Okolice Poznania - wolna dyskusja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
No więc do Radzimia przybył tylko Makaron i ja. Hiskiasz zadzwonił, że nie ma szans na dotarcie, natomiast cały czas zastanawialiśmy się co z Erizonne, która miała być :->
Tym razem nockę spędziliśmy nad samą Wartą, Ciek żałuj-ryb jak mrówek, na pewno byś nie jedną sztukę wyciągnął.
Mi się poszczęściło i przy znoszeniu opału na noc znalazłem solidne poroże od dziesiątaka no i mam radochę
Noc minęła spokojnie, bez niespodziewanych atrakcji, choć po drugiej stronie rzeki koło Ostrowa ktoś o 1-szej w nocy przyjechał traktorem i dość długo i mocno działali, ale nie wiemy co robili....???
Rano tradycyjnie marsz do leśniczówki w Maniewie, gdzie Makaron miał auto i uprzejmy był podrzucić mnie do domu
Dzięki Tomek
https://picasaweb.google.com/traper.w/NockaZMakaronem#
Tym razem nockę spędziliśmy nad samą Wartą, Ciek żałuj-ryb jak mrówek, na pewno byś nie jedną sztukę wyciągnął.
Mi się poszczęściło i przy znoszeniu opału na noc znalazłem solidne poroże od dziesiątaka no i mam radochę

Noc minęła spokojnie, bez niespodziewanych atrakcji, choć po drugiej stronie rzeki koło Ostrowa ktoś o 1-szej w nocy przyjechał traktorem i dość długo i mocno działali, ale nie wiemy co robili....???
Rano tradycyjnie marsz do leśniczówki w Maniewie, gdzie Makaron miał auto i uprzejmy był podrzucić mnie do domu


https://picasaweb.google.com/traper.w/NockaZMakaronem#
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Jakie to ryby, nie wiem, nie znam się ale jak świeciliśmy latarką to kilka dużych sztuk można było podziwiać przy samej powierzchni wody, drobnicy też oczywiście mnogo.
A spaliśmy jakieś 150 metrów przed krzyżami nad samą wodą, tam gdzie taki głęboki a suchy "rów" dochodził od drogi do rzeki
A spaliśmy jakieś 150 metrów przed krzyżami nad samą wodą, tam gdzie taki głęboki a suchy "rów" dochodził od drogi do rzeki

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
wybaczcie, nie udało mi się zjawićsiux pisze:. Hiskiasz zadzwonił, że nie ma szans na dotarcie, natomiast cały czas zastanawialiśmy się co z Erizonne, która miała być :->

nie "odmeldowywałam się" - bo makaron zapowiadał otwarty charakter spotkania (kto przyjdzie, ten będzie)
ale generalnie, to chyba dość słabo - nie ma siły w narodzie na takie wspólne umawiania się ??
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Jest, tylko ja jestem wyłączony z akcji do końca czerwca ale później sobie odkuję i jeśli komuś się nudzi to zawsze zapraszam na systematyczne szwędanie się w co drugi weekend tylko z góry ostrzegam, że jestem dosyć monotematyczny bo łażę tylko wzdłuż Warty. W tym roku mam zaplanowane przede wszystkim rozeznanie odcinka od Biedruska w dół rzeki.Erizonne pisze: ale generalnie, to chyba dość słabo - nie ma siły w narodzie na takie wspólne umawiania się ??
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Nie ma problemu, chodziło tylko o to, że zmieniliśmy miejsce i zastanawialiśmy się czy trafisz, bo ognisko było w dole i to tak dobrze pomyślane, że nawet stojąc na skarpie i patrząc w dół nie było widać ogniaErizonne pisze:nie "odmeldowywałam się" - bo makaron zapowiadał otwarty charakter spotkania (kto przyjdzie, ten będzie)

[ Dodano: 2011-05-22, 16:41 ]
Chodzi o to, że większość miłośników lasu ceni sobie samotność i ciszę, spokój w lesie (ja właściwie też) a w towarzystwie to wiadomoErizonne pisze:ale generalnie, to chyba dość słabo - nie ma siły w narodzie na takie wspólne umawiania się ??

Ale ze 3 razy w roku dobrze się zejść z nowymi osobami, żeby potem się na szlaku nie mijać patrząc na siebie z byka

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Niestety zlądowałem dość późno w Poznaniu, było już ciemno, ale całą drogę kombinowałem jak choć na chwilę wpaść nad Wartę. Niestety po prawie 600 km za kierownicą na polskich drogach byłem już padnięty na maksa. Ja mam niestety zajęte niemal wszystkie weekendy przez pracę, więc z mojej strony nieobecność wynika z przyczyn obiektywnych, mimo wielkich chęci spotkania się w końcu. Teraz weekend znowu wyjeżdżam. Kolejne dwa może by się dało.Erizonne pisze: ale generalnie, to chyba dość słabo - nie ma siły w narodzie na takie wspólne umawiania się ??
Siux: Zdjęcia piękne. Jak masz większą rozdzielczość to wyślij jak możesz. Wrzucę sobie na tapetę

U mnie w ogrodzie jest teraz taki gąszcz (brzozy i świerki po 10 m), że nie widać już domów sąsiadów. Jak w lesie prawie. Chyba z braku czasu zacznę biwaki w ogrodzie sobie organizować. Zimą jak się dzieciakom schowałem w ogrodzie w gęstwinie to mnie 40 minut szukały i nie znalazły.

Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
We wrześniu? Żartujesz?
17 czerwca mam koniec zabawy ze szkołą. W weekend do domku nad jeziorem na regenerację, a w następny weekend na dobry początek rekonesans brzegu Warty od wysokości mostu w Biedrusku w dół rzeki, brzeg wschodni. Spacer raczej swobodny ze spinem, chciałbym zobaczyć z bliska zwłaszcza główki w okolicy wsi Promnice ale im dalej się zajdzie tym lepiej. Optymalnie byłoby dotrzeć na Ostrów Radzimski na nocleg chociaż to zależy od tego ile czasu zejdzie na główkach. Jak ktoś chce się dołączyć, najlepiej z wędką, zapraszam. W programie zimne piwko
Co do kajaków to ciężko coś powiedzieć, mam do dyspozycji swój własny więc nie bardzo mnie kręci płacenie za jakiś inny ale ogólnie jakoś nie bardzo mam ochotę. W zimie chodził mi po głowie spływ ale teraz szkoda mi czasu, wolę mniej monotonne formy wypoczynku ale nie wykluczam krótkiego wypadu na trasie Poznań - Oborniki.
Swoją drogą, czy ktoś może mi polecić jakieś w miarę dzikie jeziorko z przynajmniej miniaturową plażą (na 2 dzieciaki) i sensownym dojazdem samochodem nie dalej niż 20 - 30 km od Poznania? Coś gdzie można pojechać w weekend z wózkiem i posiedzieć nad wodą, a nie ma takich tłumów jak nad Kiekrzem/Strzeszynkiem. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie

17 czerwca mam koniec zabawy ze szkołą. W weekend do domku nad jeziorem na regenerację, a w następny weekend na dobry początek rekonesans brzegu Warty od wysokości mostu w Biedrusku w dół rzeki, brzeg wschodni. Spacer raczej swobodny ze spinem, chciałbym zobaczyć z bliska zwłaszcza główki w okolicy wsi Promnice ale im dalej się zajdzie tym lepiej. Optymalnie byłoby dotrzeć na Ostrów Radzimski na nocleg chociaż to zależy od tego ile czasu zejdzie na główkach. Jak ktoś chce się dołączyć, najlepiej z wędką, zapraszam. W programie zimne piwko

Co do kajaków to ciężko coś powiedzieć, mam do dyspozycji swój własny więc nie bardzo mnie kręci płacenie za jakiś inny ale ogólnie jakoś nie bardzo mam ochotę. W zimie chodził mi po głowie spływ ale teraz szkoda mi czasu, wolę mniej monotonne formy wypoczynku ale nie wykluczam krótkiego wypadu na trasie Poznań - Oborniki.
Swoją drogą, czy ktoś może mi polecić jakieś w miarę dzikie jeziorko z przynajmniej miniaturową plażą (na 2 dzieciaki) i sensownym dojazdem samochodem nie dalej niż 20 - 30 km od Poznania? Coś gdzie można pojechać w weekend z wózkiem i posiedzieć nad wodą, a nie ma takich tłumów jak nad Kiekrzem/Strzeszynkiem. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie

- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Ciek mogę polecić miejscowość Wojnówko. Są dwa miejsca kąpielowe, jedno duże z plażą i tłumem jak nad morzem, a 150 metrów dalej takie miejsce gdzie siedzi zazwyczaj nie więcej niż 10 osób, szkopuł jest taki, że w tym spokojnym miejscu nie ma plaży i piasku tylko trawa i wchodząc do wody masz od razu po kolana... wiec nie wiem...?
Makaron cena spływu jest od osoby, czy od kajaka? Jaka trasa, gdzie, ile kilometrów?
Makaron cena spływu jest od osoby, czy od kajaka? Jaka trasa, gdzie, ile kilometrów?
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
Te tłumy w Wojnówku to bardzo nieregularne zjawisko, owszem są weekendy kiedy jest tam sporo ludzi, ale są też nawet w lipcu i sierpniu, weekendy kiedy jest tam kilka - kilkanaście osób. W pobliżu tj. rejonie Murowanej Gośliny jest kilka innych jezior gdzie można się kąpać a ludzi dużo mniej, choć nie wiem czy informacje są aktualne: Tuczno koło Długiej Gośliny, Włókna, Worowskie.siux pisze:Ciek mogę polecić miejscowość Wojnówko. Są dwa miejsca kąpielowe, jedno duże z plażą i tłumem jak nad morzem,
Jeszcze wrócą wiosny przypływy i zaświecą zorze rankami
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Ale Włókna i Worowskie to już koło Skoków i to już ze 40 km od Poznania.... no ale też fajne. O Tucznie też pomyślałem tylko tam, dość trudno trafić nietutejszym.... 

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Gadu Gadu: 7740488
- Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
- Płeć:
Ludziska! Błagam Was! Nie gadajcie tyle! Bo jak człowiek wypadnie na chwilę z tematu to potem musi spędzić godzinę na samo nadrobienie zaległości w czytaniu 
A tak na poważnie to cieszy mnie fakt, że ekipa z Wielkopolski tak się (już chyba na dobre) uaktywniła.


Pozdrawiam całą Ekipę Poznańską

A tak na poważnie to cieszy mnie fakt, że ekipa z Wielkopolski tak się (już chyba na dobre) uaktywniła.
Świetny pomysł! Popieram. Jak dla mnie Radzim jako punkt spotkań jest ok, chyba że jakiś znawca okolicy wyskoczy z lepszą miejscówką.makaron pisze:optuje za wprowadzeniem nowej świeckiej tradycji
spotkań klubu WLKP w każdą druga sobotę kwartału tam gdzie ostatnio
Redneck niestety był, jest i będzie na razie wyłączony z wszelkiej poważniejszej działalności leśno-surwiwalowej ze względu na zapiernicz na uczelni. A nawet jak ma już trochę wolnego czasu, to zazwyczaj woli się wyspać, a nie szlajać się gdzieś po lasachPratschman pisze:Ja harcerzuję w ten weekend, poza tym chyba za młody dla Was jestem, dogadać się ciężkoAle może Redneck?

Wyczesany cytatHiskiasz pisze:W Księdze Hioba 32,7-9 są takie słowa: "Niech mówią lata - myślałem, podeszły wiek jest rozumny. Ale to duch w człowieku, to Wszechmocnego tchnienie go poucza. Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana."

Pozdrawiam całą Ekipę Poznańską
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 lut 2011, 21:28
- Lokalizacja: p-ń
- Tytuł użytkownika: i las
- Płeć:
Ciek,
Polecam jezioro Miejskie (Okoniec) w PZielonce. Plaża napewno na 4 dzieciaki:)
A tak w ogóle to witam wszystkich Poznaniaków.
[ Dodano: 2011-05-29, 03:25 ]
Ciek pisze:Swoją drogą, czy ktoś może mi polecić jakieś w miarę dzikie jeziorko z przynajmniej miniaturową plażą (na 2 dzieciaki) i sensownym dojazdem samochodem nie dalej niż 20 - 30 km od Poznania? Coś gdzie można pojechać w weekend z wózkiem i posiedzieć nad wodą, a nie ma takich tłumów jak nad Kiekrzem/Strzeszynkiem. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
Polecam jezioro Miejskie (Okoniec) w PZielonce. Plaża napewno na 4 dzieciaki:)
A tak w ogóle to witam wszystkich Poznaniaków.
[ Dodano: 2011-05-29, 03:25 ]
Piątka? No ładnie! Myślałem, że ja najbardziej dzietny na forum jestem. Mam czwórkę. Pozdrawiam. RODZINA to potęga.Hiskiasz pisze:ja też z moją piątką sporo chodzę
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Za dwa tygodnie chcialbym sie gdzies wybrac. Moze tylko z synem na meska wyprawe
chyba ze corki tez beda chcialy, co jest bardzo prawdopodobne. W kazdym razie mysle o minimum sprzetu. W tym celu przecwiczymy w ogrodzie nocleg pod ponczem tym co mialem na zlocie i pod moskitiera, w dwie osoby. Czesc zarcia z lasu i pola. Miejsce to chyba PZ z poludnia na polnoc. Jak ktos z forum by chcial dolaczyc, to nie mam nic przeciwko.

Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
- makaron
- Posty: 141
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 20:19
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Być jak Tarahumaras
- Kontakt:
Jak Twoja żona upiecze placek to masz + 2 osoby ( ja z 8-letnia córka )....
.... sprawa się skomplikowała, odciołem se kawałek palca ...
od czwartku jadę na szkolenie instruktorskie, ciekawe kurde jak ja będę techniki linowe zdawał :/
Pomysł - pod wpływem uśmierzacza bólu - może zrobimy jakiś wlot na spotkanie innej grupy ? tak z tzw nienacka......
moi drodzy jest za...jebi.....aszczy pomysł ( bo mój ) - odezwijta się , kupmy żuka lub uaza -ogórka..... dla klubu WLKP ..... ; pomyślcie za 2k mamy brykę na wyjazdy ! Wyjdzie po 200
.... sprawa się skomplikowała, odciołem se kawałek palca ...
od czwartku jadę na szkolenie instruktorskie, ciekawe kurde jak ja będę techniki linowe zdawał :/
Pomysł - pod wpływem uśmierzacza bólu - może zrobimy jakiś wlot na spotkanie innej grupy ? tak z tzw nienacka......
moi drodzy jest za...jebi.....aszczy pomysł ( bo mój ) - odezwijta się , kupmy żuka lub uaza -ogórka..... dla klubu WLKP ..... ; pomyślcie za 2k mamy brykę na wyjazdy ! Wyjdzie po 200
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Makaron> Przygotowania w ogrodzie do wypadu już trwają 
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... NP/NP.html
Misiu i Emilka są zachwyceni
Ja mniej, bo muszę się czołgać jak glizda by wejść do środka.

http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... NP/NP.html
Misiu i Emilka są zachwyceni

Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Jest kilka kwestii praktycznych. Na kogo byłoby takie auto zarejestrowane? Na stowarzyszenie to trzebaby chyba takie założyć, co biorąc pod uwagę naszą rodzimą polską biurokrację zniechęca mnie na wstępie. Ale może się mylę. Kolejna rzecz za 2000 zł to pewnie będzie to auto warte tej ceny. Później mogą pojawić się koszty remontów, ubezpieczenia itp. więc na 2000 się raczej nie skończy. No i czy faktycznie nam takie auto potrzebne? W końcu da się dojechać tu czy tam w każdy inny możliwy sposób, co doświadczenie lokalne już pokazuje (akurat mnie nie było, ale wiara poznańska jakoś dojechałamakaron pisze:moi drodzy jest za...jebi.....aszczy pomysł ( bo mój ) - odezwijta się , kupmy żuka lub uaza -ogórka..... dla klubu WLKP ..... ; pomyślcie za 2k mamy brykę na wyjazdy ! Wyjdzie po 200

[ Dodano: 2011-06-04, 08:36 ]
Wczoraj była mała scysja rodzinna przy poncho, bo wszyscy chcieli tam spać na raz. W końcu przenocowałem tam z dwójką najmłodszych, a reszta zadowoliła się ogniskiem do późna wieczora z pieczeniem grzaznek. Nie wiem jak nam się to w trójkę udało, bo poncho z założenia jest jednoosobowe. Ale jak survival to survivalCiek pisze:Będziecie robić tak jak w tych dowcipach "ilu X zmieści się do Y?"

Problem będzie tylko z deszczem przypuszczam. Trzeba będzie nieco przygotować teren aby woda nie podciekała pod poncho. Próby z polewaniem poncho wężem ogrodowym natychmiast pokazały błędy w rozstawianiu takiego czegoś. Coś muszę wymyśleć z miejscem gdzie jest kaptur poncha (akurat na szczycie jak się rozbije jako namiot). Chyba w środku podstawię miskę i będę gromadził wodę

Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
NO właśnie mnie też zawsze zastanawiało co z otworem na głowę, gdy ponczo ma służyć jako płachta biwakowa??Hiskiasz pisze:Coś muszę wymyśleć z miejscem gdzie jest kaptur poncha (akurat na szczycie jak się rozbije jako namiot). Chyba w środku podstawię miskę i będę gromadził wodę, albo narzucę w tym miejscu dodatkowy kawałek folii.



"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w