Oczywiście stary poczciwy Rembridge

Całkiem przyjemny wypad. Komary zaczęły ciąć, zielono-majowe impresje w lesie - miło.
Zagubienie było w planie, więc kompas musiałem zakupić. Nic to nie dało i tak się zamotałem.

Pech chciał, że intuicja mnie nie zawiodła, i obozowaliśmy zgodnie z planem. Wynikiem zagubienia było odkrycie nowego bunkra - całkiem czysty nawet weń w środku

Bardzo sympatyczne bagno znaleźliśmy również na czerwcowe wbicie się w muł

Oto fotki - https://picasaweb.google.com/1113382265 ... anieBagnaD#