pytania o sposób spędzania wolnego czasu, itp.

"Survival i buscfraft jako sposób odpoczynku od cywilizacji"
I ankieta, wiek, miejsce zamieszkania (tu ciekawa zmienna), wykształcenie, i pytania o sposób spędzania wolnego czasu, itp.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Survivalman, prace licencjackie z zakresu survivalu nie są nowością. Osobiście czytałem dwie z nich.
Zanim zabierzesz się za wymyślanie tytułu, to przeglądnij literaturę z tego tematu. Według mojej wiedzy największym nagromadzeniem literatury survivalowej cieszą się zbiory Bogdana i Kriska. Wiele z tych prac jest w języku angielskim i w formacie PDF.
Musisz wymyślić sobie temat, który będziesz czuł i będziesz miał dostatecznie dużo wiedzy i literatury żeby go napisać.
Jak już wymyślisz temat i opracujesz orientacyjny spis treści/zagadnień, to daj znać. Mogę rzucić na niego okiem i ocenić.
Ale to co piszę, nie jest możliwe w przeciągu paru dni. Za późno zabrałeś się za to. Chyba, że uda Ci się opóźnić termin oddania tematu pracy.
Zanim zabierzesz się za wymyślanie tytułu, to przeglądnij literaturę z tego tematu. Według mojej wiedzy największym nagromadzeniem literatury survivalowej cieszą się zbiory Bogdana i Kriska. Wiele z tych prac jest w języku angielskim i w formacie PDF.
Musisz wymyślić sobie temat, który będziesz czuł i będziesz miał dostatecznie dużo wiedzy i literatury żeby go napisać.
Jak już wymyślisz temat i opracujesz orientacyjny spis treści/zagadnień, to daj znać. Mogę rzucić na niego okiem i ocenić.
Ale to co piszę, nie jest możliwe w przeciągu paru dni. Za późno zabrałeś się za to. Chyba, że uda Ci się opóźnić termin oddania tematu pracy.
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Właśnie, miałem się tak spytać, gdzie z tym czymś możesz później pracować ? Chyba nie zwykłej szkole żadnej, co najwyżej w szkole przetrwanialukasz_sp pisze:Widzę że Olsztyńska Szkoła Wyższa dalej szaleje z "wyjątkowo" niszowymi kierunkami studiów...

"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 03 lis 2011, 18:40
- Lokalizacja: Mrągowo
- Płeć:
Dzięki wielkie za zainteresowanie i pomoc
co do pracy po takim kierunku...uzyskuje uprawnienia jako instruktor survivalu,obozy, kolonie itd. nauczyciel PO ( a raczej nowoczesnej edukacji dla obronności), W sumie wszystko związane z rekreacja ruchową.
[ Dodano: 2011-11-04, 18:01 ]
sorki....nie zauważyłem powyższe j odpowiedzi

[ Dodano: 2011-11-04, 18:01 ]
sorki....nie zauważyłem powyższe j odpowiedzi

Uprawnienia instruktora to zupełnie inna bajka, to uprawnienia państwowe, czerwoną książeczkę wydaje odpowiedni minister, po egzaminie oczywiście. Ukończenie jakiejś szkółki daje tylko dyplom - w tym przypadku nawet nauczycielem za bardzo zostać nie można. Licencjat dziś to jak zawodówka za komuny - nic nie daje i do niczego nie uprawnia.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 03 lis 2011, 18:40
- Lokalizacja: Mrągowo
- Płeć:
hm...to że studiuje akurat taki kierunek to nie znaczy że w ramach tych studiów nie mogę zdobyć uprawnień państwowych. Otóż mogę, i takowe szkoła nam zapewnia w ostatnim semestrze.
[ Dodano: 2011-11-04, 20:39 ]
sylwester2091...powiem Ci że twoja propozycja mnie zainteresowała. Obawiam się tylko że temat nie przejdzie. Mówimy o przetrwaniu roku w polskim terenie, więc badania prowadzone przeze mnie przez okres jednego tygodnia nic nie wykażą.Nie zbadam każdej pory roku, nie dowiem się w jakim tempie populacja zwierzęca się odnawia itd. Ale powiem Ci że rozgryzienie takiego tematu było by na pewno Ciekawym doświadczeniem i pogłębieniem swojej wiedzy. Porozmawiam z promotorem...może będzie miał pomysł na przekształcenie tematu w taki sposób aby można było przeprowadzić wiarygodne badania. Pozdrawiam
[ Dodano: 2011-11-04, 20:39 ]
sylwester2091...powiem Ci że twoja propozycja mnie zainteresowała. Obawiam się tylko że temat nie przejdzie. Mówimy o przetrwaniu roku w polskim terenie, więc badania prowadzone przeze mnie przez okres jednego tygodnia nic nie wykażą.Nie zbadam każdej pory roku, nie dowiem się w jakim tempie populacja zwierzęca się odnawia itd. Ale powiem Ci że rozgryzienie takiego tematu było by na pewno Ciekawym doświadczeniem i pogłębieniem swojej wiedzy. Porozmawiam z promotorem...może będzie miał pomysł na przekształcenie tematu w taki sposób aby można było przeprowadzić wiarygodne badania. Pozdrawiam
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Odbiegając od tematu...MlKl pisze:Licencjat dziś to jak zawodówka za komuny - nic nie daje i do niczego nie uprawnia.
Miki, ciężko zgodzić się z powyższym - zawodówka dawała praktyczną znajomość zawodu w którym się kształciłeś i umiejętność wykonywania zleconych zadań od pierwszego dnia po podjęciu pracy. Dwa dni praktyki zawodowej w tygodniu np. przy obsłudze obrabiarek, lub spawaniu, dawały dużo więcej niż przeczytanie o tym w książkach.
Oczywiście różne szkoły różnie kształciły, ale założenia były w miarę jasne - wykształcić pracownika; w przypadku licencjatu kształcimy absolwenta, którego musimy jeszcze nauczyć pracować.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Tanto - Ależ pełna zgoda - to, co napisałem, było dużym uproszczeniem. Efektem umasowienia szkolnictwa wyższego jest generalny spadek jakości, oraz produkcja nikomu nie potrzebnych "fachowców". Za komuny w przyzakładowej zawodówce przyuczano operatora konkretnej maszyny, który miał duże szanse na to, że przestoi przy niej do emerytury. Nikt sobie nie zadawał trudu, by nauczyć go przy okazji astronomii, albo rachunku różniczkowego.
Ze względu na globalizację rynek pracy dramatycznie się dziś skurczył - prosta produkcja poszła tam, gdzie zrobią ją taniej. Teoretycznie mamy wszelkie predyspozycje, by się zająć produkcją skomplikowaną - ale to tylko teoria. Rzesze "wysoko wykształconych" w istocie mają mniejsze pojęcie o technice i innowacyjności, niż owi absolwenci zawodówek za komuny. A jednocześnie brak fachowców w zawodach takich jak tokarz, czy operator walca drogowego.
W rezultacie taki operator walca zarabia osiem tysięcy na rękę w swoim zawodzie, a absolwent "marketingu i zarządzania" siedzi na kasie w Biedronce za najniższą pensję.
Ze względu na globalizację rynek pracy dramatycznie się dziś skurczył - prosta produkcja poszła tam, gdzie zrobią ją taniej. Teoretycznie mamy wszelkie predyspozycje, by się zająć produkcją skomplikowaną - ale to tylko teoria. Rzesze "wysoko wykształconych" w istocie mają mniejsze pojęcie o technice i innowacyjności, niż owi absolwenci zawodówek za komuny. A jednocześnie brak fachowców w zawodach takich jak tokarz, czy operator walca drogowego.
W rezultacie taki operator walca zarabia osiem tysięcy na rękę w swoim zawodzie, a absolwent "marketingu i zarządzania" siedzi na kasie w Biedronce za najniższą pensję.
zarządzanie kryzysowe to też inna bajka, wątpię by po takim kierunku ktoś zatrudnił w tym temacie.
Ale już po ptokach, nich się chłop chociaż obroni...
Jeśli survival - rozpoznać grupę docelową, rozpoznać kierunku surviwalu - militarny, turystyczny, kryzysowy,
Zebrać dane dotyczące ilości osób zajmującej się danym tematem,
określić rodzaj ankiety na podstawie której można wyznaczyć stopień wiedzy
nawiązać do powstałych sytuacji kryzysowych z ich opisem, chociażby na przykładzie filmów typu 127 h, zebrać dane wprost od ratowników, najlepiej górskich i morskich - bo w tamtych okolicach surviwal zaczyna się pisać przez S.
Omówić słabe i dobre strony przygotowania turystów.
Zebrać opracowane dobre rady np. TOPRu, GOPRu itp z czym należy chodzić w góry, powołać się na uznane autorytety surviwalu, czyli spróbowac wyciągnąć określone dane z Wojska Polskiego, książek o tej tematyce, stron internetowych. By móc rozróżnić przeplatajace się dziedziny:
- zabawa ( quady, paintball, asg, mosty linowe .....)
- puszczaństwo ( znajomość roślin, zwyczajów zwierząt, zasad mieszkania w lesie, budowy schronien, zdobywania pokarmu w sposób nie nieszczący dla środowiska)
- rekonstrukcje historyczne - budowa łodzi z pnia, garnków, łyżek, budowa poważniejszych schronień, rozpalanie ognia tradycyjnymi metodami, itp.
- Surviwal: przeżycie za wszelką cenę - znajomość fizjologi człowieka, co nam szkodzi, jak się zachowuje organizm w skrajnych warunkach, jak zapobiegać, psychologia przeżycia.
Ponadto warto byłoby znaleźć przyczyne zaintereoswania np. tutejszych uczestników forum tą tematyką. Od czego sie zaczyna, określić typ ludzi, przedział wiekowy, czym się zajmują z zaznaczeniem, że nie muszą poświecac czasu na SURVIWAL bo na codzień zajmują się tematami zbliżonymi; np. wspinaczkę wysokogórską, ratownictem itp. tematyką, a wiec mają dużo okazji spotkać sie z tematami autoratownictwa i radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Wypracować wspólny algorytm dla postępowania w danych sytuacjach i porównać z algorytmami postępowania opracowanymi przez innych. I wyciągnąć wnioski, dlaczego się nasz różni i czym jest to spowodowane.
Ale już po ptokach, nich się chłop chociaż obroni...
Jeśli survival - rozpoznać grupę docelową, rozpoznać kierunku surviwalu - militarny, turystyczny, kryzysowy,
Zebrać dane dotyczące ilości osób zajmującej się danym tematem,
określić rodzaj ankiety na podstawie której można wyznaczyć stopień wiedzy
nawiązać do powstałych sytuacji kryzysowych z ich opisem, chociażby na przykładzie filmów typu 127 h, zebrać dane wprost od ratowników, najlepiej górskich i morskich - bo w tamtych okolicach surviwal zaczyna się pisać przez S.
Omówić słabe i dobre strony przygotowania turystów.
Zebrać opracowane dobre rady np. TOPRu, GOPRu itp z czym należy chodzić w góry, powołać się na uznane autorytety surviwalu, czyli spróbowac wyciągnąć określone dane z Wojska Polskiego, książek o tej tematyce, stron internetowych. By móc rozróżnić przeplatajace się dziedziny:
- zabawa ( quady, paintball, asg, mosty linowe .....)
- puszczaństwo ( znajomość roślin, zwyczajów zwierząt, zasad mieszkania w lesie, budowy schronien, zdobywania pokarmu w sposób nie nieszczący dla środowiska)
- rekonstrukcje historyczne - budowa łodzi z pnia, garnków, łyżek, budowa poważniejszych schronień, rozpalanie ognia tradycyjnymi metodami, itp.
- Surviwal: przeżycie za wszelką cenę - znajomość fizjologi człowieka, co nam szkodzi, jak się zachowuje organizm w skrajnych warunkach, jak zapobiegać, psychologia przeżycia.
Ponadto warto byłoby znaleźć przyczyne zaintereoswania np. tutejszych uczestników forum tą tematyką. Od czego sie zaczyna, określić typ ludzi, przedział wiekowy, czym się zajmują z zaznaczeniem, że nie muszą poświecac czasu na SURVIWAL bo na codzień zajmują się tematami zbliżonymi; np. wspinaczkę wysokogórską, ratownictem itp. tematyką, a wiec mają dużo okazji spotkać sie z tematami autoratownictwa i radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Wypracować wspólny algorytm dla postępowania w danych sytuacjach i porównać z algorytmami postępowania opracowanymi przez innych. I wyciągnąć wnioski, dlaczego się nasz różni i czym jest to spowodowane.