Długi weekend listopadowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Długi weekend listopadowy
Planuje ktoś coś ciekawego, ja powłóczę się na pewno, może się ktoś dołączy, mogę równie dobrze dojechać w okolice szczecina czy poznania jak i zorganizować coś u siebie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Dąb > No kusisz jak cholera. Sam myślałem nad czymś już, ale nie wiem czy w chacie mogę przeciągnąć strunę
Myślisz łazić całe trzy dni, czy krótszy wariant też wchodzi w rachubę?

Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
- survival-vivre
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 paź 2011, 13:19
- Lokalizacja: Piaseczno
dla mnie to niestety jest krótki weekend. 12 do roboty. by ludzie żyli dostatniej 

_____________________________
http://survival-vivre.blogspot.com
http://survival-vivre.blogspot.com
Pewnie , że jest taka opcja, pożegnamy się rano i każdy pójdzie w swoją stronę.Pratschman pisze:Dąb, kusisz bardzo, czy jest opcja żebym zmył się w połowie dnia w sobotę? Ruszałbyś w czwartek po południu czy w piątek rano?
Raczej w piątek rano, może udało by mi się wyrwać wolne na czwartek. wtedy moglibyśmy zacząć w czwartek , jednak szanse są dość małe i będę wiedział dopiero w następnym tygodniu, wiec opcja bezpieczna to piątek.
Myślę nad trzema dniami , ale zawsze możesz odbić, jestem otwarty i można ustalić tak trasę aby każdemu pasowało i mógł w wybranym terminie się odłączyć, aby nie mieć daleko do pks czy tam czego innego.Hiskiasz pisze:Myślisz łazić całe trzy dni, czy krótszy wariant też wchodzi w rachubę?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Jednak zdecydowałem że łącze przyjemne z pożytecznym i od rana patriotyczność, a potem choć na dobę w las. Sorki Dębu, żałuję, ale następnym razem, pewnie bliżej zimy wykorzystam jakieś twoje czy kogoś zaproszenie.
A mój wypad w długi weekend z lasolubnymi hacerskimi kumplami ma dwa punty programu- szałasy darniowe a la Zdybi i nodia dla tych cieci bez grubych śpiworów.
A mój wypad w długi weekend z lasolubnymi hacerskimi kumplami ma dwa punty programu- szałasy darniowe a la Zdybi i nodia dla tych cieci bez grubych śpiworów.
Ano poszedłem sam. Było wędrowanie , było budowanie, było gotowanie, było noża złamanie, było wieczorne czytanie i było pięknie.
https://picasaweb.google.com/1103386167 ... topada2011
https://picasaweb.google.com/1103386167 ... topada2011
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
No kolego, ale szałasik toś sobie przytulny zbudował
A co z tym znalezionym burakiem? Próbowałeś w nim wodę zagotować? Naczynka z kory bombowe!

http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
ano próbowałem , ino ścianki były za grube i jak je cieniowałem , to wylazło pękniecie i ciekło.zdybi pisze:A co z tym znalezionym burakiem? Próbowałeś w nim wodę zagotować?
Swoją drogą czytanie w zimną noc Granic wytrzymałości, a dokładnie rozdziału o hipotermii, bezcenne

wbiłem szarpnąłem i pękł, w sumie nawet nie mocno , zdziwiłem się, bo o wiele gorsze traktowanie wytrzymywał bez szwanku.Q_x pisze:Ale jak to z tym nożem było?
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 19:24 przez Dąb, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
No Marcinie, faktycznie chałupa jak się patrzy, na prawdziwą zimę. 
Chyba Mariusz wyczuł sprawę, dając Ci w prezencie nową Morkę.

Płaty kory jak marzenie. Ja robiąc zaciski, czy to do kory, czy też do suszenia ubrań na sznurku, ucinam patyk tuż za sękiem. Dzięki temu sęk nie pozwala dalej pękać patykowi i zaciski można znacznie skrócić.

Chyba Mariusz wyczuł sprawę, dając Ci w prezencie nową Morkę.



Płaty kory jak marzenie. Ja robiąc zaciski, czy to do kory, czy też do suszenia ubrań na sznurku, ucinam patyk tuż za sękiem. Dzięki temu sęk nie pozwala dalej pękać patykowi i zaciski można znacznie skrócić.
Dzięki zakoduje sobie.StaszeK pisze:Ja robiąc zaciski, czy to do kory, czy też do suszenia ubrań na sznurku, ucinam patyk tuż za sękiem. Dzięki temu sęk nie pozwala dalej pękać patykowi i zaciski można znacznie skrócić.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
A ta rzeczka, to jaka to rzeczka -
https://picasaweb.google.com/1103386167 ... 9036900850
Srebrna, Marwica ?
Całkiem zacny spacerek. Brakuje mi tych rzeczułek
https://picasaweb.google.com/1103386167 ... 9036900850
Srebrna, Marwica ?

Całkiem zacny spacerek. Brakuje mi tych rzeczułek

To Kanał Kłodawski jest. Jak ci tak brakuje to odwiedź rodzinne strony strony kiedyś, to się przejdziemy.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Może to zająć 3 godziny albo 5. Jak mamy duuużo szczęścia to w godzinę się wyrobimy. Mi to zajęło na pewno ponad 3 godziny. Budowałem pomiędzy świerkami , wiec trzeba doliczyć czas na przeciskanie się. Na zdjęciach tego zbytnio nie widać. Na otwartym polu gdzie bym miał nieograniczony dostęp z każdej strony zaoszczędził bym trochę czasu.crash pisze:Jak długo buduje się taki szałas? zakładając, ze materiały są w "zasięgu reki" i wie co się robi?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Pięknie!
Wiedzę, żeś się na żywicę połasił, i się zrobił ZONK! Kondolencje
Ja kiedy składuje zapas kory brzozowej, to obciążam ją kamieniem. Inaczej "wstanie" i się zroluje. Czysta robota! Piękne skalpowanie.
Tą brukiew, to usmażyłeś? Po co wydrążone wgłębienie na środku. Ciekawym..
Wiedzę, żeś się na żywicę połasił, i się zrobił ZONK! Kondolencje
Ja kiedy składuje zapas kory brzozowej, to obciążam ją kamieniem. Inaczej "wstanie" i się zroluje. Czysta robota! Piękne skalpowanie.
Tą brukiew, to usmażyłeś? Po co wydrążone wgłębienie na środku. Ciekawym..
F..k it, I'll Do It Myself!
W ten sposób zaprezentowany przez Dęba z brukwią, można gotować jajka na żarze. Ja tak robię z cebulą. Wybieram dużą cebulę, odcinam z 1/3, wydłubuję środek w tej większej części, tak aby pozostało kilka listków z zewnątrz. Następnie wbijam jajko do środka i kładę na żarze. Cebuli nie należy obierać. Z 2-3 zewnętrzne liście mogą się przypalić ale pozostałe będą miękkie i smaczne. Wyciągamy z żaru kiedy jajko w środku cebuli się zetnie. Jeżeli chcemy mocno ścięte jajko, to oczywiście czekamy dłużej.
Ważna informacja ! Takie smażenie jajek wymaga dużo więcej czasu niż w przypadku smażenia na patelni. Nie możemy położyć cebuli z jajkiem na zbyt dużym żarze, ponieważ cebula spali nam się w całości, zanim zetnie się jajko. Trzeba trochę cierpliwości.
Ważna informacja ! Takie smażenie jajek wymaga dużo więcej czasu niż w przypadku smażenia na patelni. Nie możemy położyć cebuli z jajkiem na zbyt dużym żarze, ponieważ cebula spali nam się w całości, zanim zetnie się jajko. Trzeba trochę cierpliwości.

Stachu wiem i rozumiem
Ale do takich ceregieli, to ja się odpowiednio przygotowuję
Zabieram se patelkę, przyprawy, kurki zbieram, kanie, jak są oczywiście dostępne i czynię sobie kolację, tudzież śniadanie królewskie
A jajo w cebuli usmażę - zobaczę co to z tego wyniknie, a nuż posmakuje mi
Pozdrawiam.

Ale do takich ceregieli, to ja się odpowiednio przygotowuję

Zabieram se patelkę, przyprawy, kurki zbieram, kanie, jak są oczywiście dostępne i czynię sobie kolację, tudzież śniadanie królewskie

A jajo w cebuli usmażę - zobaczę co to z tego wyniknie, a nuż posmakuje mi

Pozdrawiam.