Problem z suszonym mięsem

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

Zirkau pisze:
pastyl pisze:nie wyjdzie nam nic co by wytrzymalo rok. Co najwyzej zrobimy mila zakaske na 2-3 miesiace.
tu nie chodzi o profesjonalną suszarkę tylko także o jakość mięsa uzytego do tego procesu:
- odapda tucznik pędzony na szybko, mięso ma za dużo wody i nieodpowiednią strukturę
- wołowina - najlepsze z malych punktów ubojow - bardzo duża szansa, że nie poprawiano mięsa.
- czas suszenia, im dłuższy tym lepszy.
- temp. suszenia 65C zdaje się mi za wysoka.

Zrobic małą wędzarenkę na zimno - znacznie poprawia trwałość, nie tylko suszonych ale także surowych które na wyjściu stają się wędzonymi.

A co do chorych dzików. W grudniu strzeliłem 3, wszystkie chore - mięso za kazdym razem dajemu do badania, Dziki pojechały do utylizacji.
Dziczyznę można kupić w niektórych sklepach.
Dokładnie NIE zgadzam sie z caloscia. Temperatura suszenia poczatkowego to minimum 75 stopni bo wybija bakterie.

Co do rodzaju miesa raz kupilem i w ogole nie kapalo, a raz zasyfilo mi cly piekarnik.

Co do suszenia w suszarce to o dziwo nie warto przesadzac. 2h to ok. Potem mieso nadaje sie tylko na mielenie i dodatek.
ODPOWIEDZ