pierwsze zimowe bytowanie...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
pierwsze zimowe bytowanie...
Zima juz niedaleko, a wiec i warunki "przetrwania" sie zmienia. Przyznam sie szczeze ze pierwszy raz bede spedzal nocke "pod chmurka" wiec mialbym pare pytan;)
Dodam ze bede sam. Do spania posiadam spiwor zimowy w ktorym PODOBNO moge przetrwac w temperaturze -22stopnie (sprawdzimy;p).
To tak:
1.Popierwsze czy moge w ow spiwor wierzyc? Tzn teoretycznie jezeli tem. odczuwalna wynosila by -22stopnie to przezyl bym w nim w -20stopniach(bez ognia, ale to tylko teoretycznie pytam). Choc w podrecznikach i tv pokazuja ze wykopie snieznym gdzies wysoko w gorach gdzie ognia rozpalic nie ma z czego, ludzie spia w tych zaspach bez ognia w spiworach. Niby snieg izoluje.
2. Droga sprawa dotyczy samego spania. Wiadomo, schronienie, ognisko itd. Jestem sam, jest np -10stopni. Zgasniecie ognia moze oznaczac ze sie juz nie obudze(czego bym jednak wolal uniknac). Wiec mam se budzik co 1h ustawiac i dorzucac do ognia?? Czy np wrzucic spore klody i budzic sie co 2-3h? Tak bym to widzial i probowal gdybym nie mial sie kogo poradzic.
Bedzie to dla mnie sytuacja nowa. Pare razy w lesie spalem, ale zima i minusowe tempreratury... nie jest to moze strach, ale niepewnosc przed czyms nowym
Za odpowiedzi z gory dziekuje i pozdrawiam;)
Dodam ze bede sam. Do spania posiadam spiwor zimowy w ktorym PODOBNO moge przetrwac w temperaturze -22stopnie (sprawdzimy;p).
To tak:
1.Popierwsze czy moge w ow spiwor wierzyc? Tzn teoretycznie jezeli tem. odczuwalna wynosila by -22stopnie to przezyl bym w nim w -20stopniach(bez ognia, ale to tylko teoretycznie pytam). Choc w podrecznikach i tv pokazuja ze wykopie snieznym gdzies wysoko w gorach gdzie ognia rozpalic nie ma z czego, ludzie spia w tych zaspach bez ognia w spiworach. Niby snieg izoluje.
2. Droga sprawa dotyczy samego spania. Wiadomo, schronienie, ognisko itd. Jestem sam, jest np -10stopni. Zgasniecie ognia moze oznaczac ze sie juz nie obudze(czego bym jednak wolal uniknac). Wiec mam se budzik co 1h ustawiac i dorzucac do ognia?? Czy np wrzucic spore klody i budzic sie co 2-3h? Tak bym to widzial i probowal gdybym nie mial sie kogo poradzic.
Bedzie to dla mnie sytuacja nowa. Pare razy w lesie spalem, ale zima i minusowe tempreratury... nie jest to moze strach, ale niepewnosc przed czyms nowym
Za odpowiedzi z gory dziekuje i pozdrawiam;)
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Poczytaj:
viewtopic.php?t=3019
Jak dalej będziesz miał pytania, to pytaj.
Swoją drogą, to dałbym sobie rękę uciąć, że więcej było tematów o nocce zimą.
Weź kumpla jak nie jesteś pewny powodzenia samotnie.
viewtopic.php?t=3019
Jak dalej będziesz miał pytania, to pytaj.
Swoją drogą, to dałbym sobie rękę uciąć, że więcej było tematów o nocce zimą.
Weź kumpla jak nie jesteś pewny powodzenia samotnie.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
Prawie wyczerpal tamten post moja ciekawosc... jeszcze tylko jedno;) Ale juz z czystej ciekawosc;) Chodzi mi o te zaspy snierzne w gorach wysokich, spanie bez ognia w takim schronieniu. Ktos cos wie, ktos probowal??
[ Dodano: 2011-10-23, 22:48 ]
Codzi o miejsca w ktorych nie ma czym palic ognia(drewna,trawy itd)
[ Dodano: 2011-10-23, 22:48 ]
Codzi o miejsca w ktorych nie ma czym palic ognia(drewna,trawy itd)
Sam spiwór nic Tobie nie da... mata jest konieczna. Pamiętam po mojej pierwszej nocce wytopiony snieg pod moim legowiskiem. Przez stertę gałęzi i nrc przeszło.
Spiwór pewnie temat ogarnie, i tak warto mieć sporo ciepłej bielizny w zapasie.
Największy problem jaki ja miałem to były odmrożenia na twarzy. Oddychanie nosem i skóra pod nim była mocno zmasakrowana. Ludzie różnie mówia o kremach itp. Tylko trzeba uważać na te z wodą, nawilżające: to w końcu ta woda zamarza
A co do ognia.... przy -25 stopniach aż słychać jak zimno wpierdziela ten ogień, drewno szybko się kończy. Pewnie ciągle byś musiał go pilnować, idealnie sie przygotować, a to czas i energia.
Spiwór pewnie temat ogarnie, i tak warto mieć sporo ciepłej bielizny w zapasie.
Największy problem jaki ja miałem to były odmrożenia na twarzy. Oddychanie nosem i skóra pod nim była mocno zmasakrowana. Ludzie różnie mówia o kremach itp. Tylko trzeba uważać na te z wodą, nawilżające: to w końcu ta woda zamarza

A co do ognia.... przy -25 stopniach aż słychać jak zimno wpierdziela ten ogień, drewno szybko się kończy. Pewnie ciągle byś musiał go pilnować, idealnie sie przygotować, a to czas i energia.
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
CzarnyKruk, Wazelina kosmetycza będzie o wiele lepsza od sała dzika... starczy w zupełności.
Jaki to śpiwór ?
Ogień... wstawanie co godzine... ee... lepiej jakąś nodie zacną rozchajcować.
Jaki to śpiwór ?
Ogień... wstawanie co godzine... ee... lepiej jakąś nodie zacną rozchajcować.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
DOCZU tak spał. Napisz do niego PW, podeśle Ci linka do galerii, gdzie pokazuje swoją jamę śnieżną.CzarnyKruk pisze: Chodzi mi o te zaspy snierzne w gorach wysokich, spanie bez ognia w takim schronieniu. Ktos cos wie, ktos probowal??
Jeszcze parę uwag odnośnie przygotowania do nocy:
- od kolegów z tego forum nauczyłem się, że połowa sukcesu to tłusto się najeść przed snem. Mocno grzeje podczas snu. Naprawdę!
- nie wkładaj zbyt wielu ubrań na siebie. Będzie Ci ciasno w śpiworze, wyprzesz całe grzejące (właściwie: izolujące) powietrze i zmarzniesz. Jeśli w nocy jest Ci zimno, a masz dodatkowe ubrania, raczej nakrywaj nimi śpiwór.
- opróżnij plecak, i nogi wraz ze śpiworem wsuń do komory plecaka.
- spód śpiwora ma cieńszą ocieplinę. Staraj się nie obracać na bok wraz ze śpiworem. Obracaj się w śpiworze.
- czapka na głowie cały czas.
-NRC pod matę podłóż
- komórkę i czołówkę weź do śpiwora. Baterie dłużej potrzymają. Żywność też zamarza na kość. Dwie pajdy chleba, i kawałek kiełbadrona w torebce foliowej w śpiworze (wsuń w nogi) oszczędzi CI rano czasu na rozmrażaniu śniadania.
- Idąc na nockę kup gazetę. Pakuły gazet wepchnij do butów. Wyciągają wilgoć, i buty nie są takie wyziębione mad ranem.
- dwa patenty od ww. kolegi Docza: przed snem przygotuj termos z herbatą. Zobaczysz jak to wspaniale budzić się i mieć ciepłą (jeszcze) herbatę pod ręką. Zimno mocno odwadnia. Naszykuj sobie wiązkę suchych szczapek z których można rano szybko ogień rozpalić.
- nawet jak Ci nie będzie się chciało, odwiedź toaletę. Nocne problemy z pęcherzem, i opuszczanie śpiwora to horror.
- Zanim przygotujesz ognisko, wybierz cały śnieg aż do grunty. Inaczej ognisko Ci się zagasi.
- jeśli śpisz w kalesonach, spodnie złóż w kostkę i podłóż pod kaptur śpiwora. Będą Ci służyć za poduszkę, a rano nie będą wyziębione.
Nocka w zimową mroźną pogodę (pod warunkiem że odpowiednio się przygotowałeś) to bajka. Budzisz się rześki, spełniony, katar znika, gardło jest czyste. Ja to naprawdę lubię. Bardziej niż letnie pobudki przez bzyczące komary. Spodoba Ci się.
F..k it, I'll Do It Myself!
zapomnij o ogniu do dogrzewania się. Obecne materiały śpiworów, mat, namiotów strasznie się go boją.
Ognia nie rozpalisz w jamie śnieżnej.
Sprawdź i podaj, jaka jest temp. komfortowa dla Twojego śpiwora ( zakładam że -22 to ta skrajna - przeżycie a min. komfort to różne bajki).
Nie idź sam, jeśli to Twoje pierwsze bytowanie.
Jak Cię będzie telepać ze zimna, to zacznij się ruszać, rozpal ognisko itd, albo zmykaj do domu. W takich warunkach, osłabiony, wychłodzony jak Cię telepie z zimna i zaczynasz się czuć lepiej ale sennie, oznacza szybkie, bezbolesne zamarznięcie -nie dopuść do takiej sytuacji.
Dużo pij.
Zestaw ubrań dostosuj do temp. zewn. Szczególnie zwróc uwagę na ciepłe buty i czapkę. Do spania lekkie rękawiczki i cienka kominarka, oraz ciepłe nie uciskające skarpety też dobrym pomyslem są.
Unikaj spocenia się - czy innego zawilgocenia rzeczy. Pierwsza nocka jeszcze git, gorsza sprawa z następnymi po sobie, jeśli zaniedbasz suszenie i wietrzenie śpiwora po nocce.
Instruktarze surviwalu mówią o ogniu, z dwóch powodów:
- w wyniku nagłego zdarzenie nie jesteś przygotowany do spędzenia nocy, dni kilku w terenie, ogień wówczas pomaga przetrwać
- Ogien podnosi morale, pozwala przygotować posiłek.
Dla przygotowanego człowieka, to nie ognisko jest ważne, tylko możliwość przygotwania ciepłej strawy i światlo. A to można uzyskać za pomocą kuchenki turystycznej, termosu i latarki.
Szukaj miejsc dobrze osłoniętych od wiatru - wiatr jest Twoim wrogiem. Jamy snieżne, igloo itp. schronienia zapewniają całkiem skuteczne miejsca do bytowania, ale jeśli masz możliwość weź namiot, i dobry materac samopompujący lub 2x karimata. Izolacja od podłoża jest niezwykle ważna.
I najpierw poszerz swoją wiedzę, wyjdź po prostu na dlugi spacer, posiedź w terenie w śniegu... abyś mógł w takich kontrolowanych warunkach sprawdźić swój sprzęt.
Ognia nie rozpalisz w jamie śnieżnej.
Sprawdź i podaj, jaka jest temp. komfortowa dla Twojego śpiwora ( zakładam że -22 to ta skrajna - przeżycie a min. komfort to różne bajki).
Nie idź sam, jeśli to Twoje pierwsze bytowanie.
Jak Cię będzie telepać ze zimna, to zacznij się ruszać, rozpal ognisko itd, albo zmykaj do domu. W takich warunkach, osłabiony, wychłodzony jak Cię telepie z zimna i zaczynasz się czuć lepiej ale sennie, oznacza szybkie, bezbolesne zamarznięcie -nie dopuść do takiej sytuacji.
Dużo pij.
Zestaw ubrań dostosuj do temp. zewn. Szczególnie zwróc uwagę na ciepłe buty i czapkę. Do spania lekkie rękawiczki i cienka kominarka, oraz ciepłe nie uciskające skarpety też dobrym pomyslem są.
Unikaj spocenia się - czy innego zawilgocenia rzeczy. Pierwsza nocka jeszcze git, gorsza sprawa z następnymi po sobie, jeśli zaniedbasz suszenie i wietrzenie śpiwora po nocce.
Instruktarze surviwalu mówią o ogniu, z dwóch powodów:
- w wyniku nagłego zdarzenie nie jesteś przygotowany do spędzenia nocy, dni kilku w terenie, ogień wówczas pomaga przetrwać
- Ogien podnosi morale, pozwala przygotować posiłek.
Dla przygotowanego człowieka, to nie ognisko jest ważne, tylko możliwość przygotwania ciepłej strawy i światlo. A to można uzyskać za pomocą kuchenki turystycznej, termosu i latarki.
Szukaj miejsc dobrze osłoniętych od wiatru - wiatr jest Twoim wrogiem. Jamy snieżne, igloo itp. schronienia zapewniają całkiem skuteczne miejsca do bytowania, ale jeśli masz możliwość weź namiot, i dobry materac samopompujący lub 2x karimata. Izolacja od podłoża jest niezwykle ważna.
I najpierw poszerz swoją wiedzę, wyjdź po prostu na dlugi spacer, posiedź w terenie w śniegu... abyś mógł w takich kontrolowanych warunkach sprawdźić swój sprzęt.
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
spiwor jaki posiadam to czytajac z opakowania "the nord face" aleutian 20F
comfort 1C, limit -5C i Extreme -22C (o stopniach mowa;p)
Do tej pory mialem go mozliwosc tylko jesienia wykorzystac, przy jakis 5stopniach sie w nocy ostro spocilem;p
Konkretnie to wlasnie spanie bez ognia mnie najbardziej zastanowialo. O innych patentach typu podkladanie nagrzanych spiworow pod spiwor, rozpalania 2-3 ognisk dookola siebie, o rozpalaniu w glebokim ogniu ognia na platformie itd czytalem. Wzasadzie teorie mam juz nieco obcykana,a pytam o szczegoly aby moc to wmiare bezpiecznie w zycie wprowadzac:)
A czy to moje pierwsze bytowanie? Nie, to jest tylko pierwsze zimowe bytowanie. Co do tego zeby nie isc samemu... puki co nie mam innej mozliwosc, poniewarz nie znam osob ktore by chcialy isc spac w "snierznej zaspie" w srodku zimy;p
Dzieki za pomoc, pozdrawiam;)
comfort 1C, limit -5C i Extreme -22C (o stopniach mowa;p)
Do tej pory mialem go mozliwosc tylko jesienia wykorzystac, przy jakis 5stopniach sie w nocy ostro spocilem;p
Konkretnie to wlasnie spanie bez ognia mnie najbardziej zastanowialo. O innych patentach typu podkladanie nagrzanych spiworow pod spiwor, rozpalania 2-3 ognisk dookola siebie, o rozpalaniu w glebokim ogniu ognia na platformie itd czytalem. Wzasadzie teorie mam juz nieco obcykana,a pytam o szczegoly aby moc to wmiare bezpiecznie w zycie wprowadzac:)
A czy to moje pierwsze bytowanie? Nie, to jest tylko pierwsze zimowe bytowanie. Co do tego zeby nie isc samemu... puki co nie mam innej mozliwosc, poniewarz nie znam osob ktore by chcialy isc spac w "snierznej zaspie" w srodku zimy;p
Dzieki za pomoc, pozdrawiam;)
Daruj sobie palenie ognisk. Jak chcesz iść to załatw dobry śpiwór, ew. przetestuj swój np. na balkonie, działce, na wsi u babci sam nie wiem. Ognisko jest dobre do nocowania jak nie ma się nic ze sobą do spania. W innym wypadku to bez sensu. I wcale nie jest powiedziane, że musisz iść przy -20C. Wybierz się w następny weekend, przetestuj sprzęt, który masz. Żeby zamarznąć to musiałbyś się nieźle postarać, a i tak pewnie by Ci się to nie udało. Jak teraz zmarzniesz to wiesz, że zimą będzie gorzej. Podstawa to dobra karimata, najlepiej pompowana, ew. jakaś gruba. Folia NRC jak nie masz zimowej karimaty trochę pomoże.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
Śnieg, polecam odgarniać aż do samej glebyPablo666 pisze: mata jest konieczna. Pamiętam po mojej pierwszej nocce wytopiony snieg pod moim legowiskiem. Przez stertę gałęzi i nrc przeszło.

Do maty w zimie nie mam zaufania - zamarzające zaworki powietrza, ewentualne przebicie.
Jakiś gruby, zimowy, karimat będzie lepszy.
Tłusto zjeść, dobrze się napoić ciepłą herbatką z cytryną.
Ewentualny nocny "szczoch" załatwić w butelkę z szerokim wlewem i wrzucić w nogi

Jak ognisko, to piła płatnica dość przydatna w zimie się okazuje

Czytaj, szukaj

- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Noooooo!slaq pisze:piła płatnica dość przydatna w zimie się okazuje
Święte słowa. Taka inwersja temperaturowa w śpiworachZirkau pisze:Pamiętaj: temp. ~0 są najgorsze, dużo wilgoci w powietrzu. Stąd przy -5C będzie Ci odczuwalnie w nim cieplej niż przy 1C.

Przypomniało mi się, że Doczu chyba świeczkę w tej swojej jamie miał, celem podniesienia temperatury.
F..k it, I'll Do It Myself!
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Tak świeczka w jamie śnieżnej bardzo pomaga ale musimy w tedy pamiętać o dobrej wentylacji aby sobie tlenu nie wypalić. Mała łojowa (tłuszczowa ) lampa- piecyk ogrzewa całe iglo i podnosi wysoko temperaturę.
Szanowny kolego jeśli chcesz to zapoznaj się z materiałem podanym w tym linku http://www.narty.pl/index.php?id=1586 tutaj w dość prosty sposób wytłumaczono na czym polega budowa jamy śnieżnej. Jednak kopanie takiej jamy samodzielnie zajmuje dużo czasu i budowanie jej na jedną noc może się okazać bardzo dużym przedsięwzięciem.
Moim zdaniem nie powinieneś wybierać sie samotnie na takie eskapady jeśli nie posiadasz doświadczenia. A nawat doświadczeni włóczędzy muszą sobie dawać sprawę z duzego ryzyka takich wypraw.
Hakas
Szanowny kolego jeśli chcesz to zapoznaj się z materiałem podanym w tym linku http://www.narty.pl/index.php?id=1586 tutaj w dość prosty sposób wytłumaczono na czym polega budowa jamy śnieżnej. Jednak kopanie takiej jamy samodzielnie zajmuje dużo czasu i budowanie jej na jedną noc może się okazać bardzo dużym przedsięwzięciem.
Moim zdaniem nie powinieneś wybierać sie samotnie na takie eskapady jeśli nie posiadasz doświadczenia. A nawat doświadczeni włóczędzy muszą sobie dawać sprawę z duzego ryzyka takich wypraw.
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
- Kłobuch
- Posty: 107
- Rejestracja: 31 sie 2007, 09:54
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Gadu Gadu: 2814014
- Tytuł użytkownika: Świr z Ciemnogrodu
- Płeć:
Wydaje mi się, że na początek lepiej zadbać o co się da i rezygnować w miarę doświadczenia - osobiście bym jednak z ogniska nie rezygnował, tylko trzeba się przygotować - dużo (dużo!) opału w zasięgu ręki, tak, żeby nie musieć za bardzo wyłazić ze śpiwora. Weź dobry toporek, ostry to wiadomo, ale jak będzie miał dłuższy trzonek nie zaszkodzi (machając zeszłej zimy króciutkim Fiskarsem myślałem, że się wścieknę
).
Jeśli już palisz ognisko to zadbaj o ekran który będzie odbijał ciepło (w ogóle, nawet kilka NRC na "zaś" w plecaku nie zaszkodzi), jak jest mróz to trzeba je wykorzystać ile wlezie, a nawet o ekrany - dobrze mieć na taki wypad kompana, zawsze jest jak się podzielić robotą (choćby głupie dokładanie do ognia), to jest kiedy się zdrzemnąć.

Jeśli już palisz ognisko to zadbaj o ekran który będzie odbijał ciepło (w ogóle, nawet kilka NRC na "zaś" w plecaku nie zaszkodzi), jak jest mróz to trzeba je wykorzystać ile wlezie, a nawet o ekrany - dobrze mieć na taki wypad kompana, zawsze jest jak się podzielić robotą (choćby głupie dokładanie do ognia), to jest kiedy się zdrzemnąć.
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie.
hm, ognisko....... aby grzało, musi być odpowiedniej wielkości, takie jest widoczne z daleka. Zimą dużo mysliwych w terenie, szkoda by wpaść w ręce Policji czy Straży Lesnej.
Polecam mimo wszystko naukę spędzenia nocy bez ogniska. W jamie śnieżnej cieżko rozpalić i utrzymać ognisko.
Oczywiście opał przygotowałbym, jeśli już musi byc ognisko, by mieć co rozpalić z samego rana do przygotowania posiłku, ale nie paliłbym go całą noc.
Jak będziesz umiał obejść się bez ogniska, to dasz radę sobie wszędzie, takze tam, gdzie nie ma opału, lub jest zbyt duża szansa wykrycia.
Polecam mimo wszystko naukę spędzenia nocy bez ogniska. W jamie śnieżnej cieżko rozpalić i utrzymać ognisko.
Oczywiście opał przygotowałbym, jeśli już musi byc ognisko, by mieć co rozpalić z samego rana do przygotowania posiłku, ale nie paliłbym go całą noc.
Jak będziesz umiał obejść się bez ogniska, to dasz radę sobie wszędzie, takze tam, gdzie nie ma opału, lub jest zbyt duża szansa wykrycia.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Zgadzam się. Wykres obrazujący wszystkie kluczowe czynniki wpływające na komfort nocowania w zimie byłby wielowymiarowy, i wręcz niemożliwy do wykreślenia w naszej rzeczywistościwolfshadow pisze:Ale nawet tym bym się nie sugerował bo jest więcej zmiennych mających wpływ na komfort bytowania.

A po ludzku: mając "chłodniejszy" śpiwór, ale śpiąc w suchym terenie, przy niskiej wilgotności powietrza i po sutej kolacji, możesz odczuwać większy komfort niż w "cieplejszym" śpiworze, ale będąc odwodnionym, głodnym, nocując w pobliżu zbiorników wodnych. Zależności można mnożyć. Wiatr, grubość tkanki tłuszczowej, metabolizm, dopasowanie śpiwora do sylwetki, stopień skompresowania śpiwora (ja mam za wąski bivi, i w nogach czasami marznę, mimo ciepłego śpiwora), itd.
Czyli tak jak Ci koledzy doradzają. Powoli, stopniowo, i w coraz niższej temperaturze. Pomysł ze spaniem na balkonie, uważam za rewelacyjny. Szczególnie jako sposób na testowanie niepoznanego jeszcze śpiwora. Sam chyba tak tę noc spędzę

F..k it, I'll Do It Myself!
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Stosuję podobnie jak Morg lekki śpiwór puchowy jako wkładkę dl śpiwora syntetycznego. Myślałem, że to mój pomysł ale ostatnio gdzieś przeczytałem, że ktoś wyprodukował dla wojska śpiwór modułowy gdzie zewnętrzna warstwa (śpiwór) jest syntetyczny a wkładka dogrzewająca puchowa.mwitek pisze:Mam pytanko yyy do mądrzejszych od mnie
Czy stosowanie 2 śpiworów na raz jest zasadne? Czy grozi na przykład problem z odprowadzaniem wilgoci i zmarznięciem z tego tytułu?
Ten sposób mi się sprawdza bardzo dobrze, nie mam problemów z wilgocią jedyny problem to taki, że należy chronić śpiwór puchowy od zewnętrznych warunków atmosferycznych, jeśli on nawilgnie to będziemy mieli problem.
Pozdrawiam
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
bez paniki z tym spaniem - w styczniu tego roku, byłem na spływie (śmigamy Drawą z kolegami od kilkunastu lat w zimie) i postanowiłem spać pod gołym niebem.
wódeczka, ognisko, po wszystkim wskakuję do cieniutkiego i starego śpiwora nawet nie wiem skąd go mam, potem zawijam się w plandekę, zasypiam w ciuchach. temperatura około 3'C. około 2 w nocy deszcz, po 2 h jestem mokry - cała lewa strona, bo do plandeki deszcz się jakoś wsączył i nie miał gdzie uciec a ja leżałem na lewym boku. o 4 nie wytrzymałem zimna i drgawek - rozpaliłem ogień i zacząłęm się suszyć - do 9 bylem suchy. noc przeżyłem. da się.
wnioski - śpiwór za zimny, spanie na ziemi - du.pa - hamak lepszy. z góry daszek też musi być. ognisko nie konieczne wcale. to tyle z moich doświadczeń.
PS w tym roku na spływie bogatszy o doświadczenia, będę miał cieplejszy śpiwór i hamak.
wódeczka, ognisko, po wszystkim wskakuję do cieniutkiego i starego śpiwora nawet nie wiem skąd go mam, potem zawijam się w plandekę, zasypiam w ciuchach. temperatura około 3'C. około 2 w nocy deszcz, po 2 h jestem mokry - cała lewa strona, bo do plandeki deszcz się jakoś wsączył i nie miał gdzie uciec a ja leżałem na lewym boku. o 4 nie wytrzymałem zimna i drgawek - rozpaliłem ogień i zacząłęm się suszyć - do 9 bylem suchy. noc przeżyłem. da się.
wnioski - śpiwór za zimny, spanie na ziemi - du.pa - hamak lepszy. z góry daszek też musi być. ognisko nie konieczne wcale. to tyle z moich doświadczeń.
PS w tym roku na spływie bogatszy o doświadczenia, będę miał cieplejszy śpiwór i hamak.