Mały, leśno-polny plener
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Mały, leśno-polny plener
Wybieraliśmy się ze znajomym chyba już od miesiąca na wypad z aparatami. Niestety zawsze powstrzymywał nas brak czasu, pogoda albo mój mocny sen Tym razem w końcu się udało i ruszyliśmy nawet mimo niesprzyjającej aury (mokro, ale na szczęście bez deszczu).
https://picasaweb.google.com/wrzesiento ... directlink
Z początku próbowaliśmy podchodzić zwierzynę. Saren było bez liku a bonusowo trafiła się locha z młodymi. Niestety szczęście nie dopisało i poza samą przyjemnością podkradania się nic z tego nie wynieśliśmy (kilka akceptowalnych cropów). Później skierowaliśmy się do lasu. Po drodze kolejna zwierzyna, dwie łanie (już w lesie) i pół zająca Chyba przerwaliśmy czyjeś śniadanie (nie wiem dlaczego ale żaden z nas nie wpadł na pomysł zrobienia zdjęcia bezgłowemu zającowi).
W lesie ognisko, śniadanie i kawa a następnie moje drugie spotkanie z Wołczenicą, rzeką która w lutym nie dała się pokonać. Tym razem znalazłem się ze dwa kilometry w dół jej biegu i przejść było sporo. Tam tama bobrowa, ale bez żeremia. Były za to nory (nie jestem pewien, ale chyba bobrowe, jeśli ktoś wie więcej proszę o sprostowanie).
Warto było
https://picasaweb.google.com/wrzesiento ... directlink
Z początku próbowaliśmy podchodzić zwierzynę. Saren było bez liku a bonusowo trafiła się locha z młodymi. Niestety szczęście nie dopisało i poza samą przyjemnością podkradania się nic z tego nie wynieśliśmy (kilka akceptowalnych cropów). Później skierowaliśmy się do lasu. Po drodze kolejna zwierzyna, dwie łanie (już w lesie) i pół zająca Chyba przerwaliśmy czyjeś śniadanie (nie wiem dlaczego ale żaden z nas nie wpadł na pomysł zrobienia zdjęcia bezgłowemu zającowi).
W lesie ognisko, śniadanie i kawa a następnie moje drugie spotkanie z Wołczenicą, rzeką która w lutym nie dała się pokonać. Tym razem znalazłem się ze dwa kilometry w dół jej biegu i przejść było sporo. Tam tama bobrowa, ale bez żeremia. Były za to nory (nie jestem pewien, ale chyba bobrowe, jeśli ktoś wie więcej proszę o sprostowanie).
Warto było
Bardzo przyjemna wyprawa Chyba mnie właśnie namówiłeś na bagna
Nad Wisłą żyją podobnie - w skarpie siedzą i se mieszkają.
Mają po kilka wejść. Trzeba uważać by nogi nie złamać idąc brzegiem.
Nawet tama z waszego wypadu - podobna.
U nas robią tamy co 50 metrów (stare koryto rzeki Świder)
Takie -
https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 2986813746
Pozdrawiam.
To bobry.wrzesientomek pisze:Były za to nory
Nad Wisłą żyją podobnie - w skarpie siedzą i se mieszkają.
Mają po kilka wejść. Trzeba uważać by nogi nie złamać idąc brzegiem.
Nawet tama z waszego wypadu - podobna.
U nas robią tamy co 50 metrów (stare koryto rzeki Świder)
Takie -
https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 2986813746
Pozdrawiam.
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Żeby nie zakładać nowego tematu wrzucam tutaj:
https://picasaweb.google.com/wrzesientomek/SapolnaLipiec2011?authuser=0&feat=directlink
Tym razem samotnie, ale też było ciekawie. Do łask wróciła pobliska rzeczka, Sąpólna, z tym, że wybrałem się w miejsca gdzie mnie jeszcze nie było.
Na samym początku przywitały mnie osy, którym coś rozwaliło gniazdo (dzik?). Musiałem się ewakuować, ale na szczęście nie goniły zbyt daleko. Potem trochę brodzenia i fotografowania.
Ten wypad to był też sprawdzian dla nowych, świeżo zaimpregnowanych nikwax'em butów (dzięki Qasz za dokładniejsze wyjaśnienia). Zdały egzamin i wytrzymały, oprócz kilkukrotnego przechodzenia przez wodę, stanie po kostki w trakcie robienia zdjęć (dlaczego zawsze najlepsze kadry wychodzą ze środka rzeki? ).
Na koniec kawa oraz przeglądanie i obróbka świeżych danych. Zaleta zamulonych i nie zdatnych do grania netbook'ów, można używać ich wszędzie i dość długo, dzięki czemu zamiast ścian pokoju dookoła miałem szumiący las. Taka pracę przy komputerze to ja rozumiem
https://picasaweb.google.com/wrzesientomek/SapolnaLipiec2011?authuser=0&feat=directlink
Tym razem samotnie, ale też było ciekawie. Do łask wróciła pobliska rzeczka, Sąpólna, z tym, że wybrałem się w miejsca gdzie mnie jeszcze nie było.
Na samym początku przywitały mnie osy, którym coś rozwaliło gniazdo (dzik?). Musiałem się ewakuować, ale na szczęście nie goniły zbyt daleko. Potem trochę brodzenia i fotografowania.
Ten wypad to był też sprawdzian dla nowych, świeżo zaimpregnowanych nikwax'em butów (dzięki Qasz za dokładniejsze wyjaśnienia). Zdały egzamin i wytrzymały, oprócz kilkukrotnego przechodzenia przez wodę, stanie po kostki w trakcie robienia zdjęć (dlaczego zawsze najlepsze kadry wychodzą ze środka rzeki? ).
Na koniec kawa oraz przeglądanie i obróbka świeżych danych. Zaleta zamulonych i nie zdatnych do grania netbook'ów, można używać ich wszędzie i dość długo, dzięki czemu zamiast ścian pokoju dookoła miałem szumiący las. Taka pracę przy komputerze to ja rozumiem
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
A wybieracie się do lasu czy na otwarty teren? W lesie pochmurna pogoda lepsza, mniejsze kontrasty. Ja miałem już kompletną szarówkę. Pogoda brzydka i jeszcze zaczynało robić się ciemno. Statyw + pilot + tryb opóźnienia ekspozycji i jazdaMichal N pisze:Bateria w sprzęcie już naładowana, jeno światło będziemy mieli kijowe, bo go nie będzie Szaro i buro.
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Spływamy Wisłą. Będziemy cudować, najwyżej będą B&Wwrzesientomek pisze:A wybieracie się do lasu czy na otwarty teren? W lesie pochmurna pogoda lepsza, mniejsze kontrasty. Ja miałem już kompletną szarówkę. Pogoda brzydka i jeszcze zaczynało robić się ciemno. Statyw + pilot + tryb opóźnienia ekspozycji i jazda
Re: Mały, leśno-polny plener
Taka prosba, odprujcie z mundurów oznaki innego Państwa. Kaleczy to oczy, podobnie jak grube błędy ortograficzne w tekście.wrzesientomek pisze:Wybieraliśmy się ze znajomym ....
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Mały, leśno-polny plener
Ja odprułem zaraz po zakupie. Florka widziałem pierwszy raz, więc nie będę kazał mu tego robićZirkau pisze:Taka prosba, odprujcie z mundurów oznaki innego Państwa. Kaleczy to oczy, podobnie jak grube błędy ortograficzne w tekście.
Gdzie widziałeś grube błędy ortograficzne? Nie jestem mistrzem ortografii, ale jak wrzuciłem tekst do worda to znalazł tylko braki w przecinkach.
Re: Mały, leśno-polny plener
nie nie, chodziło wyłącznie o widok tej szkopskiej flagi. Ja wiem, że mundury sa bardzo popularne, dobrze maskują i sa jedynmi z najtańszych na rynku, ale wszystkie maja emblemat obcego państwa. A co do błędów, to tak ogólnie, w tym przypadku nie do Ciebie piłem, tylko takie porównanie.wrzesientomek pisze: Gdzie widziałeś grube błędy ortograficzne? Nie jestem mistrzem ortografii, ale jak wrzuciłem tekst do worda to znalazł tylko braki w przecinkach.
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Spoko Zirkau
Co do flagi to napomknę następnym razem towarzyszą.
Dzięki wszystkim za uznanie Przynajmniej człowiek czuje, że nie robi zdjęć do szuflady
[ Dodano: 2011-07-02, 14:44 ]
Co do flagi to napomknę następnym razem towarzyszą.
Dzięki wszystkim za uznanie Przynajmniej człowiek czuje, że nie robi zdjęć do szuflady
[ Dodano: 2011-07-02, 14:44 ]
Czyli otwarty teren? Czy może trochę lasu? Nigdy nad Wisłą nie byłem i nie wiem jak tam jest. Byłem za to nad SąpólnąMichal N pisze:Spływamy Wisłą. Będziemy cudować, najwyżej będą B&W