To był Hubiak Pospolity, ktoś tam uparcie twierdził , że się da bez preparowania krzesiwem tradycyjnym odpalić , a mi za cholerę nie chciało to wyjść i nie wyszło. Pomimo tysiąca prób.wolfshadow pisze: bodajże kawałki błyskoporka podkorowego.
Huby, hubki i inne podpałki.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Ja zastanowiłem się kiedyś, nad tamponem nasączonym naftą i częściowo parafiną na zimowe dni. Nie noszę pudełka z rozpałką, przez co faktycznie mogę mieć problem kiedy będzie zalegał śnieg. Chyba czas przeprowadzić testy icon_twisted
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Próbowałem. Zamiast tamponu zastosuj może szmatkę bawełnianą związaną sznurkiem. Tampon bardzo puchnie, i znacznie zwiększa swoją objętość.Qasz pisze:Ja zastanowiłem się kiedyś, nad tamponem nasączonym naftą
Jednak nic nie zastąpi szczapek żywicznych. Palą się gorącym, jasnym płomieniem i to dość długo. No i nie wysychają jak różnego rodzaju paliwa. Są też odporne na wilgoć.
Wiórek zestrugany z takiej szczapki szybko łapie płomień od zapalniczki. IMHO jest to idealna rozpałka awaryjna, którą można nosić w plecaku bez obawy o utratę jej właściwości.
F..k it, I'll Do It Myself!
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 2987112
- Tytuł użytkownika: Kniejołaz
- Płeć:
Od siebie dodam, że do rozdmuchiwania żaru (czy to zwęglonej bawełny czy też żaru uzyskiwanego metodami prymitywnymi) świetnie nadaje się sznurek jutowy (taki, jakiego używa się do wiązania paczek na poczcie), oczywiście należy wcześniej rozdrobnić włókna. Ma jedną wadę - spala się dość szybko, choć możliwe że zależy to od ilości zastosowanych włókien. Jeżeli jednak dodać do tego odrobinę kory brzozowej, to uzyskamy niezawodną hubkę dla krzesiwa tradycyjnego 

Takie czagi (błyskoporki podkorowe) i wiele innych, znalazł Hakas w lesie do którego leśnicy i zielarze mają ograniczony dostęp.
https://picasaweb.google.com/1127680033 ... 5140765202
https://picasaweb.google.com/1127680033 ... 8368878130
https://picasaweb.google.com/1127680033 ... 5140765202
https://picasaweb.google.com/1127680033 ... 8368878130
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Ty pod domem masz takze smardze i czeczoty wielkosci kibla.slaq pisze:Mam takie niedaleko domu.

Ostatnio zmieniony 21 lis 2011, 19:48 przez Armat, łącznie zmieniany 1 raz.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
- Lokalizacja: Szczytno
- Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
- Płeć:
A jak jest z wysuszonym mchem? Czy nadaje się na rozpałkę odpalaną przynajmniej od krzesiwa szwedzkiego? Nie próbowałem nigdy tego i się zastanawiam czy by się nadawał, bo w lasach mamy pod dostatkiem wszelkich odmian mchów 

Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Krzesiwem syntetycznym odpalisz praktycznie każdą, suchą roślinę. Możesz nawet skosić trawę czy inne zielsko (bez podtekstówRafick pisze:A jak jest z wysuszonym mchem? Czy nadaje się na rozpałkę odpalaną przynajmniej od krzesiwa szwedzkiego? Nie próbowałem nigdy tego i się zastanawiam czy by się nadawał, bo w lasach mamy pod dostatkiem wszelkich odmian mchów

Z tego co wiem mchy są pod ochroną (np. płonnik)
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Odnośnie rozpalania krzesiwem tradycyjnym, kutym:Tak. Ja osobiście już pisałem wcześniej gdzieś, ale nie wiem dokładnie. Osobiście mam sprawdzone trzy materiały, których wogóle nie preparuję, a które można odpalić krzesiwem tradycyjnym kutym, lub zwykłym wkładem do noża, którego używają robotnicy na budowach,: 1) suche próchno świerka roztarte a potem lekko roztrzepane aby nie było zbite, 2) włókna z pokrzywy - w ten sam sposób przygotowane co w pierwszym przypadku 3) i tu - uwaga - to nie dawno odkryłem, gdyśmy kupili w lesie buczynę (takie kłody metrowe) i w pęknięciach tych kłód buka znajduje się coś takiego jakby płaty... można wyglądem porównać do skóry albo gotowego "amadou "z huby i jeżeli krawędź tego płata - oczywiście suchego - się ostrym nożem postrzępi jak w przypadku hubki z huby to spoko łapie iskrę a tak na marginesie też ją można zwęglić.
Sprójujcie, bo już wiele skorzystałem z reconneta , a chciałbym też komuś pomóc...

Sprójujcie, bo już wiele skorzystałem z reconneta , a chciałbym też komuś pomóc...



Ostatnio zmieniony 17 sty 2012, 22:20 przez jhp, łącznie zmieniany 7 razy.
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
jhp, mam prośbę, możesz dokładnie opisać jak przygotowujesz hubkę z włókien pokrzywy ?
Ja próbowałem i nic nie wychodzi, nawet od krzesiwa syntetycznego :566: ?
Na temat stosowania hubki z pokrzywy do krzesiwa tradycyjnego nigdzie w literaturze ani innych dostępnych mi źródłach informacji nie znalazłem ani słowa ?
Czy jest to twój patent ?
Ja próbowałem i nic nie wychodzi, nawet od krzesiwa syntetycznego :566: ?
Na temat stosowania hubki z pokrzywy do krzesiwa tradycyjnego nigdzie w literaturze ani innych dostępnych mi źródłach informacji nie znalazłem ani słowa ?
Czy jest to twój patent ?
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Pokrzywa musi być sucha lub w okresie od września gdy już nie rośnie. Hubkę przygotowuję w ten sposób: Zeskrobuję lub zdzieram z niej łyko inajpierw w dłoniach trochę wstępnie rozcieram, (nigdy nie daję wpierw do suszenia bo się wtedy kruszy i nic z tego nie wychodzi) potem lekko suszę i znów rozcieram w dłoniach. Gdy jest włókno już dostatecznie suche, teraz mocno i energocznie rozcieram naprzemiennie z rozrywaniem i znów rozcieram. Po ostatnim roztarciu łyko musi mieć konsystencję nieco podobne do waty, chodzi mi o grubość włókna i trzeba tylko teraz porozrywac, ściskając łyko zrolowane jakby w knot i mocnąje wyciągając aby się rozrywało na drobinki. Jak już mamy zrobione, całe łyko bardzo delikatnie dłonią przyciskamy ale bardzo dlikatnie i już możemy krzesać. Warunek - włókno musi być bardzo suche.
Jest jeszcze inny sposób: Tak ostatecznie spłaszczone włókno można przypaliż aby się żarzyło i jak już jest czarne, położyć na to deskę, lub cegłę lub inne płaskie przedmioty. Na tak spreparowaną hubkę spadnie iskra i zapali. Ale ten pierwszy przykład jest bez preparacji i to jest mój patent, wszak musi być starannie zrobiony, a się uda,jestem z zawodu palaczem CO. Powodzenia.
Jest jeszcze inny sposób: Tak ostatecznie spłaszczone włókno można przypaliż aby się żarzyło i jak już jest czarne, położyć na to deskę, lub cegłę lub inne płaskie przedmioty. Na tak spreparowaną hubkę spadnie iskra i zapali. Ale ten pierwszy przykład jest bez preparacji i to jest mój patent, wszak musi być starannie zrobiony, a się uda,jestem z zawodu palaczem CO. Powodzenia.
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Spotkałem się z teorią, wg której przygotowanie hubki z hubiaka pospolitego nie wymaga moczenia w wodzie z dodatkiem moczu czy popiołu drzew. Przygotowanie hubki opiera się jedynie na moczeniu w samej wodzie pociętego na plastry owocnika hubiaka, dochodzi wówczas do częściowego rozkładu biologicznego hubiaka i obniżenia temperatury ''zapłonu''. Moczenie hubiaka z dodatkiem popiołu czy moczu nie powoduje istotnych zmian fizyko-chemicznych wpływających na właściwości spreparowanej hubki.
Sam przygotowywałem do tej pory hubkę w tradycyjny sposób, tydzień w mieczaninie popiołu i moczu, następny tydzień w wodnym roztworze popiołu.
Preparowałem też hubkę w samym roztworze popiołu, dwa tygodnie moczenia, bez gotowania czy rozgniatania, podobnie do przepisu podanego przez Mearsa.
Nie zauważyłem różnicy w jakości tak przygotowanych hubek.
W najbliższym czasie postaram się przygotować hubkę mocząc hubiaka w samej wodzie, napiszę czy się udało.
Sam przygotowywałem do tej pory hubkę w tradycyjny sposób, tydzień w mieczaninie popiołu i moczu, następny tydzień w wodnym roztworze popiołu.
Preparowałem też hubkę w samym roztworze popiołu, dwa tygodnie moczenia, bez gotowania czy rozgniatania, podobnie do przepisu podanego przez Mearsa.
Nie zauważyłem różnicy w jakości tak przygotowanych hubek.
W najbliższym czasie postaram się przygotować hubkę mocząc hubiaka w samej wodzie, napiszę czy się udało.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Jak napisałem wcześniej, nie sprawdziłem jeszcze w praktyce metody preparowania hubki przez moczenie hubiaka w samej wodzie. Dotychczas moczyłem (w różnych roztworach) swoje hubki 2-3 tygodnie, zależy to od temperatury, w niskiej procesy gnilne ulegają spowolnieniu, w wyższej te procesy zachodzą szybciej. Musi dojęć do częściowego rozkładu (zbutwienia) hubiaka, inaczej iskra z krzesiwa, która spadnie na hubkę nie spowoduje że będzie się tlić.
Jak narazie jest to jedynie teoria, sprawdzę to napiszę co i jak.
PS. Cofam się w rozwoju
, od zaplniczki i zapałek przeszedłem do krzesiwa syntetycznego, później do krzesiwa kowalskiego, łuku ogniowego, świdra ręcznego a ostatnio do niecenia ognia za pomocą dwóch ''kamieni'' 
Edit: mam nadzieje żę mnie geolodzy za te ''kamienie' nie ukamienują
Jak narazie jest to jedynie teoria, sprawdzę to napiszę co i jak.
PS. Cofam się w rozwoju


Edit: mam nadzieje żę mnie geolodzy za te ''kamienie' nie ukamienują

Ostatnio zmieniony 18 lut 2012, 23:05 przez Mr. Wilson, łącznie zmieniany 1 raz.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Panowie, jeśli chodzi o podpałki - gotowce, ja zawsze mam w woreczku strunowym - awaryjnie, coś co kobiety używają do zmywania tapety z twarzy, profesjonalnie zwane "płatkami kosmetycznymi" wygląda to tak: http://2.bp.blogspot.com/-GblPWAXfzk8/T ... G_0952.JPG
Jest to materiał, z watą wewnątrz. Wystarczy dosłownie jedna iskierka z krzesiwa i zajmuje się cały płatek paląc około minutę.
Podczas trudnych warunków, lub nie chcąc tracić czasu na pozyskiwanie hubki warto mieć coś takiego w plecaku.
Jest to o tyle lepsze niż wata, pali się nieco dłużej niż ona, i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż ona.
Jest to materiał, z watą wewnątrz. Wystarczy dosłownie jedna iskierka z krzesiwa i zajmuje się cały płatek paląc około minutę.
Podczas trudnych warunków, lub nie chcąc tracić czasu na pozyskiwanie hubki warto mieć coś takiego w plecaku.
Jest to o tyle lepsze niż wata, pali się nieco dłużej niż ona, i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż ona.
Płatki tak samo jak wata to 100% bawełna:D płatki są zbite poprostu:)sterpoman pisze:Jest to o tyle lepsze niż wata, pali się nieco dłużej niż ona,
Moją hubkę zawsze preparuję czyli zwęglam w puszce. To najlepszy wg. mnie sposób.
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...
http://lupussurvival.blogspot.com/
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...
http://lupussurvival.blogspot.com/