Huba - preparowanie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć czemu , dorwałem stary przepis, bodajże Ks. kluka " Nie ma trzona, głowa wypukła, gładka. Dziurki bardzo cienkie. Rośnie na różnych drzewach. W gospodarstwie ta Hubka i znajoma i potrzebna jest do zapalania ognia przez uderzenie o stal krzemieniem. Na to moczy się w ługu robionym z moczu i popiołu przez dni kilka: opłukawszy potem, bije się drewnianym młotem, i powtórnie namoczywszy w ługu popiołowym, wysusza. Jeszcze lepsza będzie, gdy się do powtórnego ługu przyda nieco saletry. W lekarstwie przyłożona na rany, ale bez opisanego przygotowania na Hubkę, osobliwszym sposobem krew płynącą zastanawia”.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
Saletra jest świetnym utleniaczem, dodaje się ją do prochu czarnego np.
Nie wiem tego i nie chce mi się szukać informacji, ale domyślam się że w moczu znajdują się związki które z powodzeniem mogą zastąpić azotan potasu jako utleniacz w hubce.
Podążając tym tropem nadmanganian potasu też winien się spisać. Czy też inne azotany wykorzystywane w rolnictwie.
Nie wiem tego i nie chce mi się szukać informacji, ale domyślam się że w moczu znajdują się związki które z powodzeniem mogą zastąpić azotan potasu jako utleniacz w hubce.
Podążając tym tropem nadmanganian potasu też winien się spisać. Czy też inne azotany wykorzystywane w rolnictwie.
Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Offtime pisze:Saletra jest świetnym utleniaczem, dodaje się ją do prochu czarnego np.
Nie wiem tego i nie chce mi się szukać informacji, ale domyślam się że w moczu znajdują się związki które z powodzeniem mogą zastąpić azotan potasu jako utleniacz w hubce.
Podążając tym tropem nadmanganian potasu też winien się spisać. Czy też inne azotany wykorzystywane w rolnictwie.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:05 ]
Próbowałem moczyć w nadmanganianie potasu już dawniej... i nic z tego. Teżkiedyśmyślałem jak pan...
Re: Huba - preparowanie
Odkopię temat bo jestem ciekawy czy ktoś z Was preparował hubę poprzez wygotowanie, moczenie jej w wodzie z solą?Grzymek pisze: Słyszałem o wygotowywaniu, moczeniu w moczu :] albo wodzie z solą. Sam myślałem także o occie.

Próbowałem różnych sposobów ale bez saletry potasowej najlepiej się sprawdza (nawet nie wywar) rozpuszczony popiół z drzew w wodzie. I zauważyłem, że suszyć trzeba powoli i najlepiej nie na słońcu. Również zauważyłem, że lepiej się sprawuje hubka, gdy do tego płynu dodamy trochę jakiejś zasady. Ja próbowałem z wapnem, solą kuchenną i mydłem w płynie. Wszystko poprawiało efekt. Tylko nie dużo (soli pół łyżeczki na pół litra płynu, pozostałych rzeczy podobnie).
W mydle samym też się da, tylko trzeba do wody dać więcej mydła w płynie 1 porcję mydła i 3 porcje wody. Można też dodać soku z cytryny. I to wszystko łapie po wysuszeniu od tradycyjnego kutego krzesiwa kowalskiego.
W mydle samym też się da, tylko trzeba do wody dać więcej mydła w płynie 1 porcję mydła i 3 porcje wody. Można też dodać soku z cytryny. I to wszystko łapie po wysuszeniu od tradycyjnego kutego krzesiwa kowalskiego.
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."
W popiele drzew liściastych, jest potaż - czyli węglan potasu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pota%C5%BC
Ciekawą rzecz natomiast dowiedziałem się o końskim ... łajnie.
Jest w nim mianowicie azotan potasu, czyli saletra potasowa.
Widziałem w TV program naukowy, gdzie uczestnicy musieli z rzeczy powszechnie dostępnych stworzyć różne rzeczy.
Saletrę otrzymywali właśnie z tej kupy konia.
Ciekawe jak ona sama się pali, czy np. sproszkowane nadaje się jako hubka?
Palenie zwierzęcymi odchodami, nie jest niczym nowym i niezwykłym, choć może nie w Europie.
Ale w Azji i Afryce, jest to cenione paliwo do przygotowywania ... posiłków.
Może to się przydać, jak będziemy musieli spreparować hubkę, bez kupowania saletry w sklepie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pota%C5%BC
Ciekawą rzecz natomiast dowiedziałem się o końskim ... łajnie.
Jest w nim mianowicie azotan potasu, czyli saletra potasowa.
Widziałem w TV program naukowy, gdzie uczestnicy musieli z rzeczy powszechnie dostępnych stworzyć różne rzeczy.
Saletrę otrzymywali właśnie z tej kupy konia.
Ciekawe jak ona sama się pali, czy np. sproszkowane nadaje się jako hubka?
Palenie zwierzęcymi odchodami, nie jest niczym nowym i niezwykłym, choć może nie w Europie.
Ale w Azji i Afryce, jest to cenione paliwo do przygotowywania ... posiłków.
Może to się przydać, jak będziemy musieli spreparować hubkę, bez kupowania saletry w sklepie.
Karkołomne zadanie z uwagi na stężenie. Zdecydowanie lepszy ptasi, duuużo bardziej skoncentrowane odchody.gajowy pisze: Saletrę otrzymywali właśnie z tej kupy konia.
Chile na tym guanie zbudowało niezły biznes.
No ale w czym problem? I posiłki na tym zagotujesz i dom zbudujesz. Bo kupa przeżuwaczy (karmionych naturalnie a nie paszami) to po wysuszeniu to jest tylko brykiet siana.Palenie zwierzęcymi odchodami, nie jest niczym nowym i niezwykłym, choć może nie w Europie. Ale w Azji i Afryce, jest to cenione paliwo do przygotowywania ... posiłków.
A cenione, bo na pustyni ciężko o walające się patyki - te szybciej wykorzysta się do budowy domostwa, a rośnie tylko trawa. Po co zrywać trawę której brakuje dla bydła? Lepiej podnieść gotowy, wysuszony na słońcu placek/brykiet zmielonej trawy.
Co do preparowania hubki, o teorii (chemii) i praktyce, w tym historycznym wytwarzaniu saletry potasowej pisałem tutaj:
viewtopic.php?p=87994&highlight=siemienowicz#87994
viewtopic.php?p=87994&highlight=siemienowicz#87994