Witam.
Rzadko piszę, ale często zaglądam, szukając porady. Tym razem mam prośbę o poradę. Wybieram się na wyprawę motocyklową do Maroka w grę wchodzą noclegi na pustyni. Nigdy tam nie byłem i zastanawiam się nad sprzętem tzn, śpiwór, ewentualnie jakieś zabezpieczenie przed " robaczkami " namiot nie wchodzi w grę.
Pytanie do osób które tam były i spały na pustyni.
Z góry dzięki za poradę.
Maroko na motocyklu.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- szparag
- Posty: 7
- Rejestracja: 22 lis 2010, 22:16
- Lokalizacja: Legnica
- Tytuł użytkownika: nikt
- Płeć:
- Kontakt:
Maroko na motocyklu.
Przepraszam, jestem tu z przypadku.
Najlepiej przed wyjazdem pooglądaj trochę filmów z Bearem Gryllsem. Ja oglądałem, więc wiem wszystko o spaniu na pustyni!
Najważniejsze jest posiadanie koziego jelita do którego oddaje się mocz, który się potem popija w czasie dnia. Na noc trzeba znaleźć zdechłego wielbłąda, do którego się wchodzi (oczywiście najpierw trzeba wyjąć wnętrzności).
Myślę, że inni forumowicze też są fanami BG, to napiszą coś od siebie.link
Najważniejsze jest posiadanie koziego jelita do którego oddaje się mocz, który się potem popija w czasie dnia. Na noc trzeba znaleźć zdechłego wielbłąda, do którego się wchodzi (oczywiście najpierw trzeba wyjąć wnętrzności).
Myślę, że inni forumowicze też są fanami BG, to napiszą coś od siebie.link
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Mam nadzieję, że znajdą się jakieś sensowne odpowiedzi - ja niestety poza teorią w żaden sposób nie pomogę - nie byłem. Najprostszym rozwiązaniem nadal pozostaje moskitiera.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Na pustyni nigdy nie spałem, czytałem tylko, że lubi być zimno w nocy... no i warto znaleźć zdechłego wielbłąda
Kimałem za to w suchym terenie podczas wojaży po wschodniej części Turcji/Syrii i też mieliśmy stracha przed robalami. Tutaj, co się pewnie nie spodoba kolegom minimalistom, najlepszym rozwiązaniem jakie wymyśliliśmy było więcej sprzętu. Żadnego kimania pod chmurką tylko w przewiewnym namiocie (rozstawialismy samą komorę sypialną z namiotu Andy 3) i to takim żeby weszli nie tylko pasażerowie ale i cały sprzęt. Poruszanie się z pełnych butach (niskich) zamiast sandałach. Ciężko powiedzieć czy te obawy były uzasadnione, skorpiona nie spotkaliśmy ani jednego, choć przyznam szczerze, że specjalnie ich nie szukaliśmy a wręcz prewencyjnie staraliśmy się uniknąć spotkania. Myślę, że jeśli nie chcesz brać namiotu to warto pomyśleć nad „pełną” moskitierą, czyli zamkniętą siatką z podłogą. Coś takiego jak np. było niedawno FN faroe in, lekkie to bo bez poszycia zewnętrznego. Z tańszych wersji pamiętam, że były chyba moskitiery z podłogą armii brytyjskiej za jakieś 60-80 czasem na allegro.

Kimałem za to w suchym terenie podczas wojaży po wschodniej części Turcji/Syrii i też mieliśmy stracha przed robalami. Tutaj, co się pewnie nie spodoba kolegom minimalistom, najlepszym rozwiązaniem jakie wymyśliliśmy było więcej sprzętu. Żadnego kimania pod chmurką tylko w przewiewnym namiocie (rozstawialismy samą komorę sypialną z namiotu Andy 3) i to takim żeby weszli nie tylko pasażerowie ale i cały sprzęt. Poruszanie się z pełnych butach (niskich) zamiast sandałach. Ciężko powiedzieć czy te obawy były uzasadnione, skorpiona nie spotkaliśmy ani jednego, choć przyznam szczerze, że specjalnie ich nie szukaliśmy a wręcz prewencyjnie staraliśmy się uniknąć spotkania. Myślę, że jeśli nie chcesz brać namiotu to warto pomyśleć nad „pełną” moskitierą, czyli zamkniętą siatką z podłogą. Coś takiego jak np. było niedawno FN faroe in, lekkie to bo bez poszycia zewnętrznego. Z tańszych wersji pamiętam, że były chyba moskitiery z podłogą armii brytyjskiej za jakieś 60-80 czasem na allegro.
- szparag
- Posty: 7
- Rejestracja: 22 lis 2010, 22:16
- Lokalizacja: Legnica
- Tytuł użytkownika: nikt
- Płeć:
- Kontakt:
Temat moskitier wygląda dość marnie. Albo trzeba je mocować do np. drzew, albo posiadają własny stelaż, ale wtedy gabaryty po złożeniu są podobne do namiotu, więc bez sensu. Chyba trzeba będzie wygospodarować ciut miejsca na namiot. Kolejna rzecz do dźwigania po glebie, a tych będzie sporo.
Robert, wielbłąda to ja mam zawsze w kieszeni, a kiszkę jak będzie trzeba, to mam przecież swoją. Tak naprawdę to nie mam miejsca na namiot, do biorę DVD, telewizor i pełną kolekcję filmów z BG, tak co by mnie nic nie zaskoczyło
Jeszcze jedno pytanie, jakiś rozsądny śpiwór w mądrej kasie, bo pewnie będzie to jego jedyna wyprawa.
[ Dodano: 2011-07-21, 09:08 ]
Jak by kogoś interesowała traska.
Start promem z Algeciras do Tanger Med.
Śpimy gdzies blisko, pewnie w Tangerze.
Nastepnego dnia lajtowy przejazd do El Jebhy wzdłuż morza Śródziemnego. Bardzo widokowa traska, bez napinki. Piekne widoki.
3 dzien. Przejazd przez Ketame i góry Rif do Fezu. Wieczorem zwiedzanie medyny w Fezie.
4 dzien. Fez - Merzouga, długi przelot. prawie 500 km.
5. dzien - Merzouga, jazdy przez Erg i dookoła Ergu.
6 dzień. Merzouga - okolice Ramlia - hamada czyli dosc twarda pustynia.
7 dzien. Ramlia - Tagounite - Zagora.
8. dzien Zagora - Alnif -
9. dzien: Alnif - Ikniouen - Todra -
10. Todra - Msemir- Boumalne
11. Dzien. Boumalne - Skoura - Demnate.
12. dzien Szwendanie sie w okolicach el Cathedrale.
Chcialbym skonczyc w okolicach Khenifry
13. Przelot w okolice Asilah
14 dzien - dojazd do Malagi
Robert, wielbłąda to ja mam zawsze w kieszeni, a kiszkę jak będzie trzeba, to mam przecież swoją. Tak naprawdę to nie mam miejsca na namiot, do biorę DVD, telewizor i pełną kolekcję filmów z BG, tak co by mnie nic nie zaskoczyło

Jeszcze jedno pytanie, jakiś rozsądny śpiwór w mądrej kasie, bo pewnie będzie to jego jedyna wyprawa.
[ Dodano: 2011-07-21, 09:08 ]
Jak by kogoś interesowała traska.
Start promem z Algeciras do Tanger Med.
Śpimy gdzies blisko, pewnie w Tangerze.
Nastepnego dnia lajtowy przejazd do El Jebhy wzdłuż morza Śródziemnego. Bardzo widokowa traska, bez napinki. Piekne widoki.
3 dzien. Przejazd przez Ketame i góry Rif do Fezu. Wieczorem zwiedzanie medyny w Fezie.
4 dzien. Fez - Merzouga, długi przelot. prawie 500 km.
5. dzien - Merzouga, jazdy przez Erg i dookoła Ergu.
6 dzień. Merzouga - okolice Ramlia - hamada czyli dosc twarda pustynia.
7 dzien. Ramlia - Tagounite - Zagora.
8. dzien Zagora - Alnif -
9. dzien: Alnif - Ikniouen - Todra -
10. Todra - Msemir- Boumalne
11. Dzien. Boumalne - Skoura - Demnate.
12. dzien Szwendanie sie w okolicach el Cathedrale.
Chcialbym skonczyc w okolicach Khenifry
13. Przelot w okolice Asilah
14 dzien - dojazd do Malagi
Przepraszam, jestem tu z przypadku.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Wydaje mi się, że jeśli nie jedziesz sam tylko z kimś na kilka motocykli to moskitierę bez stelaża można byłoby mocować do linki rozciągniętej pomiędzy stojącymi motocyklami. Mocowane dwupunktowo są zazwyczaj podwieszane niżej niż jednopunktowe. Zapytanie wujka googla o temperaturę w nocy na pustyni w Maroku dało wynik "Nocą temperatura na pustyni spada w okolice 0". Na temat śpiwora się nie wypowiadam, osobiście odradzam jednak Snugpak Junglebag 

- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Nic dziwnego, w końcu ten psiworek ma dużo niższy zakres. Za to ma siateczkę, która nie pozwoli wpełznąć robactwu (i wężom) do środka w celu ogrzania się. Ostatnio spotkałem się z kilkoma opowieściami o wężu w śpiworze i cieszę się, że mam tę szmatę na twarzy. 
Co do moskitiery, to miałem na myśli pełną - z podłogą. (czyli najlepiej brać namiot) Jeśli przyjdzie wam spać na typowym piachu, to przecież wszystko przelezie sobie pod spodem - piach jest sypki. A i w MacGyverze widziało się skorpiona który wyłazi z piachu w którym się zagrzebał, żeby go słonko nie spaliło.

Co do moskitiery, to miałem na myśli pełną - z podłogą. (czyli najlepiej brać namiot) Jeśli przyjdzie wam spać na typowym piachu, to przecież wszystko przelezie sobie pod spodem - piach jest sypki. A i w MacGyverze widziało się skorpiona który wyłazi z piachu w którym się zagrzebał, żeby go słonko nie spaliło.

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- szparag
- Posty: 7
- Rejestracja: 22 lis 2010, 22:16
- Lokalizacja: Legnica
- Tytuł użytkownika: nikt
- Płeć:
- Kontakt:
Jako, że jeszcze nie zrobiłem stelaży do pakowania na motocykl. Decyzja jest taka, że bierzemy namiot.
Teraz największy problem ze śpiworami, bo rozpiętość temperatur spora, a z takiej wyprawy śpiwór często wraca w strzępach więc szkoda kupować coś za milion dolarów.
Wyprawa będzie w pierwszej połowie października, więc temperatury na pustyni będą dość ludzkie. bynajmniej za dnia
[ Dodano: 2011-10-05, 00:24 ]
Więc ruszamy w poniedziałek, szkoda, że mało ludzi tutaj rozumie surwiwal motocyklowy, ale cóż, i tak podzielę się wrażeniami i doświadczeniami, może są tu inni którym się to przyda.
Następna wyprawa już w planie Murmańsk w lutym na 2 kołach
Pozdrawiam i dzięki tym którzy chcieli pomóc
Teraz największy problem ze śpiworami, bo rozpiętość temperatur spora, a z takiej wyprawy śpiwór często wraca w strzępach więc szkoda kupować coś za milion dolarów.
Wyprawa będzie w pierwszej połowie października, więc temperatury na pustyni będą dość ludzkie. bynajmniej za dnia

[ Dodano: 2011-10-05, 00:24 ]
Więc ruszamy w poniedziałek, szkoda, że mało ludzi tutaj rozumie surwiwal motocyklowy, ale cóż, i tak podzielę się wrażeniami i doświadczeniami, może są tu inni którym się to przyda.
Następna wyprawa już w planie Murmańsk w lutym na 2 kołach

Pozdrawiam i dzięki tym którzy chcieli pomóc

Przepraszam, jestem tu z przypadku.