
Widać zbliżającą się jesień
Piękna pogoda, liście na drzewach zaczynają żółknąć.

Na horyzoncie widać juz kościół w Rokitnie
Widać też komin nigdy nie uruchomionej elektrociepłowni Moszna II

Przed Rokitnem po prawej widać zabytkowy cmentarz

Dzwonnica kościoła w Rokitnie
Postawiona ponoć na miejscu pogańskiego źródła mocy. Ogólnie dziwi widok dużego kościoła, stojącego praktycznie w szczerym polu.

Mostek na Rokitnicy
Kiedyś muszę połazić nad tymi okolicznymi rzeczkami.

Widać już rezerwat Wolica
Na razie mijam go jadąc ciągle asfaltem. W zasadzie mógłbym na sagę przez pole, ale od drugiej strony jest jakiś wjazd.

I już jestem po tej drugiej stronie
Piaszczysta ścieżka, ale jechać się da z łańcuchem na największym trybie z przodu.

Ścieżka idzie czymś w rodzaju grobli
Grobla jest usypana dość wysoko.

Dojeżdżam do wypatrzonych w Google Maps stawów
W istocie są to odstojniki wód zrzutowych gorzelni Józefów. Pierwszy nie wygląda najlepiej - pokryty kożuchem organicznych szczątków. Ale kolejne są już czyściutkie, pięknie odbija się w nich widok nieba. W tle wspominany już komin Moszny

I kolejne stawy
miejsce raczej nieuczęszczane, dróżka jest niewydeptana, co jakiś czas jedynie koszona traktorem.

Groble między stawami umacniane są chyba deskami, które bieleją na słońcu
Wygląda to ślicznie.

Choć to odstojniki, nic nie śmierdzi
Widać dawno nie zrzucano świeżych porcji - za to, jak taki zrzut się odbywa, śmierdzi w całej okolicy. Moje dziecko mając dwa latka zazwyczaj spało smacznie w trakcie jazdy samochodem - jak tamtędy przejeżdżaliśmy, zazwyczaj się budziło, i oznajmiało, że mu "smerdzi"


Bujna roślinność
Nie niszczona przez człowieka cieszy oko. Choć to krajobraz postindustrialny, a nie naturalne rozlewisko wodne, przyroda daje radę w każdych warunkach.

Kaskada, którą uchodzi do Utraty woda z ostatniego odstojnika
Różnica poziomów ok 3 metry, woda huczy i pieni się obficie.

Dalej ścieżka jest prawie zarośnięta
Nie widziała kosiarki przynajmniej od wiosny, jednak daje się dalej jechać.

Absolutna dzicz

I tak przez około kilometr.

A tu już Wolica od drugiej strony
Jadę wzdłuż cieku wodnego, który wychodzi tuż koło kościoła w Rokitnie.

Widać go z oddali.
Zdjęcie zrobione pod słońce niewiele pokazuje. Wycieczka trwała około godziny, do samego lasku raczej rowerem nie da się wjechać, faktycznie jedynie eksploracja z buta pozostaje. Warto wziąć gumowe buty - może być mokro i to nawet bardzo.