Uniwersalna kuchnia polowa
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Uniwersalna kuchnia polowa
Witam
Moją kuchenkę zrobiłem ze starego metalowego termosu, wycinając prostokątny otwór na palenisko oraz kilka otworów okrągłych różnej średnicy np. u góry - do umieszczenia szpilek od namiotu, które służą jako podstawka pod kubek i w razie potrzeby na dole w celu umieszczenie tacki z kostkami Esbit lub palnik spirytusowy, może być palnik z puszki kol „Szyszka”
Wielkość kuchenki zależy od pozyskanego starego termosu lub potrzeb czy upodobań.
Przecinając termos w jego górnej części otrzymamy obudowę oraz pojemnik do gotowania wody - wszystko z błyszczącej, nierdzewnej stali. Z takiego termosu możemy też pozyskać tackę i przykrywkę. Wielkość swojego naczynia dobrałem tak, aby zagotować w niej max 0,5 l. wody co daje dwie herbatki, lub zupkę.
Moja kuchenka wygląda prawie tak samo, tylko jest bardziej uniwersalna.
Zawsze zabieram ja ze sobą, więc już sprawdziła się wielokrotnie, a co ważne, rozwiązany mam problem z naczyniem do gotowania wody. Podczas transportu wewnątrz mam troszkę watki w pudełku po filmie (kliszy), zapałki, herbatę, cukier, składany niezbędnik, haczyk do zawieszenia naczynia nad ogniskiem oraz kilka innych przydatnych przedmiotów. Palić można patykami, kostkami Esbit, paliwem żelowym lub palnikiem spirytusowym typu pepsi can stove. Ja zazwyczaj palę drzewem - lubię siedzieć przy swojej kuchence i dokładać patyki, mam kontakt z prawdziwym ogniem nie stwarzając zagrożenia.
Wewnętrzny pojemnik do gotowania wody można też zawiesić bezpośrednio nad ogniskiem w razie takowej potrzeby.
Polecam ten pomysł i czekam na opinie.
Moją kuchenkę zrobiłem ze starego metalowego termosu, wycinając prostokątny otwór na palenisko oraz kilka otworów okrągłych różnej średnicy np. u góry - do umieszczenia szpilek od namiotu, które służą jako podstawka pod kubek i w razie potrzeby na dole w celu umieszczenie tacki z kostkami Esbit lub palnik spirytusowy, może być palnik z puszki kol „Szyszka”
Wielkość kuchenki zależy od pozyskanego starego termosu lub potrzeb czy upodobań.
Przecinając termos w jego górnej części otrzymamy obudowę oraz pojemnik do gotowania wody - wszystko z błyszczącej, nierdzewnej stali. Z takiego termosu możemy też pozyskać tackę i przykrywkę. Wielkość swojego naczynia dobrałem tak, aby zagotować w niej max 0,5 l. wody co daje dwie herbatki, lub zupkę.
Moja kuchenka wygląda prawie tak samo, tylko jest bardziej uniwersalna.
Zawsze zabieram ja ze sobą, więc już sprawdziła się wielokrotnie, a co ważne, rozwiązany mam problem z naczyniem do gotowania wody. Podczas transportu wewnątrz mam troszkę watki w pudełku po filmie (kliszy), zapałki, herbatę, cukier, składany niezbędnik, haczyk do zawieszenia naczynia nad ogniskiem oraz kilka innych przydatnych przedmiotów. Palić można patykami, kostkami Esbit, paliwem żelowym lub palnikiem spirytusowym typu pepsi can stove. Ja zazwyczaj palę drzewem - lubię siedzieć przy swojej kuchence i dokładać patyki, mam kontakt z prawdziwym ogniem nie stwarzając zagrożenia.
Wewnętrzny pojemnik do gotowania wody można też zawiesić bezpośrednio nad ogniskiem w razie takowej potrzeby.
Polecam ten pomysł i czekam na opinie.
Co do mnie, jestem zielonym tradycjonalistą, i staram się zabierać w zależności od charakteru wypadu:
a) Jeżeli chcę się odstresować i odpocząć na weekend, wszystko, co mi potrzebne do komfortowego spędzenia dwóch dni w lesie - z namiotem, śpiworkiem, palnikiem, zestawem menażek i żarciem z rodzaju full-wypas
b) Jeżeli chcę się dobrze pobawić, i wyżyć w weekend, na 2 dni zabieram ze sobą nóż, krzesiwo i kubek metalowy
No i buty, spodnie, kurtkę, tak dla przyzwoitości.
Pomysł bardzo fajny, jak dla mnie, jeżeli wybieram się na wypad z tego pierwszego rodzaju.
Nawet kiedyś sobie zrobiłem z kilku puszek piecyk do szałasu. Taki pojemnik miał powoli oddawać ciepło z nasypanego do środka żaru - oczywiście przy odpływie powietrza, bo dymiło to jak się czegoś dorzuciło... No, taka koza.
Efekt był taki, że prawie spaliłem sobie moją przygotowywaną całymi dniami chatkę...
a) Jeżeli chcę się odstresować i odpocząć na weekend, wszystko, co mi potrzebne do komfortowego spędzenia dwóch dni w lesie - z namiotem, śpiworkiem, palnikiem, zestawem menażek i żarciem z rodzaju full-wypas
b) Jeżeli chcę się dobrze pobawić, i wyżyć w weekend, na 2 dni zabieram ze sobą nóż, krzesiwo i kubek metalowy

No i buty, spodnie, kurtkę, tak dla przyzwoitości.
Pomysł bardzo fajny, jak dla mnie, jeżeli wybieram się na wypad z tego pierwszego rodzaju.
Nawet kiedyś sobie zrobiłem z kilku puszek piecyk do szałasu. Taki pojemnik miał powoli oddawać ciepło z nasypanego do środka żaru - oczywiście przy odpływie powietrza, bo dymiło to jak się czegoś dorzuciło... No, taka koza.
Efekt był taki, że prawie spaliłem sobie moją przygotowywaną całymi dniami chatkę...

Może tak zdjęcia byś wstawił, nawet z komórki.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Mam nadzieje że ten link zadziała 
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa9 ... ea91f.html
resztę zdjęć znajdziecie na fotosiku
Dodam tylko, że kuchenkę zabieram zazwyczaj na jednodniowe wypady a poza tym zawsze leży w samochodzie.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa9 ... ea91f.html
resztę zdjęć znajdziecie na fotosiku
Dodam tylko, że kuchenkę zabieram zazwyczaj na jednodniowe wypady a poza tym zawsze leży w samochodzie.
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
No, kombinacja alpejska !
Najprostszą kuchenką tego (podobnego) typu, jaką widziałem (u pasterzy na rumuńskich halach) był stary garnek do gotowania mleka. W płaszczu była woda, wewnątrz garnka paliło się trawą, wysuszonymi odchodami zwierząt, drobnymi gałązkami, etc... Działało baaardzo skutecznie !
Brawo, koledzy za inwencję i chęci do pracy !

Najprostszą kuchenką tego (podobnego) typu, jaką widziałem (u pasterzy na rumuńskich halach) był stary garnek do gotowania mleka. W płaszczu była woda, wewnątrz garnka paliło się trawą, wysuszonymi odchodami zwierząt, drobnymi gałązkami, etc... Działało baaardzo skutecznie !

Brawo, koledzy za inwencję i chęci do pracy !

Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Palnik gazowy nie daje mi tej satysfakcji, poza tym w lecie nie zawsze można palić ognisko ze względu na suszę. Moja kuchenka nie stanowi żadnego zagrożenia, więc jest bezpieczna i nie potrzebuje wiele aby zagotować wodę na herbatkę, kawusię lub gorący kubek. w razie czego mam kilka kostek esbit,a lub w ostateczności palnik spirytusowy. Posiada dobrą osłonę wietrzną więc jest szybka w gotowaniu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6eb ... dda19.html
Wysokość wewnętrznego naczynka można regulować w zależności od rodzaju paliwa, stąd tyle mniejszych otworów, tak więc jej uniwersalność jest szeroka. Jak wspomniałem, jest to kuchenka dla wielbicieli tego typu rozwiązań, dlatego zaproponowałem ten pomysł, ja jestem z niej bardzo zadowolony. Dobry pomysł dla młodszych kolegów (i nie tylko), którzy nie posiadają za dużo kasy na nadzwyczajne palniki gazowe i kartusze w których nigdy nie widać ile jeszcze jest gazu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6eb ... dda19.html
Wysokość wewnętrznego naczynka można regulować w zależności od rodzaju paliwa, stąd tyle mniejszych otworów, tak więc jej uniwersalność jest szeroka. Jak wspomniałem, jest to kuchenka dla wielbicieli tego typu rozwiązań, dlatego zaproponowałem ten pomysł, ja jestem z niej bardzo zadowolony. Dobry pomysł dla młodszych kolegów (i nie tylko), którzy nie posiadają za dużo kasy na nadzwyczajne palniki gazowe i kartusze w których nigdy nie widać ile jeszcze jest gazu.

- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Puchalsw będzie mi bardzo miło, jeżeli wykonasz i będziesz korzystał z takiej kuchenki - właśnie dlatego zamieściłem ten pomysł, który niestety nie jest moim pomysłem, ale jest świetnym połączeniem kuchni z wiatrochronem dla innych paliw a na dodatek mieści w sobie wiele przedmiotów oraz naczynie do gotowania wody w sumie za free
- ja dostałem stary termos od koleżanki, która miała go wyrzucić.
Powiem Ci jeszcze coś tak na ucho - herbatka lub kawka lepiej smakuje niż gotowana na palniku gazowym.
Mam nadzieje że pochwalisz się swoją kuchenką, a jeżeli znajdziesz inne i lepsze rozwiązania lub pomysły to chętnie o nich poczytam, może wymyślisz jakiś ruszt ? który właściwie nie jest konieczny i może zwiększyć wagą (ale ? ?) Po zakończeniu gotowania pozostaje bardzo mało popiołku, który wysypuje a kuchenka szybko stygnie i jest gotowa do zapakowanie
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z tak prostego i taniego rozwiązania.

Powiem Ci jeszcze coś tak na ucho - herbatka lub kawka lepiej smakuje niż gotowana na palniku gazowym.
Mam nadzieje że pochwalisz się swoją kuchenką, a jeżeli znajdziesz inne i lepsze rozwiązania lub pomysły to chętnie o nich poczytam, może wymyślisz jakiś ruszt ? który właściwie nie jest konieczny i może zwiększyć wagą (ale ? ?) Po zakończeniu gotowania pozostaje bardzo mało popiołku, który wysypuje a kuchenka szybko stygnie i jest gotowa do zapakowanie
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z tak prostego i taniego rozwiązania.
- Malibue
- Posty: 8
- Rejestracja: 10 wrz 2010, 18:40
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Tytuł użytkownika: Dziecko Lasu
- Płeć:
Trzeba przyznać, bardzo zacne rozwiązanie, poręczne, zręczne, ładne i elengskie. Wolę wersję Nicco, niż tą którą reprezentował jakiś tam człowiek, chociaż opcja zagotowania litra wody na raz jest kusząca.
Sądzę, że i tak póki co zostanę przy moim spirytusowym purchawku w obudowie z puszki po groszku. Ale winszuje.
Sądzę, że i tak póki co zostanę przy moim spirytusowym purchawku w obudowie z puszki po groszku. Ale winszuje.
Cudne manowce
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
No dobrze, ale jaka musi być najniższa wysokość puszki/ pojemnika. Kombinowałem z jak najniższym a była to puszka po kukurydzy 340 gram. Niestety za niska. Szukam czegoś uniwersalnego aby zagotować kubek wody ( 250 ml ) i tyle. Chodzi o to aby jak najmniej nakopcić a wypić coś gorącego w mroźne poranki - styczeń czy luty - kiedy na bagnach o paliwo dość trudno, a łażenie nie tylko jest niebezpieczne ale i niepożądane w stosunku do zamierzeń...nicco pisze:Wysokość wewnętrznego naczynka można regulować w zależności od rodzaju paliwa
czy ktoś to rozumie, bo ja nie...
:569:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Wydaje mi się, że puszka po brzoskwiniach jest wystarczająca a i kuchenka z puszki po ananasach krojonych da radę. W puszce po kukurydzy zagotowałem herbatę ale rzeczywiście mało to wygodne; chociaż idealnie pasuje z puszką po ananasach.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Co powiecie na takiego gotowca :566:
klik
klik
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Yaktra, mam takie coś, tylko jeszcze made in PRL. Odpaliłem to w umywalce w łazience - bezwietrznej i z gorącym kaloryferem (temp. w pomieszczeniu ok. 22-24 stopnie C.). Postawiłem na stelażu 1-1,5cm nad tym kubek stalowy z 0,5 litra wody. Po 25 minutach woda była najwyżej bardzo ciepła, ok. 70-80 stopni. To mnie skutecznie zniechęciło do tego palnika.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Witaj wolf.
Szukam czegoś na wiosnę i lato na całodzienne wypady na czatowniach. Wówczas termos i kanapki to mało. Coś na szybkiego jako obiad, nawet skośnooką zupkę (ktoś tak ową nazwał) zrobić. Czy zagrzać domową zupę przyniesioną w teren.
Może jednak coś na kartelusz wybiorę. Szukam czegoś niewielkiego taniego.
Do tej pory zabierałem gotowe produkty i wcinałem na sucho, ale czuję się wówczas jak na ostrej diecie.
Lato, to jeszcze pół biedy ale wczesna wiosna i jesień dają wiele do myślenia. Bo wiesz, "wrzucić na ruszt" talerz domowej zupy kiedy zimno to nie lada rarytas. Palenie ognia odpada całkowicie. No a jeśli twierdzisz, że to kopci to ja dziękuję. Chcę :569: zwierza a nie płoszyć...

Szukam czegoś na wiosnę i lato na całodzienne wypady na czatowniach. Wówczas termos i kanapki to mało. Coś na szybkiego jako obiad, nawet skośnooką zupkę (ktoś tak ową nazwał) zrobić. Czy zagrzać domową zupę przyniesioną w teren.
Może jednak coś na kartelusz wybiorę. Szukam czegoś niewielkiego taniego.
Do tej pory zabierałem gotowe produkty i wcinałem na sucho, ale czuję się wówczas jak na ostrej diecie.
Lato, to jeszcze pół biedy ale wczesna wiosna i jesień dają wiele do myślenia. Bo wiesz, "wrzucić na ruszt" talerz domowej zupy kiedy zimno to nie lada rarytas. Palenie ognia odpada całkowicie. No a jeśli twierdzisz, że to kopci to ja dziękuję. Chcę :569: zwierza a nie płoszyć...

Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Przypominam sobie teraz takie kuchenki, faktycznie wiele lat temu, zanim jeszcze renomowana firma Mil - Tec zaczęła nas podbijać, takie rzeczy istniały ale, niestety, jakoś nikt nie był zachwycony. Tak na oko to ta kuchenka ma wadę konstrukcyjną polegająca na tym, że gar zakrywa główny otwór, a to co leci z dysz ze względu na małą odległość rozchodzi się na boki, gdzie brak ekranu powoduje znaczącą utratę ciepła.
Myślę, że to mógłby być bardzo dobry patent gdyby się udało znaleźć / zrobić metalową miskę z mocno wklęsłym dnem, którego boki by robiły za ekran.
Myślę, że to mógłby być bardzo dobry patent gdyby się udało znaleźć / zrobić metalową miskę z mocno wklęsłym dnem, którego boki by robiły za ekran.
Szwedzi to dawali w komplecie do menachy razem ze stojakiem- obudową i butelką na paliwo
O takie to jest:
http://www.armyshop.pl/pokaz.php?id=465&kat_id=35
O takie to jest:
http://www.armyshop.pl/pokaz.php?id=465&kat_id=35
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Czy widzieliście taką oto kuchenkę turystyczną ? ? ? (tak, tak jest polska, sam palnik ma 7 cm wysokości.

kartusz gazowy z zaworem 8 cm.



Prawdopodobnie nie jest już produkowana, a szkoda. Lekka i szybka w montażu, wystarczy wcisnąć palnik na kartusz i odpalać. Myślę, że nie każdy coś takiego widział zwłaszcza, że to rodzimy produkt, zamieszczam ją jako ciekawostkę.
[ Dodano: 2011-02-18, 11:59 ]
Przepraszam, ale chyba nie w tym dziale to umieściłem. W razie czego proszę modów o przeniesienie.

kartusz gazowy z zaworem 8 cm.



Prawdopodobnie nie jest już produkowana, a szkoda. Lekka i szybka w montażu, wystarczy wcisnąć palnik na kartusz i odpalać. Myślę, że nie każdy coś takiego widział zwłaszcza, że to rodzimy produkt, zamieszczam ją jako ciekawostkę.
[ Dodano: 2011-02-18, 11:59 ]
Przepraszam, ale chyba nie w tym dziale to umieściłem. W razie czego proszę modów o przeniesienie.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
dykta nie kopci, śmierdzi jeno zaj****cie. Dlatego skłonię się jednak do czegoś na gaz. Kupnego oczywiście bo u mnie z "manualem" kiepsko...jaco pisze:Znaczy się dykta tak kopci

Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/