Foty z Roboty
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
wow. To perspektywa taka czy to takie faktycznie wielkie?
Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Offtime, To perspektywa. Sam nóż jest też ogromny. Jak skończę zrobię fotki z większym wyczuciem.
Z drugiej strony, ten kołeczek, na który nachodzi skóra nie pozwoli pochwie wypaść.
Teraz już wiem, że to nie będzie moja ostatnia pochwa saami. Jeszcze muszę się duuużo nauczyć, zanim będę zadowolony z efektów.
No i scrimshaw muszę dopracować. Popracuję chyba na kawałku rogu, bo tutaj łatwo o taką wtopę, że cała robota idzie do kosza.
Tak oczywiście, ale karby będą w miarę delikatne. Ja tam już nie mam tyle materiału do zdejmowania. Ścianki pochwy są napraw cienkie ... ale mocne.skiper pisze:a myślałeś o podcięciach/podfrezowaniach na łosi, w miejscu gdzie dasz skore?
Z drugiej strony, ten kołeczek, na który nachodzi skóra nie pozwoli pochwie wypaść.
Teraz już wiem, że to nie będzie moja ostatnia pochwa saami. Jeszcze muszę się duuużo nauczyć, zanim będę zadowolony z efektów.
No i scrimshaw muszę dopracować. Popracuję chyba na kawałku rogu, bo tutaj łatwo o taką wtopę, że cała robota idzie do kosza.
F..k it, I'll Do It Myself!
Kołeczek to fana sprawa, nie widziałem takich rozwiązań - ale mało widziałem takich pochewek. Jeśli masz mało miejsca to sfazuj skore w dolnej części
troszkę mocniej będziesz musiał naciągnąć, a uzyskać można podobny efekt jak z mocniejszym nacięciem.
eksperymentuj
możne ja kiedyś też się za taki zestawik wezmę 

eksperymentuj


- Driver
- Posty: 315
- Rejestracja: 02 mar 2009, 15:53
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 6876158
- Tytuł użytkownika: Supertramp
- Płeć:
puchalsw pisze:Driver, chopie! Weź, przygotuj sobie odkurzacz na podorędziu, bo Cię Czynniki Sprawcze z domu eksmitują, ja się weźmiesz za to szlifowanie.
Napieraj chłopie, bo to ładna klinga jest








warka w tle nie zamierzona

krytyka mile widziana

Gdybym schował ręce do kieszeni,skazali by mnie za ukrywanie broni.
- Driver
- Posty: 315
- Rejestracja: 02 mar 2009, 15:53
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 6876158
- Tytuł użytkownika: Supertramp
- Płeć:
na przykład to że na 2 ostatnich zdjęciach epoksyd wlazł w w czeczotę przy końcu rękojeści nie było dobrze zalane kropelką cholera wylało dopiero po szlifowaniu
i troszku szlif okładziny nie symetryczny, różnica między jedną okładziną a drugą troszkę ponad 1mm dlatego że szlif robiony z reki "bez wymalowania kresek" na czołgu jutro do poprawy
chyba pedantyczny jestem
skiper, i pytanko mam do Ciebie jakim olejem to trzasnąć coś ala' pokost lniany żeby to jakoś zabezpieczyć i jeszcze co do wosku może być wosk Carnauba czy to tylko do skóry jest przeznaczony



skiper, i pytanko mam do Ciebie jakim olejem to trzasnąć coś ala' pokost lniany żeby to jakoś zabezpieczyć i jeszcze co do wosku może być wosk Carnauba czy to tylko do skóry jest przeznaczony
Gdybym schował ręce do kieszeni,skazali by mnie za ukrywanie broni.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Życie jest Driver za krótkie, żeby wszystko pilnikiem robić.
Ja robię w takiej kolejności (może koledzy nożoroby zasugerują inaczej)
- po grubości zdejmuję czołgiem
- potem korekty kształtu pilnikiem - od tego nie uciekniesz. Może masz byle jakie pilniki? Warto parę złoty dołożyć.
- później papier cięty w paseczki, nożyk w imadełko, i setki, tysiące, dziesiątki tysięcy ruchów cyklicznych
coraz wyższą gradacją.
- przy Leuku, koledzy doświadczeni podpowiedzieli jeszcze paskami bawełny szorować. Fajnie wyciąga z drewno piękny kolor.
- później jak napisałeś na końcu:
)
A to następne wyzwanie
Ale jest duma, co?
Ja robię w takiej kolejności (może koledzy nożoroby zasugerują inaczej)
- po grubości zdejmuję czołgiem
- potem korekty kształtu pilnikiem - od tego nie uciekniesz. Może masz byle jakie pilniki? Warto parę złoty dołożyć.
- później papier cięty w paseczki, nożyk w imadełko, i setki, tysiące, dziesiątki tysięcy ruchów cyklicznych

- przy Leuku, koledzy doświadczeni podpowiedzieli jeszcze paskami bawełny szorować. Fajnie wyciąga z drewno piękny kolor.
- później jak napisałeś na końcu:
Ale zmartwię Cię Driver. Jak już tego swojego sztorca wypolerowałeś, to go teraz w pochwę musisz włożyćDriver pisze:nożna jechać z olejem, wosk i polerka

A to następne wyzwanie

Ale jest duma, co?
F..k it, I'll Do It Myself!
- Driver
- Posty: 315
- Rejestracja: 02 mar 2009, 15:53
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 6876158
- Tytuł użytkownika: Supertramp
- Płeć:
pilniki już swoje przelatały także nie są pierwszej młodościpuchalsw pisze: Może masz byle jakie pilniki?

puchalsw pisze:to go teraz w pochwę musisz włożyć



i w tym momencie chyba sobie odpuszczę i wyślę do Long Toma z knivsówpuchalsw pisze:A to następne wyzwanie




Gdybym schował ręce do kieszeni,skazali by mnie za ukrywanie broni.
co do pochewki każdy kiedyś zaczynał, więcej uwagi i będzie fajny efekt
ja rękojeści wykańczam tak (oczywiście etapy opisane przez puchała najpierw)
-olejek tungowy (albo pokost) najlepiej jest na ciepło albo olej na gaz i podgrzewasz albo do kąpieli wodnej - tylko TRZEBA UWAŻAĆ olej NIE możne być wrzący, bo szybko wsiąka w drewno ale potrafi je wypaczyć (i może odkleić okładki) - ok 50-80 stopni jest ok, Jeśli nie chcesz ryzykować to na szmatkę i wcieranie szybkimi ruchami by rozgrzać olej na drewnie.
- czekasz oż olej spolimeryzuje (2-10 dni)
-nagrzewasz wosk carnouba (najlepiej dodać do niego ok 30% wosku pszczelego) i też uważać by nie był wrzący. ma sie roztopić, wkładasz rękojeść chwilkę trzymasz, wyjmujesz, ścierasz ręcznikiem papierowym nadmiar, bierzesz suszarkę (opalarka dla bardziej zaawansowanych) do włosów i upłynniasz resztę wosku aż cały wsiąknie/spłynie
W zależności od efektu końcowego, jakie chcemy uzyskać, można stosować oba sposoby, albo wybrać jeden z nich - zależy czy masz dostęp do materiałów.
i takie tips&trick's
Jak masz już wykończona rękojeść papierkiem ok 600/800 ładujesz ją pod wodę, spłukujesz pył, wycierasz papierowym ręcznikiem, dajesz nad źródło ciepła (widać jak powierzchniowa woda wyparowuje UWAŻAĆ BY NIE SPALIĆ - ja podgrzewam na kuchence gazowej) Wszystkie wygładzone "włoski" drewna wstają. Znowu papierek 600-800 i szlifujemy. Zabieg powtarzać do satysfakcjonującego efektu. Efekt, drewno gładkie jak pupa niemowlaka. Tak przygotowane można później woskować albo olejować
następny trik
Rękojeść przed włożeniem w olej/wosk (nawet przed nacieraniem ręcznym) warto podgrzać (kuchenka, suszarka) olej/wosk lepiej wchodzi w głąb. NIE stosować jeśli ie zrobiło się pierwszego triku - bo włoski mogą powstać albo jakieś inne niezamierzone efekty
Rękojeść wykończona (wcieranie oleju tungowego) i woskowanie widoczna jest kilka postów wyżej w skandynawku (noz z czeczotą), z zastosowaniem obu "trików"
ja rękojeści wykańczam tak (oczywiście etapy opisane przez puchała najpierw)
-olejek tungowy (albo pokost) najlepiej jest na ciepło albo olej na gaz i podgrzewasz albo do kąpieli wodnej - tylko TRZEBA UWAŻAĆ olej NIE możne być wrzący, bo szybko wsiąka w drewno ale potrafi je wypaczyć (i może odkleić okładki) - ok 50-80 stopni jest ok, Jeśli nie chcesz ryzykować to na szmatkę i wcieranie szybkimi ruchami by rozgrzać olej na drewnie.
- czekasz oż olej spolimeryzuje (2-10 dni)
-nagrzewasz wosk carnouba (najlepiej dodać do niego ok 30% wosku pszczelego) i też uważać by nie był wrzący. ma sie roztopić, wkładasz rękojeść chwilkę trzymasz, wyjmujesz, ścierasz ręcznikiem papierowym nadmiar, bierzesz suszarkę (opalarka dla bardziej zaawansowanych) do włosów i upłynniasz resztę wosku aż cały wsiąknie/spłynie
W zależności od efektu końcowego, jakie chcemy uzyskać, można stosować oba sposoby, albo wybrać jeden z nich - zależy czy masz dostęp do materiałów.
i takie tips&trick's
Jak masz już wykończona rękojeść papierkiem ok 600/800 ładujesz ją pod wodę, spłukujesz pył, wycierasz papierowym ręcznikiem, dajesz nad źródło ciepła (widać jak powierzchniowa woda wyparowuje UWAŻAĆ BY NIE SPALIĆ - ja podgrzewam na kuchence gazowej) Wszystkie wygładzone "włoski" drewna wstają. Znowu papierek 600-800 i szlifujemy. Zabieg powtarzać do satysfakcjonującego efektu. Efekt, drewno gładkie jak pupa niemowlaka. Tak przygotowane można później woskować albo olejować
następny trik
Rękojeść przed włożeniem w olej/wosk (nawet przed nacieraniem ręcznym) warto podgrzać (kuchenka, suszarka) olej/wosk lepiej wchodzi w głąb. NIE stosować jeśli ie zrobiło się pierwszego triku - bo włoski mogą powstać albo jakieś inne niezamierzone efekty
Rękojeść wykończona (wcieranie oleju tungowego) i woskowanie widoczna jest kilka postów wyżej w skandynawku (noz z czeczotą), z zastosowaniem obu "trików"
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
To jeszcze mu się spodobaskiper pisze:chłosta brzozowymi witkami na zlocie

Driver! Chłopie. Zrób nessiegi, i wrzuć fotki noża ułożonego na kartce papieru w kratkę (taki do matematyki

Ja Ci zaprojektuję pochwę, zrobię wzór wykroju, i poprowadzę za rękę z tą pochewką. Żaden ze mnie ekpspert, ale już coś się naumiałem.. A jeszcze Kubek i skiper, podpowiedzą Ci parę magicznych sposobów i będziesz miał pochewkę wypas.
To wcale nie jest trudne. Trzeba tylko czysto mieć na stole, troszkę cierpliwości, i obcięte paznokcie

F..k it, I'll Do It Myself!
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
Driver...
Masz miszcza Pitmana w Gliwicach, nawet warsztaty kaletnicze organizował (byłem
) Zagadaj do niego, spoko z niego koleś.
Masz miszcza Pitmana w Gliwicach, nawet warsztaty kaletnicze organizował (byłem

Ostatnio zmieniony 21 gru 2010, 21:54 przez Offtime, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
- mwitek
- Posty: 1147
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Tytuł użytkownika: nienachalnie młody
- Płeć:
- Kontakt:
Rób tak jak chłopaki mówią.
To nie takie straszne, wiadomo przygotuj się, że pierwszą pochewkę wyrzucisz- może tak być, ale nie musi.
Zacznij na spokojnie, bez pośpiechu i dokładnie a zobaczysz, że wcale nie taki diabeł straszny jak się wydaje.
Wiem po sobie, może nie robię jeszcze cudeniek, ale widzę poprawę z każdą kolejną pochewką.
To nie takie straszne, wiadomo przygotuj się, że pierwszą pochewkę wyrzucisz- może tak być, ale nie musi.
Zacznij na spokojnie, bez pośpiechu i dokładnie a zobaczysz, że wcale nie taki diabeł straszny jak się wydaje.
Wiem po sobie, może nie robię jeszcze cudeniek, ale widzę poprawę z każdą kolejną pochewką.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Ehh piękne macie te swoje stalowe pazurki - nic tylko zazdrościć 
Powiedzcie mi proszę tylko jedno (laik jestem) co to jest ten "czołg"? czy to jakaś wiertarka z założonym frezem lub wiertłem owiniętym papierem ściernym?
I czy wszystko kleicie epoksydą dragona? czy do skóry używacie innych klei?
Wiecie, pytam bo robicie smaka, ślina cieknie - a za niedługo mam nadzieję że będę miał w nowym domu własną piwniczkę i chcę sobie w końcu węglową głownię mory oprawić.
A puki co na razie tylko mokrą podłogę ze śliny wycieram i czytam, zbieram informacje, projektuje w głowie jelec i okładzinę chwytu.
Żesz by was drzwi ścisły
szczęściarze
. (zazdrość - straszna sprawa)

Powiedzcie mi proszę tylko jedno (laik jestem) co to jest ten "czołg"? czy to jakaś wiertarka z założonym frezem lub wiertłem owiniętym papierem ściernym?
I czy wszystko kleicie epoksydą dragona? czy do skóry używacie innych klei?
Wiecie, pytam bo robicie smaka, ślina cieknie - a za niedługo mam nadzieję że będę miał w nowym domu własną piwniczkę i chcę sobie w końcu węglową głownię mory oprawić.
A puki co na razie tylko mokrą podłogę ze śliny wycieram i czytam, zbieram informacje, projektuje w głowie jelec i okładzinę chwytu.
Żesz by was drzwi ścisły


Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Qasz pisze:Powiedzcie mi proszę tylko jedno (laik jestem) co to jest ten "czołg"? czy to jakaś wiertarka z założonym frezem lub wiertłem owiniętym papierem ściernym?
O ile się nie mylę to chłopaki mówią o szlifierce taśmowej. Jak by tak spojrzeć na modele ręczne a nie stołowe to można by (używając odrobiny wyobraźni) zauważyć że papier ścierny przypomina gąsienice, kadłub jak kadłub a kabel zasilający coś na kształt lufy.

Ostatnio zmieniony 21 gru 2010, 23:57 przez SmileOn, łącznie zmieniany 1 raz.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Qasz, u mnie to czołg ( O TAKI ) wkręcony w imadło spodnią stroną do góry.
Ale moje marzenie to takie ustrojstwo.
Epoksydowy Dragona - "ŻONDZI"
Ale do skóry należy stosować kleje do skór, szewskie.
Jak już będziesz miał tą piwniczkę gotową pod "zabudowę majsterkowicza" zadbaj o trzy podstawowe rzeczy:
- blat roboczy
- dużo gniazdek el. (możesz na ścianie przykręcić porządną listwę, i rozdzielić zasilanie z jednego gniazdka)
- dobre oświetlenie.
Ja mam swój kącik urządzony w garażu jednostanowiskowym, z zaparkowanym samochodem, dwoma podwieszonymi rowerami, i masą półek pod sufitem z gratami domowymi.
Więc mogłem sobie wydzielić tylko taki kawałeczek 110/120x80cm.
A wygląda to tak:
http://lh4.ggpht.com/_Rowy3QqGkoY/SuSh3 ... C00560.JPG
Od paru miesięcy mam jeszcze wiertarkę stołową. Maszyny trzymam na półce za plecami.
Więc jeśli Ty będziesz miał całą piwniczkę, możesz spokojnie urządzić sobie "pikny warstat"
Nie kupuj żadnego stołu. Zbuduj własny z twardego drewna. Mo mocowany jest do ściany, i cholernie stabilny. Kosztował mnie 45pln - tyle zapłaciłem za ten kawałek blatu.
Będzie Pan zadowolony ...
EDYTA:
Ale moje marzenie to takie ustrojstwo.
Epoksydowy Dragona - "ŻONDZI"

Ale do skóry należy stosować kleje do skór, szewskie.
Jak już będziesz miał tą piwniczkę gotową pod "zabudowę majsterkowicza" zadbaj o trzy podstawowe rzeczy:
- blat roboczy
- dużo gniazdek el. (możesz na ścianie przykręcić porządną listwę, i rozdzielić zasilanie z jednego gniazdka)
- dobre oświetlenie.
Ja mam swój kącik urządzony w garażu jednostanowiskowym, z zaparkowanym samochodem, dwoma podwieszonymi rowerami, i masą półek pod sufitem z gratami domowymi.
Więc mogłem sobie wydzielić tylko taki kawałeczek 110/120x80cm.
A wygląda to tak:
http://lh4.ggpht.com/_Rowy3QqGkoY/SuSh3 ... C00560.JPG
Od paru miesięcy mam jeszcze wiertarkę stołową. Maszyny trzymam na półce za plecami.
Więc jeśli Ty będziesz miał całą piwniczkę, możesz spokojnie urządzić sobie "pikny warstat"
Nie kupuj żadnego stołu. Zbuduj własny z twardego drewna. Mo mocowany jest do ściany, i cholernie stabilny. Kosztował mnie 45pln - tyle zapłaciłem za ten kawałek blatu.
Będzie Pan zadowolony ...

EDYTA:
U mnie "lufą" jest wylot pyłu. Daje niesamowicie!SmileOn pisze:kadłub jak kadłub a kabel zasilający coś na kształt lufy
Ostatnio zmieniony 22 gru 2010, 09:29 przez puchalsw, łącznie zmieniany 1 raz.
F..k it, I'll Do It Myself!
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
puchalsw fajny kącik tam masz, choć ja tu widzę jeszcze duuużo niewykorzystanego miejsca. Osobiście mam pracownie w piwnicy, ale już całe ściany od podłogi do sufitu mam zawalone pułkami czy innymi wieszakami. Albo mi się wydaje, ale Twój blat jest dla osoby stojącej? U mnie jest duży blat na całą szerokość piwnicy + mały dodatek na elektronarzędzia. Całość wygląda mniej więcej tak:
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
coś mi picassa pogłupiała:/
W każdym razie na pracownie mam zaadaptowaną małą piwniczkę. Nie całe dwa metry szerokości i troszkę ponad 3 długości. Widok z drzwi:

Rzut oka na blat roboczy (tam gdzie stoi walizka jest miejsce na wspomniane elektronarzędzia). Na blacie staram się sprzątać, no ale jak widać czasami ferwor walki nie pozwala

Jak już wcześniej pisałem wszystkie ściany zawalone pod sam sufit



Jak to się mówi małe ciasne ale własne
W każdym razie na pracownie mam zaadaptowaną małą piwniczkę. Nie całe dwa metry szerokości i troszkę ponad 3 długości. Widok z drzwi:

Rzut oka na blat roboczy (tam gdzie stoi walizka jest miejsce na wspomniane elektronarzędzia). Na blacie staram się sprzątać, no ale jak widać czasami ferwor walki nie pozwala


Jak już wcześniej pisałem wszystkie ściany zawalone pod sam sufit




Jak to się mówi małe ciasne ale własne

Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Ale wy macie porządek w warsztacie. Jakoś tak kobieco wyglądają wasze miejsca pracy
. Tak powinien wyglądać warsztat prawdziwego faceta





https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
O BHP chłopaki dbają 

"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
Jakbym miał do dyspozycji taki hangar to pewnie tak by to wyglądało, niestety w tej klitce każdy przejaw bałaganu doprowadza do tego, że albo nic się nie da znaleźć, albo w ogóle nie da tam się wejść. Po porostu mam dusze prawdziwego zbieraczaDąb pisze:Ale wy macie porządek w warsztacie. Jakoś tak kobieco wyglądają wasze miejsca pracy. Tak powinien wyglądać warsztat prawdziwego faceta
![]()
![]()

Gdybyście Panowie wiedzieli, ile rzeczy tam się mieści... I jakie to skarby... Archeolodzy będą mieli zagwostkę

Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00