Pochwal się swoim nożem

zanim spytasz co na początek wpisz w google: mora lub frosts ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
wrzesientomek
Posty: 276
Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
Lokalizacja: Nowogard
Tytuł użytkownika: Wrzesień
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wrzesientomek »

Offtime pisze: Ale do lasu... 3mm na taką klingę, to jak maczeta do chaszczy a nie porządny Bowie :/
Ja zrobiłem sobie maczetę z traka, która nie ma nawet 2 mm i oprócz chaszczy nadaje się świetnie do rąbania. Przypuszczam, że niejedna siekiera mogła by się powstydzić :-P

Duża grubość przydaje się jedynie przy rozłupywaniu, a w większości przypadków sprawia że nóż gorzej tnie. Z wytrzymałością to już inna sprawa. Jedni wolą giętki inni pancerny, a i jeden i drugi nie zniesie nie wiadomo czego.

Podsumowując są gusta i guściki :-)
Tlim, mi nożyk się podoba :-)
kacu666
Posty: 53
Rejestracja: 20 gru 2010, 09:28
Lokalizacja: Głuchołazy
Płeć:

Post autor: kacu666 »

Offtime, 3 mm w zupełności wystarczają na nóż! Dobry materiał a Tlim jeszcze wszystko na banit hartuje zobacz filmiki z prób łamania jego noży a przestaniesz się zniechęcać jakbym miał mniej wydatków i więcej kasy nie zastanawiał bym się... icon_twisted
Ostatnio zmieniony 14 mar 2011, 20:42 przez kacu666, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

wrzesien ma racje !
Maczety charakteryzują się dobrą penetracją drewna.Są giętkie i ciężko je złamać przez pomyłkę.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
Awatar użytkownika
wrzesientomek
Posty: 276
Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
Lokalizacja: Nowogard
Tytuł użytkownika: Wrzesień
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wrzesientomek »

Jak będę miał chwilę czasu to wstawię kilka fotek z opisem maczety "własnoróbki".
Nie jestem specjalistą i jak ją robiłem to trochę improwizowałem :-)
Fleks + szlifierka dały radę :-P
Teraz mam kawał w miarę dobrej stali, który rąbie porównywalnie do średniej siekiery, a do cięcia jest znacznie od niej lepszy. Waży też mniej, a jej największym plusem jest to że nie muszę się o nią martwić. Jak się wyszczerbi to trudno, jak się złamie to zrobię drugą :-)

Ogólnie to mam taką teorię. Im więcej wydasz na jakieś narzędzie tym bardziej Ci go szkoda. Efektem tego jest to, że czasami boimy się nawet zarysować nasze upragnione "cacko" i albo przesadnie na nie uważamy, albo niemal go nie używamy. Ucieka cała zabawa :-)

Nie sądzicie że mam rację?
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 834
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

wrzesientomek pisze: Im więcej wydasz na jakieś narzędzie tym bardziej Ci go szkoda
masz racje. Odkrywcze nie ma co :-P
Tlim
Posty: 39
Rejestracja: 13 kwie 2009, 10:49
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Tlim »

Offtime pisze:Ładne, ale wciąż nie mogę pojąć dlaczego 3mm.
Tak mnie te 3mm zniechęcają...
A dla czego? Grubszy = cięższy, a tego chciałem uniknąć.
www.tlim.net - noże myśliwskie i bushcraft

i
"NOWA" strona
TLIM KNIVES na FaceBook
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Nie jestem specjalistą ale noże które robię mają 3 mm grubości i jeszcze żadnego nie udało mi się złamać. Długość bardzo podobna do Tlim' owego Bowie, każdy z nich wytrzymał już na pewno sporo ponad 5.000 rzutów. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji w której mógłbym taki nóż złamać. Zrobione są ze stali szybkotnącej HSS. Bardzo wysoko hartowanej bo około 63 HS.
Swoją drogą: duży i ciężki nóż do lasu to pomyłka tak samo jak maczeta w naszych szerokościach. Niewygodny i niepraktyczny.
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

wrzesientomek pisze: Ogólnie to mam taką teorię. Im więcej wydasz na jakieś narzędzie tym bardziej Ci go szkoda. Efektem tego jest to, że czasami boimy się nawet zarysować nasze upragnione "cacko" i albo przesadnie na nie uważamy, albo niemal go nie używamy. Ucieka cała zabawa :-)

Nie sądzicie że mam rację?
Masz rację - najbardziej lubię drażnić "nożystów" pytając w takim towarzystwie "kto ma nóż", a następnie "bo se chciałem ten drucik przeciąć" pokazując 2 mm elektrodę. I mam ubaw, jak las pokazywanych noży ginie w pochwach i kieszeniach.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

nie żebym się czepiał, ale do ciecia 2mm elektrod to służą nożyce/przecinak. Używanie do tej czynności noża zdecydowanie mija się z celem. Mimo, że nie oszczędzam jakoś szczególnie narzędzi to też bym nie dał - po co psuć na siłę? :-P
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

No to ja jakiś dziwny jestem, złamałem trzy noże i jedną maczetę.
4mm to minimum plus dobre hartowanie, ale że z tym drugim można tylko na słowo wierzyć to z minimum 4mm nie zrezygnuję.
To nie przemysł lotniczy gdzie się prześwietla każdą część w poszukiwaniu wad materiałowych., a jak nie będę ufał swojemu nożydłowi to będzie mnie to dręczyć cały czas.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

hejtyniety pisze:nie żebym się czepiał, ale do ciecia 2mm elektrod to służą nożyce/przecinak. Używanie do tej czynności noża zdecydowanie mija się z celem. Mimo, że nie oszczędzam jakoś szczególnie narzędzi to też bym nie dał - po co psuć na siłę? :-P
Mój chiński scyzoryk za kilkanaście PLN jakoś się do tej pory nie popsuł, a jak się popsuje, to se kupię drugi :)

Nóż, siekiera, piła to narzędzia użytkowe. Pewnie, że jakąś tam jakość muszą mieć. Ale osobiście wolę mieć w lesie siekierkę z "Biedronki", którą sobie naostrzę w razie czego pilnikiem, lub na kamieniu, niż "Fiskarsa" czy inną "Husqvarnę", które teoretycznie dłużej trzymają ostrość, ale np przy spotkaniu z metalem, czy kamieniem mogą sobie radośnie pęknąć.

Dźwiganie przy sobie non stop noża o parametrach miecza tylko dlatego, że może kiedyś będzie trzeba na nim wisieć nad przepaścią do mnie nie przemawia. Bo używanie takiego noża na co dzień jest męczarnią, a nie pracą, i w efekcie trzeba i tak nosić coś mniejszego.
Awatar użytkownika
-chilli-
Posty: 73
Rejestracja: 27 lut 2009, 09:40
Lokalizacja: wolomin
Płeć:

Post autor: -chilli- »

ciężko odmówić racji Mikiemu, ale mnie taka chinka doprowadzała by mnie do białej gorączki. sam ma vicka, uważam że jest to najlepszy kompromis, i sprawdza się w jakiś 95% sytuacjach jakie u mnie mają miejsce.

campera używałem dość długo, ale brakowało mi blokowanego ostrza.

teraz zamiennie używam vicka bw i rucksacka jako ze ma mniejszy fear factor niż ten pierwszy
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Offtime, ale możesz powiedzieć konkretnie w jakich sytuacjach złamałeś te noże?

Pisząc o dużych nożach nie miałem na myśli wytrzymałości, bo tą też lubię tylko raczej chodziło mi o nieporęczność i niewygodę używania takich narzędzi.

Z MIKI 'm się nie mogę zgodzić. Jest takie przysłowie: "nie stać nas na tandetę". Dobry, markowy sprzęt wystarcza na długo i bardziej opłaca się go kupić niż chińszczyznę. Ja nie mówię, ze ma być drogi ale ma być porządny. Są takie marki jak Victorinox, Mora, które oferują świetny stosunek cena/jakość. Dobra stal długo trzyma ostrość będąc jednocześnie wysoce odporna na wykruszenia.
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1127
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

unabomber pisze:Z MIKI 'm się nie mogę zgodzić. Jest takie przysłowie: "nie stać nas na tandetę". Dobry, markowy sprzęt wystarcza na długo i bardziej opłaca się go kupić niż chińszczyznę. Ja nie mówię, ze ma być drogi ale ma być porządny. Są takie marki jak Victorinox, Mora, które oferują świetny stosunek cena/jakość. Dobra stal długo trzyma ostrość będąc jednocześnie wysoce odporna na wykruszenia.
Dokładnie. Ja na przykład kupiłem w biedronce ostatnio siekierkę, a 12 zł myślę sobie nie pieniądze może się nada do czegoś ... i chłopaki na spotkaniu widzieli jak się nadała. trzonek odpadł w ogóle okazała się beznadziejna. Więc teraz będę musiał kupić następną. Wniosek zatem jest taki, że i tak kupię teraz coś lepszego więc zamiast kupić to od razu wyrzuciłem do kosza na śmieci 4 piwa.
Obrazek
Tlim
Posty: 39
Rejestracja: 13 kwie 2009, 10:49
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Tlim »

Następny nóż dla lotników :D
Może i niektórym nielotnikom się spodoba :D

ObrazekObrazek
www.tlim.net - noże myśliwskie i bushcraft

i
"NOWA" strona
TLIM KNIVES na FaceBook
Awatar użytkownika
borsukwacław
Posty: 311
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
Lokalizacja: Pomorze
Płeć:

Post autor: borsukwacław »

Witam!

Fajna ta nowa seria twoich nożyków :) czekam jeszcze na nessmuka , takiego max. 10,5cm klingi w tym nowym wydaniu w G10 i z oksydą i żeby jeszcze "dupka " rękojeści nie była tak mocno zaokrąglona tylko tak łagodnie , prawie prosta :roll: ciekaw jestem czy planujesz coś takiego ;-) mam już 4 twoje noże :-> w tym dwa nessmuki ;-) ale jak byś zrobił coś takiego to pewnie miałbym ich 5 :-P ten ostatni naprawdę fajowy , podoba mi się ,niestety fajter nie do moich zastosowań .

Pzdr.
Oszczędzaj wodę , pij....Whisky .

Pomorska Grupa Knives
kapir
Posty: 35
Rejestracja: 19 paź 2010, 21:29
Lokalizacja: PL
Płeć:

Post autor: kapir »

MlKl pisze:
hejtyniety pisze:Ale osobiście wolę mieć w lesie siekierkę z "Biedronki", którą sobie naostrzę w razie czego pilnikiem, lub na kamieniu, niż "Fiskarsa" czy inną "Husqvarnę", które teoretycznie dłużej trzymają ostrość, ale np przy spotkaniu z metalem, czy kamieniem mogą sobie radośnie pęknąć.
Hm - wyciąłem w zeszłym roku małym fiskarsem kilka arów niewielkich drzew na działce (głownie tarniny, klony). Faktycznie po takiej pracy wymagała ostrzenia, do tego złapałem ze dwie szczerby. W ruch poszedł diament z lidla i po chwili mogłem ponownie przystąpić do "dzieła zniszczenia". Inna sprawa, że w międzyczasie w moje ręce trafiła stara, trochę podrdzewiała siekierka "z historią", po naostrzeniu i oprawieniu stwierdzam, że tnie nie gorzej niż fiskars, niestety jest trochę mniej poręczna. Tak czy tak zamiast kupować bazarowe chińskie badziewie z plasteliny, może lepiej rozglądnąć się za jakimś kutym starociem do renowacji?
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

kapir pisze:niestety jest trochę mniej poręczna.
chyba stylisko, a to już inna sprawa kiedy zła oprawa :shock:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
kapir
Posty: 35
Rejestracja: 19 paź 2010, 21:29
Lokalizacja: PL
Płeć:

Post autor: kapir »

yaktra pisze:
kapir pisze:niestety jest trochę mniej poręczna.
chyba stylisko, a to już inna sprawa kiedy zła oprawa :shock:
Nie do końca o to chodzi, jest po prostu trochę cięższa i mniej "plecakowa" od fiskarsa. Jednak rączka z tworzywa ma tutaj trochę zalet, choć nie mniej wad ;)
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

kapir pisze:est po prostu trochę cięższa i mniej "plecakowa" od fiskarsa
ach ja gapa, świetne określenie - mniej plecakowa :)
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Siekierkę z "Biedronki" użytkuję od kilku lat. Bez żadnego oszczędzania - służy jako młotek, kopię nią dołki w kamienistej glebie, rąbię dechy z gwoździami etc. Tępi się, czasem wyszczerbi, ostrzę i działa dalej. Była na zlocie jesienią - jako jedna z trzech, czy czterech. A jak przyszło rozszczepić grubszy klocek, zgadnijcie, której użyto?

Grzymek ma malutkiego Fiskarsa - ale on go głównie używa do rzeźbienia. Nie wziąłbym go do lasu, gdyby chodziło o przygotowywanie drewna na ognisko. Większego i owszem - gdybym go już zdecydował się kupić, używałbym dokładnie tak samo, jak tej siekierki z "Biedronki". Ale obawiam się, że jego żywot skończyłby się szybciej, niż tej chińskiej tandety, bo stal im twardsza, tym bardziej krucha, a ja nie mam specjalnie zwyczaju troszczyć się, czy aby uderzam ostrzem w coś od niego miększego.

Nikomu nie zabraniam zaopatrzyć się w sprzęt z najwyższej półki. Ale należy pamiętać, że praktycznie nigdy nie jest tak, że jak się kupi coś pięć razy drożej, to jest również pięć razy lepsze. Najczęściej jest to lepsze o 50% od tańszego odpowiednika.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

W moim odczuciu płaci się więcej nie dlatego, że jest lepsze czy gorsze, ale dlatego, że masz zapewnioną stałą jakość. Trafiłeś na dobrą siekierkę w biedronce - super! miałeś szczęście. Ale ktoś kto kupował zaraz po Tobie mógł mógł już trafić na zahartowaną za wysoko lub za nisko, lub źle osadzoną lub cokolwiek. Ja to nazywam czynnikiem chińskim i niestety nawet dokładna analiza organoleptyczna nie może nam dać pewności, że kupujemy w 100% dobry produkt...


I Fiskarsy wcale nie są wysoko harowanie! Są w sam raz!
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

MlKl pisze:Ale obawiam się, że jego żywot skończyłby się szybciej, niż tej chińskiej tandety, bo stal im twardsza, tym bardziej krucha, a ja nie mam specjalnie zwyczaju troszczyć się, czy aby uderzam ostrzem w coś od niego miększego.
MIKI jeśli używa się sprzętu zgodnie z przeznaczeniem to z pewnością fiskarsowi nic nie będzie i nie nikt nie będzie nań narzekał. Toporek nie może służyć jako młotek, przecinak do gwoździ i kilof do zmarzniętej ziemi!!!! Jestem przekonany, że ani fiskars ani inne siekierki się nie wyszczerbią od rąbania drwa. A WYŁĄCZNIE DO TEGO SŁUŻĄ!!!
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

siux pisze: jeśli używa się sprzętu zgodnie z przeznaczeniem to z pewnością fiskarsowi nic nie będzie i nie nikt nie będzie nań narzekał. Toporek nie może służyć jako młotek, przecinak do gwoździ i kilof do zmarzniętej ziemi!!!! Jestem przekonany, że ani fiskars ani inne siekierki się nie wyszczerbią od rąbania drwa. A WYŁĄCZNIE DO TEGO SŁUŻĄ!!!
To ja określam, do czego ma mi służyć dane narzędzie :)
Awatar użytkownika
-chilli-
Posty: 73
Rejestracja: 27 lut 2009, 09:40
Lokalizacja: wolomin
Płeć:

Post autor: -chilli- »

MlKl pisze: To ja określam, do czego ma mi służyć dane narzędzie :)
+1
ODPOWIEDZ