Globalna katastrofa - jakie scenariusze?

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Globalna katastrofa - jakie scenariusze?

Post autor: zmęczon »

wolfshadow pisze:Nie wiem jaki to scenariusz katastroficzny przewidujesz
Co do przewidywanego kataklizmu, to najgorsze jest to, że na wszystko co możemy sobie wyobrazić, to przygotowani zasadniczo jesteśmy. Problem z tym co niewyobrażalne. Mogę tylko zauważyć, że kolapsy znanych nam cywilizacji (Rzym, Bizancjum, Chiny kilku dynastii) były spowodowane synergią różnych czynników. Kłopoty ekonomiczne indukowały wojnę, wojna epidemie, epidemie niszczyły gospodarkę. Jak do tego dodać klęski żywiołowe zmuszające ludność do migracji która indukuje wojny, epidemie etc. Największe szanse jak do tej pory mieli nie najsilniejsi, nie najmądrzejsi, tylko najlepiej zorganizowani. I to najlepiej gdzieś na uboczu. To nie przypadek, że klasztory istnieją tysiąclecia mimo wojen które toczą się wokół, nie ważne czy Monte Casino, Atos czy Shaolin.
Ostatnio zmieniony 05 lis 2010, 10:01 przez zmęczon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

zmęczon pisze:To nie przypadek, że klasztory istnieją tysiąclecia mimo wojen które toczą się wokół, nie ważne czy Monte Casino, Atos czy Shaolin.
Hmm. to akurat nieco chybione porównanie. Jeśli w wyniku konfliktu (niekoniecznie wojny), drastycznie zmienia się światopogląd w danym regionie nawet świątynie upadają.
Przy czym miejsca o "szczególnej mocy" zawsze są w cenie i zazwyczaj coś tam na ruinach poprzednich świątyń powstanie. Ale ludzie "niewygodni" giną. Przeżywają zaradni, którym trochę sprzyja los. Co z tego, że mam zapasy, znam się na medycynie, roślinach, łączności, dysponuję schronem p/atomowym jeśli nie zdążę do niego dotrzeć na czas? Ktoś zdąży i on przetrwa. Life is brutal.
Takie orzeszki bukowe to tylko jeden drobny element dostarczający energii. Resztę puzzli trzeba sobie skompletować. Ale można wyżyć bez kompletnej w 100% układanki. :-)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Klasztor to nie świątynia. Choć często w nim się świątynia znajduje. Klasztor to nieźle ufortyfikowane miejsce na uboczu, gdzie zgromadzone zapasy narzędzi, wiedzy i żywności (a czasem i broni) znajdują się pod kontrolą grupy poddanych ostrej dyscyplinie facetów. Kolegom, którzy by tu chcieli zaprotestować twierdząc, że są też klasztory żeńskie, odpowiadam od razu, że owszem są, jest w nich nawet dużo przyjemniej, niemniej my tu dyskutujemy o przetrwaniu.
Chociaż z drugiej strony w czasie IIWŚ opowiadano taki dowcip : Ukrywa się Mosiek w żeńskim klasztorze. Pewnego razu wzywa go matka przełożona na rozmowę i rzecze : Panie Mosiek, to że Pan się goli w wodzie święconej jest oburzające, ale to mogę znieść. To że Pan gwoździe krucyfiksem przybijasz to jest skandal, ale i to wytrzymam. Ale jeśli będziesz Pan mnie co rano witał słowami : Jak się dzisiaj czujemy pani Szapiro ? - TO JA PANA Z KLASZTORU WYRZUCĘ !!!"
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Problem w tym, że te wszystkie "kolapsy" to wcale nie był gwałtowny upadek ale raczej proces rozłożony na dziesiątki albo setki lat.

Przykład klasztorów, zamków i innych zmiejsc umocnionych nie jest najlepszy. Co z tego, że miejsce przetrwało jeśli załoga nie raz stawała pod murem i raz w klasztorze byli zakonnicy, a raz np. ubecja?

Jak dla mnie to przetrwanie w warunkach katastrofy "cywilizacyjnej" należy do jednostek mobilnych. Kurczowe trzymanie się określonego terenu to błąd. Zamiast znajomości roślin, przydaje się raczej jakiś fizyczny fach w reku, dzięki któremu znajdzie się robotę choćby na końcu świata.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

puchalsw pisze:Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
Pisze 3 wydziela 4 ;-)
zmęczon pisze:Klasztor to nieźle ufortyfikowane miejsce na uboczu, gdzie zgromadzone zapasy narzędzi, wiedzy i żywności (a czasem i broni) znajdują się pod kontrolą grupy poddanych ostrej dyscyplinie facetów.
I celibatowi. :-)
Jeśli chodzi Ci o coś w rodzaju Falloutowej krypty lub banku wiedzy to w części masz rację. Jedyny problem to poziom uzależnienia od dostaw zasobów z zewnątrz (stopień samowystarczalności).
Nadal też liczy się ilość obiektów, które są w stanie dłużej przetrwać zawieruchę. Nie ma takich murów, których nie można zdobyć. No i nie każde oblężenie jest honorowe jak np. w przypadku obrony Jasnej Góry, gdzie oblegający chodzili sobie na msze do obleganych. :-)
Ciek pisze:Kurczowe trzymanie się określonego terenu to błąd. Zamiast znajomości roślin, przydaje się raczej jakiś fizyczny fach w reku, dzięki któremu znajdzie się robotę choćby na końcu świata.
W sytuacji gdy dobry nóż lub puszka konserw będą miały wartość większą od ludzkiego życia możesz nawet nie zdążyć wyciągnąć swojego CV. :lol:
Chcąc "zarobić" wędrując będziesz musiał dążyć do kontaktu z obcymi ludźmi. A ci dzielą się na tych dobrych i tych złych.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

W sytuacji gdy dobry nóż lub puszka konserw będą miały wartość większą od ludzkiego życia możesz nawet nie zdążyć wyciągnąć swojego CV. :lol:
Chcąc "zarobić" wędrując będziesz musiał dążyć do kontaktu z obcymi ludźmi. A ci dzielą się na tych dobrych i tych złych.
W rodzinie znajomego z pokolenia na pokolenie przekazywane jest miejsce zakopania rkmu z nabojami z Powstania Warszawskiego. Sprzęt jest ponoć zatopiony olejem w skrzyni, między korzeniami drzewa, które stoi po dziś dzień. Proponowano nawet Muzeum Powstania Warszawskiego przekazanie tego depozytu, ale jego pracownicy nie byli zainteresowani, gdy się dowiedzieli, że spoczywa w głebi prywatnej posesji i trzeba się dogadać z właścicielami. :roll:
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

wolfshadow pisze:[...]
Chcąc "zarobić" wędrując będziesz musiał dążyć do kontaktu z obcymi ludźmi. A ci dzielą się na tych dobrych i tych złych.
Upadek cywilizacji to też upadek wszelkich norm cywilizacyjnych i cywilizowanych zachowań.
Nie będzie złych i dobrych, będą bardziej i mniej zdesperowani, z większą wolą przetrwania i z mniejszą.
Jedni będą mieli więcej do stracenia inni mniej. Jak w świecie zwierząt "osobniki" z młodymi będą skłonne posunąć się dalej niż samotnicy. Posiadający przewagę fizyczną czy też technologiczną (broń) nie będą się wahać jej użyć. Wszystko podyktowane wolą przetrwania.

Z czasem zaczną się tworzyć komuny, niektóre stabilne niektóre nie. Do czasu znalezienia na tyle stabilnej komuny aby móc się w niej czuć bezpiecznie, samowystarczalność byłaby mile widziana.

Fach, umiejętności, wiedza, to są rzeczy które pozycjonują ludzi w komunach. Lepiej być kimś niż nikim.
Inny zestaw umiejętności aniżeli teraz będzie definiował naszą pozycję. Piekarz będzie więcej wart aniżeli prezes firmy marketingowej. Wiele z zawodów tak cenionych w cywilizacji będzie bezwartościowymi po jej upadku.

Przywiązanie do zdobyczy cywilizacji pozostanie, jej pozostałości nie znikną, las nie porośnie wszystkiego w mgnieniu oka, chemicy, farmaceuci, wszelkiej maści technicy, będą w cenie.
Umiejętność leczenia się korzonkami będzie fajna, jednak ktoś będący w stanie wytwarzać proste antybiotyki i inne medykamenty będzie bardziej w cenie.
Mechanik naprawi stare auto, chemik wytworzy paliwo, elektryk zmontuje generator. Pozostałości po cywilizacji będzie sporo...
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Offtime pisze:Przywiązanie do zdobyczy cywilizacji pozostanie, jej pozostałości nie znikną, las nie porośnie wszystkiego w mgnieniu oka, chemicy, farmaceuci, wszelkiej maści technicy, będą w cenie.
A wartość papierowych książek, zwłaszcza podręczników przyrodniczo-technicznych, mocno wzrośnie.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

puchalsw pisze:Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
Zupełnie niepotrzenie bo mamy już identyczny wątek pt. "Surwiwal globalny". Lepiej połączyć.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Ciek pisze:
puchalsw pisze:Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
Zupełnie niepotrzenie bo mamy już identyczny wątek pt. "Surwiwal globalny". Lepiej połączyć.
Słusznie! Później połączę jak się z robota ogarnę. Poza tym błędem moim było przenoszenie tego tematu do Hydeparku. Raczej powinien znaleźć się w Leśnych Rozmowach.
Jeśli mnie nie ubiegnie jakiś Mod, to łączę z Survivalem Globalnym dzisiaj po południu.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

thrackan pisze:
Offtime pisze:Przywiązanie do zdobyczy cywilizacji pozostanie, jej pozostałości nie znikną, las nie porośnie wszystkiego w mgnieniu oka, chemicy, farmaceuci, wszelkiej maści technicy, będą w cenie.
A wartość papierowych książek, zwłaszcza podręczników przyrodniczo-technicznych, mocno wzrośnie.
Stefan Sękowski będzie mocno w cenie ;-)

W przeciwieństwie do tego co prezentują gry typu Fallout, amunicji nie będzie można znaleźć w śmietniku przy drodze. Szybko się ona skończy, nawet ludzie którzy elaborują zużytą amunicję bardzo szybko zużyją dostępne spłonki. Właściciele czarnoprochowców będą mieli łatwiej. Proch wytworzony we własnym zakresie, nawet kiepskiej jakości plus ołów i można polować, czy też bronić się, lub atakować i grabić.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
uterpall1
Posty: 2
Rejestracja: 17 sie 2021, 22:12
Lokalizacja: Polska
Płeć:

Post autor: uterpall1 »

Każdy będzie miał szczęście, jeśli uwierzysz w siebie. Wystarczy znaleźć uczciwe placówki, w których normalnie płacą i mają sprawdzony program lojalnościowy. Może zainteresuje Cię [se tu była chamska reklama] o nienagannej reputacji, którego przegląd możesz zobaczyć tutaj. Myślę, że to dobre miejsce na wyrażenie siebie i wypróbowanie różnych automatów. Uwielbiam automaty przygodowe, ale są też inne różne automaty do gier, a nawet ruletka, jeśli to lubisz. Więc uwierz w siebie i swoje szczęście.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2021, 23:38 przez uterpall1, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ