yaktra pisze:Ja nie twierdzę Puchal, że Casto może się równać z Fiskarsem. Bez przesady.
Choć nie jestem doradcą handlowym w Castoramie to jednak tam pracuję i mam możliwość podpytać chłopaków o niektóre wyroby. Castorama byle g*** nie pcha na półki i raczej handluje dobrym sprzętem.
Technika cięcia ma również swoje znaczenie, tak sądzę, a podpieram się tym, że nieco drewna się naciąłem i narąbałem w swoim życiu.
Piły typu "moja-twoja" to był niegdyś podstawowy i jedyny sprzęt w gospodarstwie domowym. Spróbuj podejść do tego fizycznie a z*** sz się na śmierć...
Z racji iż narzędzia były kiedyś proste, ludzie wiedzieli o nich więcej, były też wytwarzane przez ludzi obeznanych w temacie a nie na sztancy w chinach bezmyślnie i na akord.
Sam kiedyś ciąłem z wujkiem na wsi taką moja-twoja, ze sto lat temu to było

Kiepsko szło, wujek stwierdził że się zęby zbiegły i trzeba poprawić, wyciągnął cążki zardzewiałe i powyginał zęby jak trzeba.
Teraz można kupić dobrą piłę wyprodukowaną przez kogoś kto ma o tym pojęcie, albo kawał blachy od chińczyka co robił to na akord przez co na odpierdziel.
Jak kupisz kijową ale się znasz, porozginasz sobie zęby. Ale i tak nie masz gwarancji że będzie ok. Bo zależy jak hartowana, może być tak że tylko jej zęby powyłamujesz.
Wiedza i technika to nie wszystko, czasami jak się gawno kupi to jak to mówią, z gawna bata nie ukręcisz....