Najpierw siedziałem na Reconnie i uprzykrzałem życie niektórym z Forumowiczów. Później nadrobiłem zaległości w kinematografii.
W ostatnim rzucie, zrobiłem pochewkę na mojego Laplanderka od Tresure Huntera.
Jak bym posiedział dłużej w domu, to pewnie przeprowadził bym fuzję termojądrową na zimno, w warunkach domowych... może to i dobrze że wróciłem dziś do pracy.
Parę słów o robótce.
Skóra z wieprza 3mm. Boczki ze skóry 0.5mm niskogatunkowej
Po szyciu dodatkowo garbowana olejem słonecznikowym

Zapięcie z rogu koziołka
Szycie dratwą woskowaną, najprostszym szwem.
Z tyłu znajduje się szlufka na pasek, ale w zamyśle pochewka ma być troczona do mojego 40litrowego Maxpedition.