Czas pochwalić się moim nożykiem.

Miałem poczekać, aż kupię sobie Morę, ale nudzi mi się choremu w domu.

W dodatku Morą co drugi się chwali.
Piękna pochwa wykonana z prawdziwego kartonu, kuszącej, czarnej taśmy izolacyjnej, oraz folii spożywczej marki TESCO. Przez przypadek, po złożeniu i owinięciu tajemniczymi materiałami, pochwa uzyskała funkcję automatycznej blokady.

Trzeba się naprawdę postarać aby nóż wypadł z pochwy.
Jak widać nożyk wykonany z jednego kawałka stali, więc i rączka nie odpadnie.
Taaak! Ci którzy przeglądali forum Knives.pl w odpowiednim czasie, albo czytują gazety, już na pewno poznają to mordercze ostrze!
Nóż z gazety wyborczej, jak się okazało, ma całkiem grubą klingę jak na 'gratis'.
Swoją drogą, ta faktura pochwy... Mrrr...
Jak już pewnie ktoś zauważył, pochwa nie posiada, żadnego uchwytu, ani mocowania. Nie jest to problemem, bo idealnie wchodzi do kieszeni.
Natomiast, kiedy już znudzi mi się obijające o udo żelastwo, to zawsze mogę przełozyć je do plecaka - tu kolejne zdziwienie - pochwa idealnie pasuje i na długość i na szerokość, a nóż nadal jest pod ręką.
Był bardzo dobrze naostrzony (akurat mi się poszczęściło), dobrze leży w łapce (choć troszkę za ciężka rękojeść) i rozmiarem przypasował mi najbardziej ze wszystkich noży kuchennych jakie posiadam.

Jak na nóż za 7,99 + 2-3 minuty konstruowania pochwy, kiedyś przed wyjściem w teren - bardzo dobra inwestycja. Teraz przydałoby się podrasować mu szlif, ale jako że się na tym nie znam, to po prostu poczekam na zakup mory, a kiedyś w przyszłości może zacznę na nim trenować 'ulepszanie noży'.
