W pełni się z Tobą zgadzam. Ale co poradzę. Życie. Mieszkam na wynajętym gdzie była tylko stara szafa i kuchenka. W sytuacji jestem takiej, że liczę w zasadzie każdy grosz więc kuchenka z zapalnikiem musi poczekać.Zirkau pisze:Wiesz, ja potrafiłem odpalic gaz na kuchennce bez użycia zapałek czy zapalniczki i to wszystko jedną rękąbo w drugiej dziecko, taka to wygoda ten zintegrowany piezozapalnik w kuchence.
Zapałki
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- kapa
- Posty: 41
- Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
- Lokalizacja: Lębork
- Gadu Gadu: 26133623
- Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
- Płeć:
- Kontakt:
Ja w terenie mam przy sobie dwie zapalniczki kamieniowe i krzesiwo. Zapałki zabieram bardzo rzadko.
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Czołem
Ja swego czasu, (a było to dawno, dawno temu) kupiłem na targu zapałki sztormowe wraz z pojemnikiem wodoszczelnym. Każda zapałka oddzielnie zapakowana (zafoliowana) nawet draska też solidnie zafoliowana, a w nakrętce gumowa uszczelka. W pojemniku jest sporo miejsca, więc dołożyłem kilka zwykłych zapałek w woreczku strunowym i kilka płatków kosmetycznych, aby to wszystko nie grzechotało i nie obijało się, a jednocześnie może stanowić rozpałkę.
Tak to wygląda
http://img577.imageshack.us/img577/9421/img2428.jpg
http://img294.imageshack.us/img294/5226/img2429y.jpg
Ja swego czasu, (a było to dawno, dawno temu) kupiłem na targu zapałki sztormowe wraz z pojemnikiem wodoszczelnym. Każda zapałka oddzielnie zapakowana (zafoliowana) nawet draska też solidnie zafoliowana, a w nakrętce gumowa uszczelka. W pojemniku jest sporo miejsca, więc dołożyłem kilka zwykłych zapałek w woreczku strunowym i kilka płatków kosmetycznych, aby to wszystko nie grzechotało i nie obijało się, a jednocześnie może stanowić rozpałkę.
Tak to wygląda
http://img577.imageshack.us/img577/9421/img2428.jpg
http://img294.imageshack.us/img294/5226/img2429y.jpg
- kapa
- Posty: 41
- Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
- Lokalizacja: Lębork
- Gadu Gadu: 26133623
- Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
- Płeć:
- Kontakt:
Spoko to pudełeczko
Jednak ja wolę od zapałek zapalniczki kamieniowe, one nie zamokną na "amen", a jak już zamokną to wystarczy potrzeć parę razy i już działa (zazwyczaj). A jak nie działa to czekam aż sama wyschnie. Następną zaletą jest to, że nawet gdy skończy się gaz to z kamienia można zrobić mini-krzesiwko, gorzej jak nam się skończy kamień
.


Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Wystarczy podkleić pod spód zapasowy. do tego nosić zapalniczkę w której łatwo wymienia się kamień.kapa pisze:gorzej jak nam się skończy kamień .
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- kapa
- Posty: 41
- Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
- Lokalizacja: Lębork
- Gadu Gadu: 26133623
- Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
- Płeć:
- Kontakt:
Kombinacje... Ja twardo stoję przy krzesiwie i zapalniczce 

Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
Kamień będzie się kijowo wymieniało zmarzniętymi paluchami.
Ale zapalniczka z przyklejonym krzesiwem na długości to byłby ciekawy patent.
Chyba takie coś zmajstruję, tylko poszukam jakiejś solidnej zapalniczki.
Ale zapalniczka z przyklejonym krzesiwem na długości to byłby ciekawy patent.
Chyba takie coś zmajstruję, tylko poszukam jakiejś solidnej zapalniczki.
Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Jeśli posiadamy taki typ zapalniczki, to problemu nie ma.Offtime pisze:Kamień będzie się kijowo wymieniało zmarzniętymi paluchami.

Moim zdaniem lepiej nosić, osobno w razie zgubienia jednego zostaje drugie.Offtime pisze:Ale zapalniczka z przyklejonym krzesiwem na długości to byłby ciekawy patent.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
No nie wiem, czasami łapska potrafią się tak trząść że vicka problem otworzyć.Dąb pisze:Jeśli posiadamy taki typ zapalniczki, to problemu nie ma.Offtime pisze:Kamień będzie się kijowo wymieniało zmarzniętymi paluchami.
[url=http://img293.imageshack.us/img293/8927/cimg2375t.th.jpg]Obrazek[/URL]
A to słuszna uwaga. Choć z drugiej strony, małe rzeczy łatwiej zgubić niż większe. Może to wszystko w ogóle na sznurku i na szyję.Moim zdaniem lepiej nosić, osobno w razie zgubienia jednego zostaje drugie.Offtime pisze:Ale zapalniczka z przyklejonym krzesiwem na długości to byłby ciekawy patent.
Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
w terenie na dłuzszy wypad rezygnuje z zapalek bo zawsze mi rozmokna od wilgoci, nawet jak niby zabezpieczylem.
Zapalniczki kupuje jednorazowe, to odpada ich naprawa, np. z powodu zgubienia kamienia. Zawsze mam druga zapalniczke i krzesiwo szt. 1 dla zabawy.
Szansa ze zapsuja sie dwie zapalniczki jest bardzo mala.
Zapalniczki kupuje jednorazowe, to odpada ich naprawa, np. z powodu zgubienia kamienia. Zawsze mam druga zapalniczke i krzesiwo szt. 1 dla zabawy.
Szansa ze zapsuja sie dwie zapalniczki jest bardzo mala.
- kapa
- Posty: 41
- Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
- Lokalizacja: Lębork
- Gadu Gadu: 26133623
- Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
- Płeć:
- Kontakt:
POPIERAM!!!Zirkau pisze:w terenie na dłuzszy wypad rezygnuje z zapalek bo zawsze mi rozmokna od wilgoci, nawet jak niby zabezpieczylem.
Zapalniczki kupuje jednorazowe, to odpada ich naprawa, np. z powodu zgubienia kamienia. Zawsze mam druga zapalniczke i krzesiwo szt. 1 dla zabawy.
Szansa ze zapsuja sie dwie zapalniczki jest bardzo mala.
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
1. Weź 5,- zł
2. Idź do sklepu spożywczego
3. Kub dwie Kinder-Niespodzianki
4. Zjedz czekoladę
5. Złóż zabawki
6. Wyrzuć instrukcje składania zabawek
7. Wyrzuć zabawki
8. Schowaj nieco skrócone zapałki w pudełko po zabawce
9. Jeżeli chcesz zapałki przenosić, możesz je dodatkowo zabezpieczyć taśmą klejącą.
Gwarantowane 100% nieprzemakalności. Owinięte taśmą, trzymane pod wodą przez 3 dni nie zawilgotniało.
2. Idź do sklepu spożywczego
3. Kub dwie Kinder-Niespodzianki
4. Zjedz czekoladę
5. Złóż zabawki
6. Wyrzuć instrukcje składania zabawek
7. Wyrzuć zabawki
8. Schowaj nieco skrócone zapałki w pudełko po zabawce
9. Jeżeli chcesz zapałki przenosić, możesz je dodatkowo zabezpieczyć taśmą klejącą.
Gwarantowane 100% nieprzemakalności. Owinięte taśmą, trzymane pod wodą przez 3 dni nie zawilgotniało.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
10. Nie zapomnij razem z zapałkami schować draski... 

Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
Hahaha, to dobra uwaga
przykro by było wyjąć taki pakuneczek, odpakować, a tu ops! brak draski 
1. Krzesiwo najlepsze
bloczek ferro ani nie zamoknie, ani się nie połamie (jak zapałka), popsuć też raczej trudno 
2. Zapałki do pudełka po kliszy, albo do takiego zakręcanego US z Wietnamu. Zakręcane jest odporniejsze, ale mniej poręczne i nie wchodzi nawet paczka zapałek. No i na lotnisku są jaja
Raz mnie na bramce trzepali, wyciągnął z plecaka to pudełko, odkręcił i jak zobaczył na górze jeszcze jakąś watę czy coś, to na mnie spojrzał jak na terrorystę i ten tekst "CO TO JEST?!" 
3. Można też zapałkami się nie przejmować, bo mamy krzesiwo na wszelki wypadek i jakąś dobrą podpałkę


1. Krzesiwo najlepsze


2. Zapałki do pudełka po kliszy, albo do takiego zakręcanego US z Wietnamu. Zakręcane jest odporniejsze, ale mniej poręczne i nie wchodzi nawet paczka zapałek. No i na lotnisku są jaja


3. Można też zapałkami się nie przejmować, bo mamy krzesiwo na wszelki wypadek i jakąś dobrą podpałkę
