Witam
Ostatnio oglądałem program survivalowy, w nim była przeprawa przez rzekę. Wydawało mi się dziwne gdy "survivalowiec" wszedł do niej w butach i skarpetkach i co on później latał z mokrymi skarpetkami i butami a przetarcia? Gdy np. napotkam w lesie rzekę do pasa to jak mam się przeprawić przez nią na mój rozum lepiej zdjąć skarpetki i buty wziąć w rękę(jeśli woda oczywiście nie jest zbyt wysoka) i przejść, po przejściu ubrać się ponownie i w drogę. To jak z tym jest?
Jak przeprawić się przez mała rzekę?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Beliar
- Posty: 17
- Rejestracja: 24 sie 2011, 14:16
- Lokalizacja: Koszalin
- Tytuł użytkownika: Jadowity żuk
- Płeć:
Jak przeprawić się przez mała rzekę?
Ktoś chętny na małą wyprawę?
http://survival.strefa.pl/przeprawy1.htm
Osobiście kilka razy stosowałem opcję numer 1 czyli skok o tyczce w wodzie trochę głębszej niż na zdjęciu i polecam go. Natomiast niektóre sposoby podane na stronie są według mnie dziwne, ponieważ gdy idziemy w las nie nosimy OP-1.
Osobiście kilka razy stosowałem opcję numer 1 czyli skok o tyczce w wodzie trochę głębszej niż na zdjęciu i polecam go. Natomiast niektóre sposoby podane na stronie są według mnie dziwne, ponieważ gdy idziemy w las nie nosimy OP-1.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2011, 23:20 przez soohy, łącznie zmieniany 1 raz.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Beliar, łatwiej wysuszyć skarpetki i buty, niż zszyć stopę rozciętą o ostry kamień lub patyk.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Thrackan, z tym się nie zgodzę akurat.
Jednak z pewnością mokre buty nie "kończą imprezy", rozcięta stopa czyni to definitywnie. Dla mnie najlepszym sposobem jest noszenie trampków, ew. chociaż klapków pod prysznic. W rzece można je przymocować powertapem, a mają grubszą podeszwę.

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Latem przeprawialiśmy się przez Wisłę na wyspę i z powrotem - byłem w polskich butach oficerskich, właziłem do wody kilkakrotnie wyżej kolan, i nie nabrało mi się w buty, miałem tylko trochę wilgotne nogawki spodni zaciśniętych sznurowadłami.
Jak jeszcze założysz dopasowane stuptuty, to nawet rzeczkę wielkości Świdra przejdziesz w bród bez specjalnego zamoczenia.
Jak jeszcze założysz dopasowane stuptuty, to nawet rzeczkę wielkości Świdra przejdziesz w bród bez specjalnego zamoczenia.
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Chodzisz w trampkach, wchodzisz w trampkach do rzeki, przechodzisz i dziergasz dalej. Z dobrymi skrpetkami po ok 40-60 min w słoneczny dzień masz wewnątrz już w miarę sucho.
Sprawdziło się m.in. przy przechodzeniu przez Jökulsá í Lóni na Islandii. Delta rzeki ma ok. 600-700 m szerokości, dolina rzeczna 1600 metrów i więcej:


Zabieranie ze soba sandałów, dodatkowych butów etc. jest zbędne i niepraktyczne. Bardzo przydatne są kije teleskopowe. Przy rzekach górskich/lodowcowych stosuje się następujące zasady:
- woda nie wyżej niż do pół uda,
- przodem do nurtu rzeki (tj. patrzysz się w górę rzeki),
- nie przekracza się ich boso (jest to niewygodne i bardzo niebezpieczne),
- szelki poluzowane, bas biodrowy rozpięty,
- wszystkie rzeczy w plecaku zapakowane wodoszczelnie,
- zachowanie szczególnej ostrożności - (i) rzeka taka jak wyżej spokojnie transportuje po dnie kilkukilogramowe głazy - ze względu na zamulenie wody - nie da się ich zauważyć, (ii) pokonywanie możliwie szybko, ze względu na bardzo szybkie wyziębienie (woda ma temperaturę 0-1 st. C).
Przechodzenie licznych rzek w butach "survivalowych" (hehe) jest bez sensu - szkoda butów i stóp. Spokojne rzeki nizinne - zdejmujesz buty, przechodzisz, wycierasz stopy, zakładasz buty, idziesz dalej.
Sprawdziło się m.in. przy przechodzeniu przez Jökulsá í Lóni na Islandii. Delta rzeki ma ok. 600-700 m szerokości, dolina rzeczna 1600 metrów i więcej:
Zabieranie ze soba sandałów, dodatkowych butów etc. jest zbędne i niepraktyczne. Bardzo przydatne są kije teleskopowe. Przy rzekach górskich/lodowcowych stosuje się następujące zasady:
- woda nie wyżej niż do pół uda,
- przodem do nurtu rzeki (tj. patrzysz się w górę rzeki),
- nie przekracza się ich boso (jest to niewygodne i bardzo niebezpieczne),
- szelki poluzowane, bas biodrowy rozpięty,
- wszystkie rzeczy w plecaku zapakowane wodoszczelnie,
- zachowanie szczególnej ostrożności - (i) rzeka taka jak wyżej spokojnie transportuje po dnie kilkukilogramowe głazy - ze względu na zamulenie wody - nie da się ich zauważyć, (ii) pokonywanie możliwie szybko, ze względu na bardzo szybkie wyziębienie (woda ma temperaturę 0-1 st. C).
Przechodzenie licznych rzek w butach "survivalowych" (hehe) jest bez sensu - szkoda butów i stóp. Spokojne rzeki nizinne - zdejmujesz buty, przechodzisz, wycierasz stopy, zakładasz buty, idziesz dalej.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
- Beliar
- Posty: 17
- Rejestracja: 24 sie 2011, 14:16
- Lokalizacja: Koszalin
- Tytuł użytkownika: Jadowity żuk
- Płeć:
A widzicie zdania są tu podzielone. Na wyprawę survivalową nikt nie będzie miał wodoszczelnych butów klapek czy też dodatkowych trampek. Po waszych postach wnioskuje że najlepszą opcją jest przejść w samych butach bez skarpetek a może w samych skarpetkach? Patrzcie też na temperaturę jeśli jest zima i pchanie się do wody w skarpetkach i butach myślę że to nie jest taki dobry pomysł
Ktoś chętny na małą wyprawę?
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
W samych skarpetkach to lepiej nie.Beliar pisze:a może w samych skarpetkach
Co to jest "wyprawa survivalowa"? Przed wyjazdem zakładamy, że będziemy walczyli o przetrwanie? Taka misja prawie-samobójców?Beliar pisze:Na wyprawę survivalową
Rozsądek przede wszystkim. Czasem lepiej przejść boso (słaby nurt), czasem wygodniej w butach (nurt mocny, śliskie otoczaki, a temperatura powietrza znośna) a innym razem po prostu nie pchać się na siłę do rzeki. Nie zawsze trzeba być tfardzielem.

" YOU create your own reality "
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Zdania nie są podzielone, lecz dwie osoby wyraziły swoje odmienne opinie dotyczące odmiennych warunków. Zważ że Miki opisuje przypadek dotyczący innego klimatu, innego charakteru wycieczki, niż Rzeziu. Ja bym mógł tutaj dołożyć swoje 3 grosze, ponieważ podczas wsiadania/wysiadania z kanu, buty są zawsze zamoczone, ale mam w perspektywie wysuszenie obuwia wieczorem, a klimat jest umiarkowany.
Nie generalizuj więc "że na wyprawę survivalową", bo za każdym razem w zależności od dystansu, długości wycieczki, klimatu, osobistych preferencji należy postąpić inaczej.
Nie generalizuj więc "że na wyprawę survivalową", bo za każdym razem w zależności od dystansu, długości wycieczki, klimatu, osobistych preferencji należy postąpić inaczej.
Rozumie, że to ma być zalecenie, i dobra rada?Beliar pisze: Patrzcie też na temperaturę jeśli jest zima i pchanie się do wody w skarpetkach i butach myślę że to nie jest taki dobry pomysł
F..k it, I'll Do It Myself!
U mnie podczas chodzenia po wysokich górach najbardziej sprawdzał się zestaw: mocne górskie buty (najczęściej Scarpa) i sandały (Source lub Teva). Taki zestaw stosuję najczęściej, przy czym w niższych górach zamieniam ciężkie buty górskie na trekkingowe (też Scarpy). Nie jest to zapewne najlżejszy zestaw, ale mnie odpowiada. Jak się ma na nogach skorupy, to mozna krótkie przeszkody wodne pokonywać w samych skorupach, po wyciągnięciu z nich botków. W Górach Skandynawskich, gdzie jest mnóstwo podmokłych terenów (wieloletnia zmarzlina) tubylcy często chodzą w gumowcach. Można też, tak jak Rzez na ultra lekko, czyli w jednych lekkich butach i lubryfikantach do stóp.
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Puchal ma rację- nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Wszystko zależy od wszystkiego 
Dam Ci dobrą radę- najlepiej wogóle nie przeprawiać się przez rzekę- w polskich warunkach. Na tych mniejszych zawsze znajdziesz solidny przewalony pień, spinający oba brzegi. A na tych większych- cóż, ja planując wypad, zaplanowałbym most na trasie. Ale jak go nie ma:
-szukasz prostego odcinka, daleko od zakrętów i przewężeń,
-przechodzisz całą trasę bez sprzętu, żeby sprawdzić jak będzie (cały czas mowa o polskich warunkach i kilkumetrowych rzekach do wielkosci Prosny (może i na mapie jest duża, ale są brody gdzie sięga do pasa, mieszkam niedaleko)
- bierzesz kija w łapę i idziesz pod prąd.
-jak Cię ktos asekuruje to wogóle bajka
Ja tam zwykłem nosić sandały do wszelkich kąpieli. Jak ich nie masz to chyba najlepiej własnie zamoczyć buty główne. Byle nie rozciąć stopy.

Dam Ci dobrą radę- najlepiej wogóle nie przeprawiać się przez rzekę- w polskich warunkach. Na tych mniejszych zawsze znajdziesz solidny przewalony pień, spinający oba brzegi. A na tych większych- cóż, ja planując wypad, zaplanowałbym most na trasie. Ale jak go nie ma:
-szukasz prostego odcinka, daleko od zakrętów i przewężeń,
-przechodzisz całą trasę bez sprzętu, żeby sprawdzić jak będzie (cały czas mowa o polskich warunkach i kilkumetrowych rzekach do wielkosci Prosny (może i na mapie jest duża, ale są brody gdzie sięga do pasa, mieszkam niedaleko)
- bierzesz kija w łapę i idziesz pod prąd.
-jak Cię ktos asekuruje to wogóle bajka
Ja tam zwykłem nosić sandały do wszelkich kąpieli. Jak ich nie masz to chyba najlepiej własnie zamoczyć buty główne. Byle nie rozciąć stopy.