rana kłuta

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

śpioch
Posty: 10
Rejestracja: 29 sie 2010, 21:21
Lokalizacja: Tajne :)
Płeć:

rana kłuta

Post autor: śpioch »

Wczoraj nóż wbił mi się w dłoń. Miałem plastry i inne opatrunki, ale trudno je było rozpakować tylko drugą ręką. W końcu przylepiłem duży plaster, ale kiepsko się trzymał na spoconej i wklęsłej dłoni, krew ciągle wypływała. Dlatego przycisnąłem go od góry szmatką, aby opatrunek był grubszy, a tę szmatkę umocowałem sznurkiem owiniętym dookoła dłoni. Wszystko to wyglądało bardzo prowizorycznie, ale spełniło swoją funkcję i nawet dziś rano opatrunek się trzymał, choć na pewno ruszałem dłonią przez sen. Mam teraz podłużną dziurę w dłoni, a pod nią jakaś purpurowa opuchlizna. Mam nadzieję, że nie będzie zakażenia.
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

zrobiłeś sobie opatrunek uciskowy
http://www.google.com/search?q=opatrune ... f8&oe=utf8

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym poście. Słyszał o czymś takim jak lekarz? Odkaził jakkolwiek, albo przemył chociaż? Wie, że plaster to się na małe skaleczenia zakłada?
Ja rozumiem, że "surwajwal" to nie przelewki i trza być twardym niczym kobalt, ale po pierwsze: jeśli byłeś w terenie i używałeś wcześniej noża do wesołych zabaw z czymkolwiek - idź do szpitala zrobić zastrzyk przeciwtężcowy. Jeśli nie byłeś w terenie, to mocno krwawiąca, podłużna rana na dłoni, brzmi jak coś co powinno się zaszyć. Tyle, że chirurdzy nie zaszyją Ci rany która ma ponad 6 godzin (AFAIR), więc nie wiem na co czekałeś. oO
Reasumując: jeśli rana nie wygląda jakby dobrze się goiła, zaczyna się babrać etc, idź do lekarza. Nawet dzisiaj. Swoją drogą, wnętrze dłoni jest chyba najbardziej 'syfiastym' miejscem. Nic dziwnego, że nie goi się jak na psie.

PS. Zakażenie to już jest, tylko nie uogólnione. =D No chyba, że wyciągnąłeś nóż w sterylnych warunkach ze sterylnego pakietu, w sterylny sposób i dziabnąłeś się w łapkę którą chociaż umyłeś chirurgicznie i zdezynfekowałeś. =P

EDIT: orety Twojej odpowiedzi też nie rozumiem. xD Może to ja mam dzisiaj jakiś słabszy dzień?
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Dlatego ja noszę ze sobą opatrunek osobisty. Łatwiej go otworzyć jedną ręką, pomagając sobie zębami, można zrobić opatrunek uciskowy, poza tym na gazie tworzy się strup który pomaga w zasklepieniu rany. Co do purpurowej opuchlizny to wrzuć zdjęcie jeśli masz możliwość. Może to być jak napisałeś zakażenie, jednak może to być tylko obrzęk spowodowany urazem i trwającymi procesami gojenia.
Jeśli nic się nie zmieni w ciągu 2 dni, a rana zacznie śmierdzieć i się paskudzić to zgłoś się do chirurga!!!
Popełniłeś jeszcze jeden błąd, który w trakcie walki o przetrwanie mógłby Cię kosztować życie... (jeśli oczywiście dobrze zrozumiałem to co napisałeś). Po powrocie do domu/obozu powinieneś natychmiast porządnie zabezpieczyć ranę (zdezynfekować, założyć jałowy opatrunek, itp...). Czasem nawet małe skaleczenie może Cię unieruchomić na kilka dni i spowodować poważne następstwa.
Człowiek uczy się na własnych błędach. Jeśli miałbyś jeszcze jakieś pytanie, to wal śmiało :mrgreen: Postaram się na nie odpowiedzieć w miarę moich możliwości :lol:
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

nie wiem, co napisać...
może też mam słabszy

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Orety a ja Cię całkowicie rozumiem: :mrgreen: Po prostu wyjaśniłeś koledze dlaczego szmaty i sznurek zatamowały krwawienie :lol: i jak się toto nazywa w nomenklaturze fachowej icon_twisted
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

A polej czystym spirytusem i wszystko co złe to wypali! :)
Też sobie rozwaliłem rękę nożem i to nie źle tylko nie na dłoni a na nadgarstkiem. Spadł mi nóż i gotowe. Mocno krwawiło. Wziąłem szmatkę i kilkadziesiąt cm nad raną zacisnąłem rękę i trochę mniej krwawiło. Podobnież nie polewa się wodą utlenioną takich ran ale zamiast wody użyłem psa. Pies spał kilka metrów ode mnie. Nagle podniósł głowę i przybiegł mi z pomocą ( Długo się zastanawiałem nad jego zachowaniem ) Wylizał no ale zabrałem rękę bo bałem się że mi się zrobi zakażenie. Powoli krew przestała lecieć no i zabandażowałem. Na drugi dzień opatrunek zdjąłem no i był taki "świeży" ropiący strup. Dookoła rany był bardzo napuchnięty. Pies na mnie się patrzy i sobie pomyślałem co mi tam niech wyliże. Przedtem dałem mu czystej wody aby się napił. Jak się dorwał to lizał dobre 10 min i przestał. Zrobił to bardzo starannie bo tylko rana była zaśliniona a dookoła ani troszkę śliny. Założyłem plaster. Na drugi dzień patrzę i już nie ropy, opuchlizna się zmniejszyła, strup zrobił się twardy i powoli wszystko wracało do normy. Nie wiem czy ślina psa mi pomogła czy to tak miało być :shock:
A te zakażenia itp. to dla mnie jest bardziej straszenie bo bardzo wiele razy się mocno kaleczyłem i to olewałem. Robiłem dalej swoje i żyję.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Zapewne stało się tak za sprawą mucyny która w największych ilościach występuje właśnie u psów.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Kobra, takie powiedzenia jak "Wylizał się...", "Goi się jak na psie" itp. nie wzięły się znikąd, a z obserwacji otaczającego nas świata. Ze smutkiem można dodać że tych obserwacji dokonali nasi pradziadowie, bo teraz ludzie patrzą, ale nie widzą :-(

Jeśli olewałeś, to dobrze, mocz podobno ma właściwości odkażające :mrgreen: ...a poważniej - niektóre rzeczy można zbagatelizować, ale zawsze trzeba obserwować to jak rana się goi.

Temat o postępowaniu w przypadku zranień chyba już się na Forum pojawił...?
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Kobra pisze:A te zakażenia itp. to dla mnie jest bardziej straszenie bo bardzo wiele razy się mocno kaleczyłem i to olewałem. Robiłem dalej swoje i żyję.
nic bardziej mylnego. Żyjemy w dośc higienicznych czasach, to i ryzyko sie zmniejszyło, ale pobądź troche dłużej na wyprawie, a nie w warunkach domowych to przekonasz się że:
- jesteś spocony, jest gorąco, a nie masz nigdzie czystej wody by się umyć, a ta z rzeczki stawku nie zawsze jest idealna
- dookoła jest tak wilgotno że rana nie chce się zasklepić
- brakuje czystych opatrunków na zmianę
- ......

A wtedy jeśli zaniedbasz procedurę z czystym opatrunkiem, przemyciem rany, jej dezynfekcją i dostaniesz zakażenie...... to już tylko antybiotyki Cię ratują, a jak ich zabraknie i przeciągniesz o jeden dzień lub dwa to chirurg powie - ciąć.
Będziesz starszy, zaczniesz bardziej dbać o siebie, bo jeśli nie ty, to Twoi koledzy udowodnią chcąc niechcąc jakie to życie jest kruche i wątpliwe. Przez głupie zaniedbania głębszych ran itp. chcesz stracić rękę, nogę lub nawet zdrowie lub ostatecznie życie ?

Twoje stwierdzenie brzmi jak gadka 15latka, któremu mama powiedziała żeby nosił czapkę a On na to że po co, bo mu nic nie jest. A w wieku 30 lat okazuje się, że ma wrażliwe zatoki i łatwo je przeziębia... I odnoszę wrażenie że nie wiesz jeszcze to co oznacza "mocno" się kaleczyłem.
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Młody, a co ma mucyna wspólnego ze zmniejszeniem opuchlizny i tym, że rana przestała ropieć? =D Przestaje ogarniać. =P

Swoją drogą, o przypadku Kobry i jego psa już chyba napisaliśmy wszystko co było możliwe. =P

Kobra, zakażenia są jak najbardziej realnym problemem. Ja też łażę z pociętymi łapami czasem, ale w momencie kiedy rana wygląda 'brzydko', jest rozległa, albo zabrudzona, to trzeba jej poświęcić nieco uwagi. Dla własnego dobra.

EDIT: Zirkau: święta racja.
ReDół: Kobra, nie schodźmy z tematu na osobiste docinki. A Zirkau ma rację - o zdrowie trzeba dbać. =) I dobrze, że też dbasz - teraz skup się na propagowaniu tego samego, a nie bagatelizuj spraw ważnych. =)
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 22:15 przez Abscessus Perianalis, łącznie zmieniany 2 razy.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Twoje stwierdzenie brzmi jak gadka 15latka, któremu mama powiedziała żeby nosił czapkę a On na to że po co, bo mu nic nie jest. A w wieku 30 lat okazuje się, że ma wrażliwe zatoki i łatwo je przeziębia... I odnoszę wrażenie że nie wiesz jeszcze to co oznacza "mocno" się kaleczyłem.
Hmm gwarantuję ci ze tak nie jest i noszę czapkę nie że mi mama każe ale dlatego że chcę być zdrowy. Nie choruję 5 rok ( nie licząc lekkich przeziębień) i chcę to utrzymać najdłużej. Nie pleć głupot bo mnie nawet nie znasz :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

ups, z tego z co własnie znalazłem, chyba z wiekiem trafiłem :) Bo styl wypowiedzi pasuje do tego wieku. :)
Nie pleć głupot bo mnie nawet nie znasz


obawiam się, że dzięki wypowiedziom jestem w stanie powiedzieć o Tobie więcej niż Ty sam :). A z czapką to był przecież przykład, bo wiek 15 lat i troche to wiek "twardzieli" co to zniosą wszystko, wypiją najwięcej, najdalej zajdą, bo czują rosnącą moc w sobie i jeszcze nie widzą jej granicy ;)
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

No w sumie racja. Czasami sobie myślę że mogę wszystko zrobić, że nie zachoruję itp. :) No ale nie zawsze i staram utrzymać swoje zdrowie...
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

śpioch, Nie rób sobie żartów. Spirytus nie zawsze pomaga, szczególnie w przypadkach ran głębszych. Obserwuj opuchliznę i jeśli będzie się nadal utrzymywała, zgłoś się do lekarza.
Może się okazać, że jednorazowo podanie antybiotyku będzie konieczne.
Pamiętam jeszcze z PO, lekcję o zakażeniach.
Poczytaj, i nie eksperymentuj z własną ręką.
Pomyślności i Zdrowia Życzę
WIKIPEDIA
F..k it, I'll Do It Myself!
śpioch
Posty: 10
Rejestracja: 29 sie 2010, 21:21
Lokalizacja: Tajne :)
Płeć:

Post autor: śpioch »

Spoko, rana nie syfieje, nic nie wskazuje na tężec, po prostu jest podłużna szczelina w skórze i chyba jakiś strup zaczyna się wytwarzać, ale jeszcze widać gołe mięcho, opuchlizna już mniejsza, tylko nadal boli przy zaciskaniu dłoni. Po tej przygodzie postanowiłem nosić w portfelu jałowy opatrunek, jest akurat wielkości dowodu osobistego.
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Jak nosisz przy sobie plecak zwykle, to po prostu miej apteczkę. Ja tak robię i się sprawdza. Swoją drogą, to jest raczej rana cięta, niż kłuta. =P Spróbuj ściągnąć trochę ranę plastrami, żeby Ci się nie rozchodziła (i mniej używaj tej ręki tym samym). Poniżej zamieszczam rycinę. =D (kreska - rana, dwie kreski plaster, o - wypełniacz z powodów technicznych - nie może tam być spacji)

o|
= =
o|
= =
o|
= =
o|

Na samą ranę załóż paseczek gazy, żeby klej się z raną nie stykał - ewentualnie zrób to używając najmniejszych plasterków jakie posiadasz. Na wierzch możesz jeszcze walnąć opatrunek. Zrezygnuj z tego wierzchniego jak rana się trochę zasklepi, to szybciej będzie się goić. Tylko wtedy raczej ręki nie używaj dopóki nie zrobi się porządny strup/zasklepi się inaczej, bo ranę zabrudzisz.

Pozdrawiam. =)

PS. Jeśli widać mięcho, to rana (najprawdopodobniej) będzie się goić przez ziarninowanie, co jest procesem dłuższym niż rychłozrost, który następuje gdy brzegi rany są 'ściągnięte do siebie'. Stąd pseudo-szwy. Swoją drogą, to wielkości dowodu jest gazik 7x7, a jak sam zauważyłeś, przydałaby Ci się wtedy co najmniej gaza półmetrowa. Sam wyciągnij wnioski.

EDIT RE dół: Z definicji, rana ta zostałaby uznana za ciętą, ale ze względu na bezsensowność dyskusji na ten temat wpisuję odpowiedź w tego posta. =P
Rana postrzałowa to jest inny rodzaj rany. Nie uzyskasz tego efektu poprzez dziabnięcie się nożem.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2010, 20:43 przez Abscessus Perianalis, łącznie zmieniany 2 razy.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Abscessus Perianalis, Gdzieś czytałem o tym. Dzisiaj po głębszej analizie i zaczerpnięciu wiedzy z kilku źródeł informacji stwierdzam, że byłem w błędzie. Przepraszam, mój błąd.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
śpioch
Posty: 10
Rejestracja: 29 sie 2010, 21:21
Lokalizacja: Tajne :)
Płeć:

Post autor: śpioch »

Abscessus Perianalis pisze:Jak nosisz przy sobie plecak zwykle, to po prostu miej apteczkę.
Taką samochodową? :shock: Toż by ona zajęła 1/6 plecaka! Nota bene, wszystkie opatrunki z "niebieskiej" apteczki samochodowej zdołałem spokojnie upchnąć w blaszanym pudełku wielokrotnie mniejszym i jeszcze zostało miejsce na aspirynę, węgiel, tabletki przeciwbólowe oraz świeczkę i zapalniczkę :lol: Tym niemniej nie noszę ze sobą "zwykle" plecaka, więc nawet skompresowanego zestawu ratunkowego za bardzo nie mam gdzie włożyć. Od biedy wejdzie do jakiejś kieszeni, ale wypycha ją :-/
Abscessus Perianalis pisze: Swoją drogą, to jest raczej rana cięta, niż kłuta.
Nóż wbił się prostopadle w ciało, ale ponieważ jest płaski, to rana jest podłużna.
Abscessus Perianalis pisze: Jeśli widać mięcho, to rana (najprawdopodobniej) będzie się goić przez ziarninowanie, co jest procesem dłuższym niż rychłozrost
Wiem, już kiedyś miałem taką ranę i mam po niej bliznę. Ale za bardzo tych brzegów rany nie da się ściągnąć, bo to jest właśnie bardziej rana kłuta niż cięta. Coś jak postrzał, a dokładnie: postrzał z łuku płaskim grotem.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1050
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Aloes panie, jak dla mnie "rządzi" , szybciej się zrośnie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

śpioch pisze: Taką samochodową? :shock: Toż by ona zajęła 1/6 plecaka!
może taka? http://www.tatonka.pl/index.php/produkt ... gory_id=83 mała poręczna...
Albo: http://www.tatonka.pl/index.php/produkt ... gory_id=83
Na rynku jest sporo różnego rodzaju kieszeni i zasobników na małe apteczki, nic też nie stoi na przeszkodzie abyś samodzielnie wykonał takową kieszeń. Pomysłów jest wiele trzeba tylko chcieć.
Ja noszę po prostu w kieszeni wojskowy opatrunek osobisty. Na większość ran wystarcza. A jak wybieram się na dłużej to zawsze mam przy sobie apteczkę turystyczną FyordNansen.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2010, 20:42 przez maly, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1050
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Ja zawsze zabieram oprócz plastra i kompresu , rolkę plastra bez opatrunku. Czasem dodatkowo owijam nim , plaster z opatrunkiem, szczególnie jak zrobię sobie coś w miejsce często "używane" . Rana się nie brudzi i plaster się nie odkleja.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

W apteczce samochodowej zwykle brakuje masy rzeczy, w środku jest mnóstwo wolnego miejsca i jest z plastiku. Nie dziwie się, że jej nie nosisz. Ja gdzieś na demobilu kupiłem sobie coś takiego, ino nie helikona i z troszkę innego materiału (jak znajdę zdjęcie to zedytuje):
http://www.specshop.pl/product_info.php ... Zielony_OD

Nie było napisane na tym apteczka, ale wyglądem spasowało. (i jak się teraz okazuje, przeznaczenie ma właśnie takie.. =P) W temacie o apteczkach jest napisane co udało mi się tam upchnąć, a jest tego sporo.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Po ostatnim spotkaniu z meszkami w tym sezonie letnim do mojej apteczki trafiło niewielkie lusterko ze sklepów typu "Wszystko za 5 złotych
".
Bo wpadła mi taka menda tz. meszka w oko i niewiele brakowało a byłoby po wyprawie.
Całe szczęście, że w okolicy odpoczywała grupa ( jakaś tam ) na rowerach. Poprosiłem długonogą rudą piękność o pomoc. Chusteczką higieniczną usunęła mi meszkę. Przyjemny to był zabieg bo młode dziewczę ( 20/ 22 lata ) miało spokojną delikatną dłoń i ładnie pachniało. Baaa, urodziwe to było choć rude, echchch
nawet polubiłem owe lusterko bo skojarzenie ma fajne...
Nooo, uff, gdyby nie ona zawróciłbym do domu...
:mrgreen:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

yaktra, przyznaj się, żeś sobie sam tą meszkę do oka wsadził, jak ową ognista piękność zobaczyłeś.
Dobrze że palca sobie nie zacząłeś obcinać. Aż strach pomyśleć co by się stało, jak by to była wycieczka rowerowa ze szkoły pielęgniarskiej :p :p
A na poważnie, to lepiej przemywać takie oko wodą. Szczególnie jak się jest samemu.
Wiem, bo jako zapalony rowerzysta górski, nie raz cierpiałem z powodu insekta w oku.
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ