Polskie góry w dwa miesiące
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Polskie góry w dwa miesiące
Jeden z tych pomysłów, co można by robić na przyszłe wakacje...
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym, że polskich górach mamy w sumie dwa główne szlaki
Beskidzki i Sudecki, a gdyby jeszcze przejść tatrami od jednego do drugiego szlaku...
Mielibyśmy teoretycznie możliwość wędrówki wzdłuż całych polskich gór.
Niby rozmowa miała luźny wydźwięk, ale zacząłem się się zastanawiać poważnie nad taką wędrówką, dwa szlaki mają w łącznie ok. 900 km, więc całą trasa miała by długość ponad 1000 km.
Biorąc pod uwagę, że kondycja pozwala mi bez przeszkód pokonywać do 30 km dziennie po górach i ograniczając sprzęt do niezbędnego minimum, przemieszczać się od schroniska do schroniska, taka wycieczka wydaję mi się całkiem możliwa do zrobienia w miesiącach letnich lipcu i sierpniu.
Szukałem po internecie i znalazłem tylko wyprawy po szlakach Beskidzkim lub Sudeckim, ale nigdy po całości (chyba, że coś mi umknęło).
Dlatego chciałbym poznać wasze zdanie i sugestie na ten pomysł, co Wy na to? ;>
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym, że polskich górach mamy w sumie dwa główne szlaki
Beskidzki i Sudecki, a gdyby jeszcze przejść tatrami od jednego do drugiego szlaku...
Mielibyśmy teoretycznie możliwość wędrówki wzdłuż całych polskich gór.
Niby rozmowa miała luźny wydźwięk, ale zacząłem się się zastanawiać poważnie nad taką wędrówką, dwa szlaki mają w łącznie ok. 900 km, więc całą trasa miała by długość ponad 1000 km.
Biorąc pod uwagę, że kondycja pozwala mi bez przeszkód pokonywać do 30 km dziennie po górach i ograniczając sprzęt do niezbędnego minimum, przemieszczać się od schroniska do schroniska, taka wycieczka wydaję mi się całkiem możliwa do zrobienia w miesiącach letnich lipcu i sierpniu.
Szukałem po internecie i znalazłem tylko wyprawy po szlakach Beskidzkim lub Sudeckim, ale nigdy po całości (chyba, że coś mi umknęło).
Dlatego chciałbym poznać wasze zdanie i sugestie na ten pomysł, co Wy na to? ;>
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Coś jak Londyn, Paryż, Moskwa, Tokio i Nowy Jork w trzy dni ? 

Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
kroman, 30 km w dzień powiadasz... Góry mają to do siebie, że tam pogoda może zmienić się w 10 min z piknego słonecznego dnia do gradobicia i burzy. Jednego dnia przejdziesz 30 km a w następne 3 dni możesz nie zrobić nawet 15. No ale zakładając ładną pogode... jaki okres czasu będziesz w stanie pokonywać 30 km codziennie ? 5 ? 10 dni ? Organizm potrzebuje też kilka dni na regeneracje. Inaczej odbije Ci się to na zdrowiu. Pamiętaj, górska wędrówka to nie to samo co chodzenie po terenie płaskim. Ale i tak powodzonka życzę.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Z doświadczenia wiem, że tak długie wycieczki wychodzą najlepiej, gdy nie jest się w żaden sposób ograniczonym czasowo 
A tak po za tym to 2 miesiące daje 60 dni czyli dziennie do przejścia około 16 km, a nie 30. Jeżeli nie jesteś ograniczony czasowo to możesz sobie raz zostać na 1 dzień odpoczynku w jakimś epickim miejscu, a raz przejść te 30 km/dzień. Wszystko będzie zależeć od twojego nastroju i miejsca w którym akurat będziesz przebywać.

A tak po za tym to 2 miesiące daje 60 dni czyli dziennie do przejścia około 16 km, a nie 30. Jeżeli nie jesteś ograniczony czasowo to możesz sobie raz zostać na 1 dzień odpoczynku w jakimś epickim miejscu, a raz przejść te 30 km/dzień. Wszystko będzie zależeć od twojego nastroju i miejsca w którym akurat będziesz przebywać.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Uwierz wiem, co mówię o takim dystansie, co do pogody masz rację to jest problem, ale myślę, że przy okresie, jakim są dwa miesiące to wystarczająca ilość czasu, żeby można było przeczekać, dzień lub dwa złej pogody.Młody pisze:kroman, 30 km w dzień powiadasz... Góry mają to do siebie, że tam pogoda może zmienić się w 10 min z piknego słonecznego dnia do gradobicia i burzy. Jednego dnia przejdziesz 30 km a w następne 3 dni możesz nie zrobić nawet 15. No ale zakładając ładną pogode... jaki okres czasu będziesz w stanie pokonywać 30 km codziennie ? 5 ? 10 dni ? Organizm potrzebuje też kilka dni na regeneracje. Inaczej odbije Ci się to na zdrowiu. Pamiętaj, górska wędrówka to nie to samo co chodzenie po terenie płaskim. Ale i tak powodzonka życzę.
Na jednym forum niektórzy zwrócili uwagę, że największym problemem może być monotonia, jak się zastanowić jest to realne zagrożenie...
Jeśli bierze się pod uwagę nieprzewidziane postoje itd. myślę, że dwa miesiące to dobre zabezpieczenie czasoweA tak po za tym to 2 miesiące daje 60 dni czyli dziennie do przejścia około 16 km, a nie 30. Jeżeli nie jesteś ograniczony czasowo to możesz sobie raz zostać na 1 dzień odpoczynku w jakimś epickim miejscu, a raz przejść te 30 km/dzień. Wszystko będzie zależeć od twojego nastroju i miejsca w którym akurat będziesz przebywać.

- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
-
- Posty: 61
- Rejestracja: 30 cze 2011, 15:31
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5012876
- Tytuł użytkownika: Roland
- Płeć:
Mi ten pomysł się bardzo podoba
Tylko w takim kształcie jest ciężki do zrealizowania, bo niewiele osób znajdzie tyle wolnego czasu (jak już zakończyli edukację ) Jednak gdyby go zorganizować na wzór sztafety. Każdy wybiera czas i odcinek na którym chce z tobą iść. Osoby które mogłyby iść miesiąc, idą miesiąc inne tydzień czy dwa. Może ktoś się nawet znajdzie kto przejdzie z Tobą całą trasę. Odpadną dywagacje czy ktoś da rade, a nowe zmieniające się osoby zawalczyły by z tzw monotonią. Na niektórych odcinkach będziesz może szedł sam, ale na innych może w kilkanaście osób. Ja mógłbym np dołączyć na jakimś odcinku na ok 2 tygodnie. Co myślisz o takiej organizacji wyprawy? To że pomysł jest do zrealizowania udowadnia Orety idąc samotnie pieszo do Hiszpanii 


W życiu przechlapane są tylko chwile 

- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Moim zdaniem pomysł kiepski. Zrób Szlak Beskidzki i Szlak Sudecki osobno. Z relacji teścia, który "robił" je wielokrotnie wiem, że są miejsca źle oznakowane, albo wręcz wcale nie oznakowane. Łatwo nabić wiele dodatkowych kilometrów.
A Tatry to w ogóle osobna bajka. Masz czas, to spędź w nich dwa tygodnie, poznaj szlaki, schroniska, klimat...
A Tatry to w ogóle osobna bajka. Masz czas, to spędź w nich dwa tygodnie, poznaj szlaki, schroniska, klimat...
" YOU create your own reality "
-
- Posty: 61
- Rejestracja: 30 cze 2011, 15:31
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5012876
- Tytuł użytkownika: Roland
- Płeć:
Kiepski? Kwestia podejścia. Szlaki czy żywioł? Jeśli nastawiasz się na typowa turystykę i poznanie istniejących szlaków to masz rację. Lepiej zostać w danym miejscu i je dokładnie poznaćHillwalker pisze:Moim zdaniem pomysł kiepski.

Jeśli chcesz przejść całe góry w jakimś okresie czasu- to nawet zejście ze szlaku i dodatkowe km nie są problemem tylko przygodą



W życiu przechlapane są tylko chwile 
