Krzesiwo kowalskie - tradycyjne, kute.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Dobrym miejscem pozyskiwania krzemieni na nizinach są dopiero co zaorane pola uprawne. Zupełny wypas jest w przypadku gdy traktor zbiera kamienie z pola i wysypuje je na hałdę, ale jeżeli tego nie robi to i tak powinno się dać kilka krzemieni znaleźć w polu i łatwo je zauważyć bo leżą często pęknięte i są dobrze widoczne.
Taka oto sobie instrukcja o produkcji kowalskiego krzesiwa z pilnika:
Jeśli maci cynk o lepsiejszych filmach to poproszę
Oto moja kolekcja krzesiw kowalskich w tym dwa krzesiwa z ułamanych pilników - https://picasaweb.google.com/ursus7/Obo ... 6818626658
P.S. Kamil mam kilka brył pirytu, nie prześlę ci tego bo ciężkie są jak nie wiem co. Jak się spotkamy to wezmę jedną dla ciebie.
Jeśli maci cynk o lepsiejszych filmach to poproszę
Oto moja kolekcja krzesiw kowalskich w tym dwa krzesiwa z ułamanych pilników - https://picasaweb.google.com/ursus7/Obo ... 6818626658
P.S. Kamil mam kilka brył pirytu, nie prześlę ci tego bo ciężkie są jak nie wiem co. Jak się spotkamy to wezmę jedną dla ciebie.
A ja spróbuję zdobyć angielski katalog z krzesiwami o historycznych wzorach, o którym wspominał mi pewien zawodnik, sądzę że będzie tam spora ilość wzorów do naśladowania, ale ostatnio pomyślałem o wzorach fantazyjnych takich jak np. ten - http://2.bp.blogspot.com/_aPEYKoZnd_s/T ... C05832.JPG W tym miesiącu wybieram się na Biskupin i chciałbym zakupić jakiś celtycki wzór.
Wy
Ja też myślałem o tym krzesiwku. To bardzo fajny patent, masz krzesiwo i ostrze do rozdrabniania,mechacenia hubki. jak tylko ostatecznie uruchomię warsztat spróbuję takie zrobić.Gryf pisze:pomyślałem o wzorach fantazyjnych takich jak np. ten - http://2.bp.blogspot.com/...00/DSC05832.JPG
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Można mieć krzesiwo i jednocześnie nóż do wszystkiego.
https://picasaweb.google.com/1136546969 ... 8522742962
To oczywiście BK-11.
https://picasaweb.google.com/1136546969 ... 8522742962
To oczywiście BK-11.
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Tak. Ja osobiście już pisałem wcześniej gdzieś, ale nie wiem dokładnie. Osobiście mam sprawdzone trzy materiały, których wogóle nie preparuję: 1) suche próchno świerka roztarte a potem lekko roztrzepane aby nie było zbite, 2) włókna z pokrzywy - w ten sam sposób przygotowane co w pierwszym przypadku 3) i tu - uwaga - to nie dawno odkryłem, gdyśmy kupili w lesie buczynę (takie kłody metrowe) i w pęknięciach tych kłód buka znajduje się coś takiego jakby płaty... można wyglądem porównać do skóry albo gotowego "amadou "z huby i jeżeli krawędź tego płata - oczywiście suchego - się ostrym nożem postrzępi jak w przypadku hubki z huby to spoko łapie iskrę a tak na marginesie też ją można zwęglić.robertcb pisze:Witam.
Czy od iskry z krzesiwa kowalskiego można zapalić cokolwiek co występuje w naturze?
(np. puch z pałki szerokolistnej, rozdrobniona kora brzozowa, wysuszona huba itp) ale bez wcześniejszego zwęglania, preparowania itp.,
Czy też takie krzesiwo jest samo w sobie bezużyteczne,
- jeśli nie ma się przy sobie odpowiednio spreparowanej rozpałki wstępnej lub waty stalowej?
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Pobawiłem się dzisiaj krzesiwem kowalskim, z tym że zamiast krzemienia użyłem czegoś innego.
Próbowałem z powodzeniem stosując: jaspis, piryt, markasyt, kwarc, granit i kilka innych kamieni (skał) z widocznymi ziarnami kwarcu, które miałem pod ręką, a do tego czasu służyły mi jako tłuczki do obróbki krzemienia.
Oczywiście zostało do wyprobowania jeszcze kilka innych minerałów, które ''dają'' iskrę, alo to innym razem.
Moje wnioski, najłatwiejsze do znalezienia w terenie minerały to krzemień i granit, jeżeli więc mamy ze sobą dobre krzesiwo, to ze znalezieniem czegoś do skrzesania iskry nie powinniśmy mieć problemu.
Na koniec, z lekkim zdziwieniem, ''odpaliłem'' hubkę stosując zamiast krzemienia kawałek porcelitu ( ?) z rozwalonego ''klopa'', który kiedyś znalazłem na brzegu lasu i przytaszczyłem do domu celem połupania i przerobienia na grot oszczepu.
Próbowałem z powodzeniem stosując: jaspis, piryt, markasyt, kwarc, granit i kilka innych kamieni (skał) z widocznymi ziarnami kwarcu, które miałem pod ręką, a do tego czasu służyły mi jako tłuczki do obróbki krzemienia.
Oczywiście zostało do wyprobowania jeszcze kilka innych minerałów, które ''dają'' iskrę, alo to innym razem.
Moje wnioski, najłatwiejsze do znalezienia w terenie minerały to krzemień i granit, jeżeli więc mamy ze sobą dobre krzesiwo, to ze znalezieniem czegoś do skrzesania iskry nie powinniśmy mieć problemu.
Na koniec, z lekkim zdziwieniem, ''odpaliłem'' hubkę stosując zamiast krzemienia kawałek porcelitu ( ?) z rozwalonego ''klopa'', który kiedyś znalazłem na brzegu lasu i przytaszczyłem do domu celem połupania i przerobienia na grot oszczepu.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Krzemienia ci u mnie co prawda dostatek, różnego rodzaju, ale co zrobić jeśli nie mamy krzemienia ani innych minerałów/skał nadających się do krzesania iskier wraz z tradycyjnym krzesiwem.CzarnyKruk pisze:A i o krzemień u nas nie łatwo
Umieszczę tą informacje przy tym temacie, chociaż materiały jakie nadają się w zastępstwie krzemienia są mało historyczne, samo krzesiwo można zastąpić np.pilnikiem, co już będzie bardziej odpowiednie.
Podam tylko niektóre przykłady, takich zamienników prawdziwego krzemienia jest bardzo dużo.
Iskry można uzyskać stosując np. kawałki porcelitu z jakiej wykonywana jest tradycyjnie ceramika sanitarna (miski ustępowe, umywalki itp.), terakota, kubki, talerze, tzw. bezpieczniki różnej wielkości, osełki, tarcze ścierne i tnące (nie tylko z dodatkiem korundu, inne też się nadają), garnki kamionkowe, cegły klinkierowe, wyroby z betonu - płytki, krawężniki, elementy konstrukcyjne itp., dachówki cementowe.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
... i jeszcze tzw. "szlaka", czyli to co zostaje w piecu centralnego ogrzewania oprócz popiołu, wyglądająca jak duże skwarczki...Mr. Wilson pisze:Krzemienia ci u mnie co prawda dostatek, różnego rodzaju, ale co zrobić jeśli nie mamy krzemienia ani innych minerałów/skał nadających się do krzesania iskier wraz z tradycyjnym krzesiwem.CzarnyKruk pisze:A i o krzemień u nas nie łatwo
Umieszczę tą informacje przy tym temacie, chociaż materiały jakie nadają się w zastępstwie krzemienia są mało historyczne, samo krzesiwo można zastąpić np.pilnikiem, co już będzie bardziej odpowiednie.
Podam tylko niektóre przykłady, takich zamienników prawdziwego krzemienia jest bardzo dużo.
Iskry można uzyskać stosując np. kawałki porcelitu z jakiej wykonywana jest tradycyjnie ceramika sanitarna (miski ustępowe, umywalki itp.), terakota, kubki, talerze, tzw. bezpieczniki różnej wielkości, osełki, tarcze ścierne i tnące (nie tylko z dodatkiem korundu, inne też się nadają), garnki kamionkowe, cegły klinkierowe, wyroby z betonu - płytki, krawężniki, elementy konstrukcyjne itp., dachówki cementowe.
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Dołączę swój głos do dyskusji jako że też byłem nieco zawężony na krzemieniu jako elemencie koniecznym do użytkowania krzesiwa, a o który w moich regionach trudno, pomijając takie niewielkie kamyki znajdowane w strumieniach, które i tak raczej wydają mi się chyba kwarcytami a nie krzemieniami. Ze zwykłej dociekliwości wypróbowałem łuk ogniowy, ale biorąc pod uwagę wysiłek energetyczny w to wkładany - postanowiłem przejść na wyższy etap cywilizacyjny a przy okazji okazjonalnych spacerów po okolicznych górkach (również ze zwykłej dociekliwości) sprawdziłem jedne z napotkanych kamieni które wydały mi się interesujące jako ciemniejsze i bardziej zwarte w swojej strukturze od piaskowców. Nie mam pojęcia o geologii ale szperając w necie tak na szybko doszedłem do wniosku że mam do czynienia z Fliszem Karpackim http://pl.wikipedia.org/wiki/Flisz_karpacki gdzie te interesujące kamienie widać jako takie ciemne wręcz czarne w warstwach łupków. Nie wiem czy te warstwy można podciągnąć pod odmianę krzemienia o nazwie rogowiec ale w każdym razie do krzesania są idealne - iskry daje w dużej ilości i wręcz czasem syczą przy krzesaniu, jako hubki używałem zwęglonej bawełny i jako zupełny laik po kilku uderzeniach (czasem i po jednym) mam żar. Ponoć całe Karpaty stoją na fliszu - w tym i Beskidy sądzę więc że może wielu z Was być może spotka na swoim szlaku warstwy łupków na zboczach, warto też spoglądać pod nogi - ja osobiście nie niszczę tych pięknych ścianek łupkowych a po prostu podnoszę te leżące na szlaku. Mogę też dodać że całkiem dobrze się łupią dając odłamki o ostrych krawędziach - można się więc pokusić również o tworzenie prymitywnych narzędzi. Wiele skorzystałem z Forum - więc i od siebie chciałbym tutaj przekazać coś innym. Pozdrawiam.
Uwagi odnośnie stylu posta jak najbardziej przyjmuję - doszedłem do podobnych wniosków Ja już tak nie będę... :567: Dzięki za sprostowanie.
A teraz najważniejsze dla mnie jako laika piromana - HUBKA.. :569: :diabel2: Wydaje mi się że mniejsze znaczenie ma materiał krzeszący jak właściwe staranne przygotowanie (zwęglenie) hubki, najlepiej wg. wyeksperymentowanego własnego tajnego przepisu :568:
Moje krzesiwo to stary pilnik 15cm na 1,5cm - materiał do zwęglania to wcześniej płatki kosmetyczne, potem kawałki starej poszwy bawełnianej, rękaw koszuli - dowolność totalna Ale zwęglenie to już eksperymentowanie z czasem zwęglania, materiał musi być pięknie czarny aby wybuchło inferno bez jałowego okładania kamienia do bólu ręki..
Jako szczegół techniczny ułatwiający "łapanie" iskierek to kładąc kawałek hubki (praktycznie na równo z krawędzią o którą będę uderzał krzesiwem) na kamieniu trzymanym w lewej dłoni, przytrzymuję go kciukiem (naciskam) tak aby pomiędzy krawędzią hubki a kamieniem utworzyła się szczelina 1-3 mm - dzięki temu iskry same wpadają pod hubkę
Może to zbyt szczegółowo opisuję - lub co gorsza powielam opis który już ktoś zamieścił a ja gdzieś przeoczyłem - jeżeli tak jest proszę mnie poprawić
A teraz najważniejsze dla mnie jako laika piromana - HUBKA.. :569: :diabel2: Wydaje mi się że mniejsze znaczenie ma materiał krzeszący jak właściwe staranne przygotowanie (zwęglenie) hubki, najlepiej wg. wyeksperymentowanego własnego tajnego przepisu :568:
Moje krzesiwo to stary pilnik 15cm na 1,5cm - materiał do zwęglania to wcześniej płatki kosmetyczne, potem kawałki starej poszwy bawełnianej, rękaw koszuli - dowolność totalna Ale zwęglenie to już eksperymentowanie z czasem zwęglania, materiał musi być pięknie czarny aby wybuchło inferno bez jałowego okładania kamienia do bólu ręki..
Jako szczegół techniczny ułatwiający "łapanie" iskierek to kładąc kawałek hubki (praktycznie na równo z krawędzią o którą będę uderzał krzesiwem) na kamieniu trzymanym w lewej dłoni, przytrzymuję go kciukiem (naciskam) tak aby pomiędzy krawędzią hubki a kamieniem utworzyła się szczelina 1-3 mm - dzięki temu iskry same wpadają pod hubkę
Może to zbyt szczegółowo opisuję - lub co gorsza powielam opis który już ktoś zamieścił a ja gdzieś przeoczyłem - jeżeli tak jest proszę mnie poprawić
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
Parę dni temu okazało się że mój kumpel posiada kilka krzemieni z czego 2 mi podarował
Jako krzesiwa używałem 2 rzeczy... starego brzeszczotu bodajże od wyrzynarki oraz jednego z tych nożyków co są w zestawie z kukri. I teraz pojawia się problem z krzesaniem
Uderzałem całkiem mocno o krzemień. Czasem pojawia się iskra... ale dużo częsciej nic się nie dzieje. I teraz nie wiem... zły krzemień, zły metal? Zła technika?? nie mam pojęcia... pomóżcie
Pozdrawiam i z góry dziękuje!
Jako krzesiwa używałem 2 rzeczy... starego brzeszczotu bodajże od wyrzynarki oraz jednego z tych nożyków co są w zestawie z kukri. I teraz pojawia się problem z krzesaniem
Uderzałem całkiem mocno o krzemień. Czasem pojawia się iskra... ale dużo częsciej nic się nie dzieje. I teraz nie wiem... zły krzemień, zły metal? Zła technika?? nie mam pojęcia... pomóżcie
Pozdrawiam i z góry dziękuje!