Wyjazd miał trwać trzy dni, z przyczyn niezależnych musiałem go skrócić o jeden nocleg. Jak się okazało, uzyskanie zwrotu części zapłaconej już sumy jest niemal niewykonalne. Po cierpliwych i uprzejmych negocjacjach udało mi się zamiast złotówek otrzymać dwa gorące, korzenne piwa. Dobre i to.
Zaskakujące, jak niewielu turystów odwiedza Roztokę o tej porze roku. Budynek był prawie pusty, spałem sam w sześcioosobowym pokoju.
Oto krótka relacja z kilkoma zdjęciami:
Palenica Białczańska, start wędrówek w stronę Morskiego Oka:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dfc ... bf4d6.html
Nawet na drodze do Morskiego Oka nie było tłumów
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/623 ... 282f0.html
chociaż od czasu do czasu śmigały sanie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/143 ... e532d.html
Po niedługim marszu dotarłem do najstarszego schroniska w Tatrach.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c0 ... b1fe6.html
Słodki prowiant
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/143 ... 27bcc.html
i czytanki na wieczór
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fcd ... 6775a.html
Na wszelki wypadek zabrałem na wycieczkę strażnika plecaka, skutecznie odstrasza potencjalnych złodziejaszków
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/045 ... 02d2c.html
Po porannej herbacie ruszyłem w las
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f7 ... 34b13.html
Droga przebiegała bez problemów
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae1 ... d897a.html
Pierwsze wyjście z mroku
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d0 ... 30803.html
Jeszcze parę lat temu rósł tu las. Wystarczyła jedna wietrzna noc
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c3b ... 128f7.html
Oto miejscówka dla adeptów survivalu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8fa ... 10b4a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/224 ... 8ef77.html
Podczas drogi w stronę Rusinowej Polany panowała zupełna cisza. Śnieg, choć głęboki prawie do kolan, nie przeszkadzał w marszu, był tak delikatny i puszysty. Czas urozmaicały pojawiające się niespodziewanie, z różnych stron, ZJAWY. Tak nazwałem osypujący się z drzew śnieg, który na moment tworzył białą zasłonę, by rozpłynąć się w powietrzu i zniknąć.
Tym mostkiem ostatnio nikt nie przechodził
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/889 ... a8057.html
Na Rusinowej Polanie w sezonie cieplejszym można usiąść, odpocząć, posilić się... Tym razem ławy przysypał śnieg...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/563 ... 2f058.html
Widoki z tego miejsca, przy dobrej pogodzie są wspaniałe, niestety pod tym względem pogoda nie dopisała.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f22 ... 57f2e.html
Podejście na Gęsią Szyję było irytujące. Nie posiadając raków, po dwóch krokach osuwałem się metr do tyłu. Upór jednak opłaca się, cel został osiągnięty:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/af6 ... 64ee9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a9 ... 0c6aa.html
Podczas zejścia do Palenicy znowu przecierałem szlak. Niżej, kiedy schodziłem za niebieskimi znakami, droga okazała się wymagająca. Nierówne schodki, które latem mają ułatwiać turyście wejście i zejście, teraz, pod warstwą świeżego śniegu, były przekleństwem. Nie obyło się bez upadków. Od uszkodzenia kręgosłupa na krawędziach tych cholernych schodków ratował mnie plecak. Zniósł to dobrze.
Wyjazd udany. Uważam, że Gęsia Szyja jest dobrym celem dla każdego, kto chce poczuć pod stopami zimowe Tatry, a nie zamierza ryzykować zdrowiem. Trasa miejscami śliska, ale łatwa.
Gęsia Szyja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Gęsia Szyja
" YOU create your own reality "
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Zacnie. Ładne widoki. Dzięki z relacje i polecenie tego miejsca.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com