Używałem skarpet z dodatkiem bambusa z wyższej półki - Bridgedale - totalna porażka. Przetarly się po ok. 300 km.
Po drugie - właściwości antybakteryjne samych włókien - o których tak często piszą producenci, są usuwane (ze względu na sporą ilość chemii w procesie produkcji) i następnei ponownie dodawane do gotowej już dzianiny
Cienkie skarpetki wełniane chyba najlepiej się spisują - Bridgedale Trail UL, Point6, Smartwool, Icebreaker etc. Do tego odpowiednie srodki na stopy - kremy/lubrykanty zmniejszające tarcie, odżywiające naskórek i zwiększające ochronę przed wodą.
Bridgedale Trail Ultra Light - jak na razie mają za sobą ok. 600-650 km i zero zużycia. Używane tego roku w NO/SE (
tj. Parki Narodowe: Sarek, Padjelanta, Abisko, Rago etc.), oprócz tego podczas biegu na setkę Matragona, w czasie treningów oraz ostatnio w Biesach.
Point6 Active Light Micro - niestety nie mogłem kupić wersji biegowej, więc używam kilka par tych. Na razie każda ma zaledwie kilkadziesiąt km na koncie, ale spisują się świetnie podczas treningów biegowych jak i w ciagu dnia.
Żeby jeszcze dodać od siebie - skarpetek nie używam w butach z membraną/wodoszczelnych, bo takich nie mam. Czyli stopa jest mokra przy przekraczaniu strumieni, zasuwaniu w blocie etc. Największą zaletą wełny jest to, że stopa pozostaje ciepła, natomiast po ok 40-60 minutach marszu/biegu jest już stosunkowo sucha. Dodatkowo, nie łapią zapachów
Dla porownania - na
Kieracie startowałem w skarpetach coolmaxowych (eXpansive) i komfort był znośny, ale szału nie robiło. Poza tym skarpetki rozwaliły się po bodajże 60 km.
Sporo ważniejsze jest jednak żebyś miał wygodne buty - najlepiej coś z butów do biegania (także buty do biegania terenowego). Tutaj musisz już zwrócić uwagę na profil stopy (pronator/neutralny/supinator), podbicie, wolumen etc.
Jakich butów używasz i do czego...?