The ultimate survival knife
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
mialem cos takiego...... fajny byl.... tylko bez pily drucianej, wyginal sie jak paprykarz nim otwieralem, a kompas byl [...], plyn szybko z niego wyciekl i qpa
juz sie poprawilem
juz sie poprawilem

Ostatnio zmieniony 06 wrz 2008, 23:25 przez Pablo666, łącznie zmieniany 1 raz.
- Okruch
- Posty: 238
- Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
- Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
- Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
- Płeć:
Taaaa... ale co to był za szpan na osiedlu, jak kumplowi ciotka takie cudo przysłała... jejku... 
Nb. ten nóż może mieć pewną wartość praktyczną. Jeżeli dziecko będzie niegrzeczne, to zamiast stawiać je do kąta, dawać klapsy, prawić kazania - można bachorowi dać "Ultimate Survival Najf", worek ziemniaków i niech walczy o przetrwanie do obiadu... następnym razem będzie grzeczny

Nb. ten nóż może mieć pewną wartość praktyczną. Jeżeli dziecko będzie niegrzeczne, to zamiast stawiać je do kąta, dawać klapsy, prawić kazania - można bachorowi dać "Ultimate Survival Najf", worek ziemniaków i niech walczy o przetrwanie do obiadu... następnym razem będzie grzeczny

- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Ja też kiedyś miałem podobny nóż tyle tylko, że z aluminiową rękojeścią w łatki. Rozsypał się na pierwszej wyprawie. W tedy przeprosiłem sie z moim myśliwskim tradycyjnym nożem i aż do teraz pozostałem wierny nożom tradycyjnym.
A tu macie paru kuzynów tego wcześniej prezentowanego noża.
Zastanawiam się po cholerę im te piły na grzbiecie. Ja nic nigdy taką piłą nie ściąłem choć wierzcie mi próbowałem tą piłą pracować jedynie co to dobrze sie ryby skrobało
Pozdrawiam Hakas
A tu macie paru kuzynów tego wcześniej prezentowanego noża.
Zastanawiam się po cholerę im te piły na grzbiecie. Ja nic nigdy taką piłą nie ściąłem choć wierzcie mi próbowałem tą piłą pracować jedynie co to dobrze sie ryby skrobało

Pozdrawiam Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Bo w tych nożach to pełnia zdaje się funkcję ozdobną - natomiast prawidłowo zaprojektowane i wykonane "zęby" ratują życie - ale nie w lesie, tylko pod wodą. To o ile wiem zęby do cięcia sieci, jak się nurek zaplącze w nie pod wodą.Hakas pisze:Zastanawiam się po cholerę im te piły na grzbiecie. Ja nic nigdy taką piłą nie ściąłem choć wierzcie mi próbowałem tą piłą pracować jedynie co to dobrze sie ryby skrobało
Ha! Ja też zaczynałem od takiego nożyka
Mama kupiła mi go z jakiejś gazety w sklepie wysyłkowym na początku lat 90tych. Mó egzemplarz był ze stali nierdzewnej o bardzo dobrych parametrach. Łatwo się ją ostrzyło i dość długo trzymała ostrość. Minusem była rękojeść. Szybko mi się połamała ale mam fajnego wujka
Jest doskonałym spawaczem i naprawił mi ten nóż. Do śrubki przyspawał stalowy gwintowany drut i dorobił drewnianą rękojeść, a wszystko ścisnął stalową głowicą. W ten sposób powstał doskonały nóż terenowy
Niestety młodość ma to do siebie że czasem robimy głupie rzeczy, moja głupota nie ominęła tego noża. Zamieniłem się z kolegą na jakąś pierdołę i do tej pory tego żałuję.
Ostatnio kupiłem identyczny na allegro
do kolekcji jak znalazł 

Mama kupiła mi go z jakiejś gazety w sklepie wysyłkowym na początku lat 90tych. Mó egzemplarz był ze stali nierdzewnej o bardzo dobrych parametrach. Łatwo się ją ostrzyło i dość długo trzymała ostrość. Minusem była rękojeść. Szybko mi się połamała ale mam fajnego wujka


Niestety młodość ma to do siebie że czasem robimy głupie rzeczy, moja głupota nie ominęła tego noża. Zamieniłem się z kolegą na jakąś pierdołę i do tej pory tego żałuję.
Ostatnio kupiłem identyczny na allegro


Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- Okruch
- Posty: 238
- Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
- Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
- Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
- Płeć:
Sinner, dla nas to jest oczywiste, ale weź pod uwagę, że jak się ma te kilka... naście lat, to człowiek inaczej patrzy na sprzęt. Taki "nóż Rambo" dodaje +20 do MOCY, z takim nożem możesz iść uwolnić Piękną z łagru albo zbudować pułapkę na słonia. Jesteś wszechmocny...
...a szacunek do Vicków przychodzi z czasem
...a szacunek do Vicków przychodzi z czasem

-
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 lut 2008, 14:26
- Lokalizacja: Skierniewice
- Płeć:
A ja się przyznam, że nigdy nie miałem takiego nożka, zawsze używałem scyzoryków, takie wychowaniej ojciec stary harcerz, mamusia harcerka. Od początku miałem tłumaczone, że to co bierzesz w teren musisz nosić na własnych nogach, a w większości przyadków scyzoych wystarcza do wszystkiecgo.
pozdrawiam
pozdrawiam

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 lut 2008, 14:26
- Lokalizacja: Skierniewice
- Płeć:
Licytujemy kto ma mniejszego?PRZEMEK.W. pisze:aż takim twardzielem nie jestem, używam opinela nr. 9

Ja mam opinelka nr 7. Bardzo fajny i poręczny rozmiar. Aż sam jestem zdziwiony że taki mały a tyle może. Jako miejskie edc w zupełności wystarczy, w lesie jednak potrzebny mu jakiś większy kolega, choć łatwo pola nie oddaje królując w polowej kuchni.
panowie
no po prostu hit
saperka wielofunkcyjna - kilof, piła, KOMPAS, otwierzacz
http://allegro.pl/item471330104_saperka ... eracz.html
no po prostu hit
saperka wielofunkcyjna - kilof, piła, KOMPAS, otwierzacz

http://allegro.pl/item471330104_saperka ... eracz.html