
Tatry Orla Perc
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Tatry Orla Perc
wiec wybieram sie w tatry zmiezyc sie z orla percia,wyjazd na jakies 4 nocki w tatrach,byl ktos z was na tym szlaku ? troche o nim poczytalem i sie napalilem
napiszcie mi jakies uwagi itp

Byłem, ale z powodu lęku wysokości już chyba więcej nie wrócę.
Mało tego, miałem duży plecak i to nie był najlepszy pomysł, wadził zahaczał, chwiał równowagę ale jakoś daliśmy radę. Ogólnie genialne widoki, a rada taka żebyś uważał co by nie spaść
Najfajniejszy moment był jak w okolicy Koziego Wierchu chmury przewalały się przez grań na drugą stronę, niezapomniany widok, wręcz magiczny. Co najciekawsze na samej grani zaobserwowaliśmy mysz albo coś myszopodobnego, za cholerę nie wiem jak to się tam dostało 



...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Mnie tam wyciągnięto na pierwszy spacer poza ceprostradą do Morskiego Oka. Pierwszego dnia zrobiliśmy trasę od Zawratu do Źlebu Kulczyńskiego (nadchodząca burza wywołała entuzjastyczny dupozjazd). Wieczorem w schronisku mówiłem, że już tam nie wrócę, ale następnego dnia rano poczułem, że jak tam nie wejdę drugi raz ze strachu, to sobie to będę wyrzucał dopóki w końcu nie ukończę trasy. Poszedłem i nie żałujęJaca pisze:Byłem, ale z powodu lęku wysokości już chyba więcej nie wrócę.

Edit:
Ze wskazówek - to odwadniająca trasa. Ja poszedłem za pierwszym razem z litrem wody i po zejściu w dolinę żłopałem z pierwszego napotkanego cieku wodnego jak Smok Wawelski po skosztowaniu Baraninum Sulfuricum

Druga sprawa - łańcuchy. Trzeba się przemóc i odchylać na prostych rękach. Kurczowe trzymanie zwiększa podatność na kołysanie. Na odcinku łańcucha pomiędzy dwoma hakami powinna być tylko jedna osoba w danym czasie. Zdarzają się czasem odcinki z wyrwanymi hakami - zwykle lepiej ominąć je bez trzymanki (jeżeli da się znaleźć inne chwyty w skale).
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
W wielu miejscach łańcuchy nie są potrzebne, wystarczy sama rzeźba skały. Trzymanie na wyprostowanych rękach. I faktycznie - nie ma gdzie uzupełnić wody. Trasa całkiem przyjemna, warto wyjść bardzo wcześnie (robiłem odcinek Zawrat-Kozi z trochę większym plecakiem).
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Udało się! Przekonałem ojca, żebyśmy zmierzyli się wspólnie z percią. Wyjazd jest zaplanowany na ostatni tydzień lipca. Mam nadzieję, że nie rozmyśli się do tej pory, ale żeby miał ku temu mniejsze powody począłem działać, a mianowicie:
-codziennie biegi przesz najbliższe 2 miesiące, tak ażeby kondycyjnie na szlaku nie poddać się
-pod koniec czerwca zamówię drugą uprząż, karabinki do ferraty oraz koć liny dynamicznej, tak żebyśmy mogli się autoasekurować.
Wiem, że niektórzy turyści, a szczególnie niemieccy w polskich tatrach na łańcuchach chodzą do nich przypięci. Fakt, że czasem jest to przerost formy nad treścią (bo widziałem takiego turystę na Świnicy), lecz bezpieczeństwa nigdy dosyć.
Jeszcze słowo co do samego planu przejścia Orlej Perci, to najprawdopodobniej będzie to tak:
Kuźnice - Murowaniec - Zawrat - Krzyżne - Murowaniec - Kuźnice.
Zdaje się, że to jest najszybszy czasowo wariant zawierający powrót do Zakopca tego samego dnia.
-codziennie biegi przesz najbliższe 2 miesiące, tak ażeby kondycyjnie na szlaku nie poddać się
-pod koniec czerwca zamówię drugą uprząż, karabinki do ferraty oraz koć liny dynamicznej, tak żebyśmy mogli się autoasekurować.
Wiem, że niektórzy turyści, a szczególnie niemieccy w polskich tatrach na łańcuchach chodzą do nich przypięci. Fakt, że czasem jest to przerost formy nad treścią (bo widziałem takiego turystę na Świnicy), lecz bezpieczeństwa nigdy dosyć.
Jeszcze słowo co do samego planu przejścia Orlej Perci, to najprawdopodobniej będzie to tak:
Kuźnice - Murowaniec - Zawrat - Krzyżne - Murowaniec - Kuźnice.
Zdaje się, że to jest najszybszy czasowo wariant zawierający powrót do Zakopca tego samego dnia.
Dobry alpinista to stary alpinista.
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Naprawdę uważasz że to niezbędne ?House pisze:-pod koniec czerwca zamówię drugą uprząż, karabinki do ferraty oraz koć liny dynamicznej, tak żebyśmy mogli się autoasekurować.
Momentów gdzie można się wpiąć w ferratę to chyba ze 2 są, a autoasekuracja jest naprawdę zbędna. IMO ten sprzęt będzie tylko utrudnieniem.
Hmmm jak chcecie to zrobić w jeden dzień, to chyba biegiem, albo startując o świcie z Kuźnic i póóóóźną nocą docierając do Kuźnic (przypominam że wędrówka po PN w nocy jest zabroniona).House pisze:Jeszcze słowo co do samego planu przejścia Orlej Perci, to najprawdopodobniej będzie to tak:
Kuźnice - Murowaniec - Zawrat - Krzyżne - Murowaniec - Kuźnice.
Zdaje się, że to jest najszybszy czasowo wariant zawierający powrót do Zakopca tego samego dnia.
Ja odcinek Kuźnice - Murowaniec - Przeł.Świnicka - Krzyżne i brakło mi ok 1/2 h marszu do "Piątki" szedłem 14h.
Założyłeś sobie bardzo ambitną trasę ale weź pod uwagę, że ojciec może nie mieć takiej kondycji jak Ty. Trasa IMO nie do przejścia w jeden dzień dla kogoś, to nie ma dobrego obycia w terenie tatrzańskim i żelaznej kondycji, ale mimo wszystko życzę powodzenia.
Sugerowałbym jednak start z Murowańca, albo alternatywnie zejście do Piątki i wówczas trasa jest do zrealizowania.
W lipcu weźcie duuużo wody na trasę, bo na samej Orlej już nie ma gdzie uzupełnić.
Jednak idąc przez Świnicę to trzeba doliczyć jeszcze te min. 2 godziny. My mamy zamiar od razu startować na Zawrat, jednak wezmę to pod uwagę. Szacowałem, że około 13 godzin nam zajmie droga Od Kuźnic do Kuźnic. Jest to szlak o tyle komfortowy, że za Kozim Wierchem można "co kawałek" zejść w stronę Murowańca więc w razie zmęczenia, braku czasu zawsze jest jak trasę skrócić.Doczu pisze: Ja odcinek Kuźnice - Murowaniec - Przeł.Świnicka - Krzyżne i brakło mi ok 1/2 h marszu do "Piątki" szedłem 14h.
A co do wody to pewnie w 5 l się wyposażę. Jestem pewien, że nie będzie to przesadą.
Dzięki za radę
Dobry alpinista to stary alpinista.
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Ale ja Ci nie proponuję byś szedł przez Świnicę w wariancie jaki obrałeś. Ja Ci próbuję tylko uzmysłowić, że 14 godzin zajęło mi przejście Orlej od Kuźnic do okolic Buczynowej Siklawy, czyli tuż po zejściu z Krzyżnego czyli przeliczając to na drugą stronę Krzyżnego to gdzieś do Wielkiej Kopki, a gdzie tam jeszcze do Kuźnic. Nawet odliczając te 3 godziny przez Świnicę, bo tyle mi zajęło przejście od odbicia ze szlaku na Zawrat.House pisze:Jednak idąc przez Świnicę to trzeba doliczyć jeszcze te min. 2 godziny.
A Zejście ku Murowańcowi którym Wy będziecie się poruszać, jest trudniejsze niż zejście w kierunku Piątki.
Odnoszę wrażenie że nie bardzo się orientujesz "w temacie". Nie ma szans by pokonać ten dystans w tyle czasu. W tyle czasu to nawet bez zatrzymywania się na postoje nie będzie łatwo dojść do Murowańca. Do tego dolicz sobie wędrówkę po ciemku. Nawet z czołówką będziecie się potykać i tempo drastycznie spadnie.House pisze:Szacowałem, że około 13 godzin nam zajmie droga Od Kuźnic do Kuźnic.
No i należy pamiętać o "korkach", których większość unikniecie, ale sporo można stracić na Koziej Przełęczy i podejściu pod Kozi.
Na mapie te czasy bardzo fajnie wyglądają, ale w szczycie sezonu i jeszcze przy dobrej pogodzie, będzie masa ludzi, a to Was ogranicza.
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
To właśne miałem na myśli pisząc o "korkach".miśka pisze:ja bym dodała parę godzin na omijanie wesołych turystów jeśli chodzi o lipiec... ;/
Ale i nie tylko o pijanych chodzi - na odcinku Zawrat - Kozia Przełęcz przemieszczają się też "klapkowicze" i podobnego asortymentu niepoważni ludzie.
Co do czerwca to będzie już tuż przed wakacjami, więc dużo zależy od pogody. Jak będzie ładna to w weekend na pewno będzie sporo luda.