Podczas listopadowego wypadu w Bieszczady, Doczu pokazał mi coś, co potocznie nazywane jest Kłem Lasu (albo Zębem Lasu?). To żywiczny sęk wyciągnięty ze spróchniałego pnia.
Doczu powiedział mi, iż jego kolega robi z tego materiału ciekawe ozdoby i breloki.
Postanowiłem więc oprawić sobie krzesiwo w takie cuś. Okazuje się ze to jest diabelnie twardy materiał. A podczas szlifowania pojawiają się wzorki jak na czeczocie. Przy najbliższej okazji spróbuję oprawić w to jakiś nóż.
Zdjęcia robione małpką w sztucznym świetle, więc trudno ukazać mi urodę tego materiału.