A u mnie mały plebiscyt. Nie wiem co mam robić dalej z leuku. Chodzi mi o koniec rękojeści, który zrobiony jest z róży rogu renifera.
Jak widzicie na pierwszym zdjęciu, na razie wstępnie go oszlifowałem, i nie wiem czy mam taki lekko poszczerbiony (resztki róży) i nieco nieregularnego kształtu go zostawić (koniec będzie zamknięty blaszką mosiężną z dwoma pinami, tak aby schować końcówkę głowni), czy może wyszlifować go na idealny grzybek (tak jak Kolega Milord na knivesach pokazuje:
http://www.knives.pl/forum/index.php?to ... ;topicseen)
W pierwszej wersji, wydaje mi się że będzie bardziej "naturalny i autentyczny" (sic!), w drugiej symetryczny, i proporcjonalny...
W pierwszej wersji blaszka zamykająca też będzie nieregularna, w drugiej idealnie okrągła.
Jak robimy?
No i jest mały ZONK!
Źle obliczyłem położenie drewienka, i resztka kory "wypadła" mi na rękojeści. Widac na tym zdjęciu (górna część rękojeści za pierwszą czarną przekładką patrząc od lewej):
Mogę to wyszlifować, ale krzywizna się zwiększy, i rękojeść będzie wydawała się taka... biodrzasta...

I mały eksperyment: czy można zrobić tanio pochwę do finki z jednego kawałka skóry...
Żadnych wkładek stabilizujących ostrze, tylko mocne woskowanie. Całość trzyma nóż świetnie, i jest sztywna jak z blachy. Zawieszenie i pętelka na pasek będzie zrobiona z trzech plecionych rzemieni. Zdjęcie jest okropne, ponieważ zrobione zostało małpką. Jak skończę całość, pokaże w ładniejszej formie.