Przygotowanie do spania
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
No dobra fajnie napisał ale to jest na lato. Na zimę na pewno trzeba jakoś inaczej kombinować aby było ciepło. No ja myślałem aby zrobić szkielet takiej norki. Wąska nora długość trochę większa niż długość ciała. Zrobić szkielet z grubych patyków. Przykryć folią i przykryć śniegiem. Fajnie jakby się dało przykryć wejście jeszcze folią lub przynajmniej kawałek a resztę plandeką i mamy fajną norkę. Położyć folię izolacyjną czy jakoś tak to się nazywa karimatę, śpiwór i śpimy. Wg. mnie to trzeba bardziej zabezpieczyć podłoże od zimna niż górę...
Kobra na zimę wystarczy też sama plandeka, jak widać tylko z jednej strony zatkałem wejście gałęziami bo śniegiem sypało w środku.
http://picasaweb.google.com/slaq24/Wypa ... 6983375906
http://picasaweb.google.com/slaq24/Wypa ... 6983375906
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2010, 20:39 przez Jaca, łącznie zmieniany 2 razy.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Na zimę, jak i zawsze, izolacja od ziemi jest ważna, ale nie najważniejsza! Jeśli powietrze ma temp. -5 stopni i wieje, to ja bym zabezpieczał się przed czym innym niż chłodną glebą.. =)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
No to jest oczywiste. Ale ja wolałbym sobie zrobić taką jamę. Większa satysfakcja no i nie ma takiego ryzyka że zasnę i się już nigdy nie obudzę. Na pewno pierwsza noc nie będzie przespana bo będę się bał że zamarznę czy coś ale kolejne wypady spowodują że zobaczę jak mam się zabezpieczyć. Praktyka czyni mistrza
Na pierwszej nocy na pewno będę telepał się ze strachu to jest chyba normalne ale za to będę bardziej czujny 


- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Idź zanim spadnie śnieg na samotną wyprawę. Jeśli chcesz iść pierwszy raz w zimie na noc, to polecałbym jednak iść z kimś. Dla własnego bezpieczeństwa. To że zimno Cię obudzi, nie znaczy że przemarznięty w środku lasu w zimie dasz sobie radę z rozgrzaniem. Mróz, noc, zamieć, jakaś niespodziewana sytuacja, mogą zachwiać Twoją psychikę na tyle, że nie będziesz w stanie logicznie myśleć.
Oczywiście możesz sobie świetnie dać radę. =D Ja jednakowoż "dmuchałbym na zimne". =P
Edit: Dążę do tego, że możesz nie mieć możliwości ewakuacji do domu. Jak już ktoś kiedyś wspomniał na forum (ew. Krisek w książce - nie wiem), przejście tej samej drogi zimą zajmuje o wiele więcej czasu i jest o wiele bardziej wyczerpujące. Do tego dochodzą niespodzianki. Bezpieczniej wtedy siedzieć w obozie niźli łazić na oślep.
Oczywiście możesz sobie świetnie dać radę. =D Ja jednakowoż "dmuchałbym na zimne". =P
Edit: Dążę do tego, że możesz nie mieć możliwości ewakuacji do domu. Jak już ktoś kiedyś wspomniał na forum (ew. Krisek w książce - nie wiem), przejście tej samej drogi zimą zajmuje o wiele więcej czasu i jest o wiele bardziej wyczerpujące. Do tego dochodzą niespodzianki. Bezpieczniej wtedy siedzieć w obozie niźli łazić na oślep.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
-
OnlineTanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Trzeba pamiętać że jest to optymistyczna wersja wydarzeń, "Biała Śmierć" często przychodzi bezszelestnie i bezboleśnie. Nie wiem jak w naszym klimacie, ale w czasie Wojny Zimowej wielu Rosjan właśnie w ten sposób odeszło - we śnie.Abscessus Perianalis pisze:To że zimno Cię obudzi....
Kobra, słuchaj co starsi mówią. Przy okazji zrób sobie rachunek sumienia - ile razy i w jakich warunkach nocowałeś samotnie w terenie. Nie musisz tego nam mówić, sam dla siebie to przeanalizuj i wyobraź sobie że może być nawet pięć razy gorzej.
Tak swoją drogą - co planujesz robić przed nadejściem zimy? Chyba nie masz zamiaru zmierzyć się z Panią Jesienią? Lepiej nie nocować w lesie w listopadzie, zwłaszcza jak są słoty, poranne przymrozki itp. Masz rację, lepiej od razu zaatakować bez przygotowania zimę...

Zrób tak jak wcześniej radzono - idź w teren zanim zacznie się zima, spróbuj przenocować bez śpiwora (ale miej go pod ręką), w środku nocy rozpalić ogień w padającym deszczu, albo przynajmniej z mokrego drewna. Jeśli ze cztery razy dostaniesz w d... od jesieni, to będziesz miał mgliste pojęcie o tym co może spotkać cię zimą.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Maciek miał raczej na myśli to, że człowiek który nie jest przemarznięty obudzi się, gdy temperatura zacznie mocno dokuczać. Człowiek zaś, który jest przemarznięty, nie może nawet pomyśleć o tym, żeby usnąć. I jest to warunek przetrwania. Zmęczenie i wyziębienie sprawia, że człowiek zaczyna sobie odpuszczać. Potem ma nawet wrażenie, że robi mu się cieplej. A na wiosnę trupek wyłania się wraz z kupami i straszy ludność cywilną. =P
Kobra, jeśli uważasz, że dasz radę - proszę bardzo. Tylko dla naszego spokoju przedstaw plan wyprawy. Łącznie z wyjściami awaryjnymi. I właściwie to chodzi mi tylko i wyłącznie o to, jak chcesz się zabezpieczyć przed różnistymi przypadkami. =)
Kobra, jeśli uważasz, że dasz radę - proszę bardzo. Tylko dla naszego spokoju przedstaw plan wyprawy. Łącznie z wyjściami awaryjnymi. I właściwie to chodzi mi tylko i wyłącznie o to, jak chcesz się zabezpieczyć przed różnistymi przypadkami. =)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
To napiszę. Wyprawa na razie to nie będzie ale następnym razem coś pokombinuję. Pojadę do Świdnika i tam jest taki duży las i tam przenocuję. Na początku nazbieram bardzo dużo drewna i rozpalę ognisko. Następnie zrobię sobie schronienie. Z grubych gałęzi zrobię szkielet, przykryję plandeką i pokryję śniegiem. W środku już przygotuję spanie. Wejście będzie pół zakryte śniegiem a drugie pół plandeką. Muszę tak mieć abym dokładał do ognia w zimie. Zapalę sobie świeczkę w norze i jakoś prześpię tą noc. Będę nastawiał budzik co będzie mnie budził co dwie godziny. Będę sprawdzał co się dzieje na dworze czy pada śnieg, czy jest śnieżyca, dokładał do ognia i wracał spać. Będę miał termometr w schronieniu to będę patrzył czy temp spada czy nie. Jak spada coś muszę zrobić a jak jest stała lub się zwiększa to się nie martwię. W sumie mógłbym nie utrzymywać ognia no ale jak rano wstanę chciałbym mieć ognisko abym sobie mógł zagotować wodę czy przygotować posiłek bo będę starał się jeść same ciepłe posiłki. Będę miał termos 1l to w nocy co dwie godzinki kubeczek herbaty trochę rozgrzeję. Jak się coś będzie działo że będę uciekał to zostawiam wszystko w norze i uciekam do znajomego na działkę do domku. Myślę że jak solidne schronienie będę miał to śnieg mi nic nie zrobi.
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Kobra pisze:Wejście będzie pół zakryte śniegiem a drugie pół plandeką.
Nie zamykaj się zbyt szczelnie ponieważ możesz mieć za duże stężenie CO2, a jak po jakimś czasie sobie nachuchasz to Ci zacznie śnieg padać w schronieniu. Wentylacja musi być.Kobra pisze:Zapalę sobie świeczkę w norze
Oprócz tego wskazana jest porządna izolacja od ziemi, i dobry śpiworek. W śpiworze śpisz w bieliźnie, (nie w ubraniu), ewentualnie kalesonki, cienki polarek i obowiązkowo czapka na głowie. Przydają się ciepłe skarpety na zmianę.
W kwestii ogniska musisz pamiętać, że w zimie jest inna wydajność spalania i to co latem paliło by się dwie godziny, wypali się w pół. Oczywiście pozostaje jeszcze zabezpieczenie drewna, które systematycznie podsuszasz przy ognisku.
Na razie tyle przyszło mi do głowy. Zaznaczam, że nie mam doświadczenia w zimowych nockach pod plandeką.
Myślę sobie aby w wejściu zrobić dziurę w tym śniegu i niech jest trochę świeżego powietrza. Myślałem aby spać w ubraniu ale jak potem bym wyszedł na dwór to by mi było zimno. Ognisko nie musi się palić cały czas aby był żar abym mógł rano rozpalić szybko ogień. Na początek zrobię nockę z chłopakami ze strzelca w zimie potem ruszę sam a że większość z nich to eksperci z survivalu to nie będę miał obaw
Jeszcze dostanę kilka porad od jednego strzelca co uczy nas survivalu i ruszam potem sam 


- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Załatw sobie jeszcze ogrzewacz chemiczny. Nie są drogie, a jak coś nie pójdzie to wwalisz w pachwiny i będzie cieplej. W lidlu podobno można dostać.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Kobra:
o ogrzewaczach poczytaj sobie w innym wątku...zanim kupisz...
czy bedziesz spac w ubraniu czy bez neigo i tak rano bedzie ci zimno jak wstaniesz.
i tak na poczatek najlepsza opcja to spac w ubraniu, tylko wazne by przed położeniem się do wora - wysuszyć spodnie - nogawki zimą zawsze są mokre i zmarznięte - potem zawilgacają worek i ucieka ciepło.
jak chcesz bez śpiwora to i bez plandeki...zresztą...proszę...nie wygłupiaj się, nie musisz się popisywać - spanie zimą przy ognisku to nie żaden wyczyn - to kwestia praktyki i doświadczenia - nie rzucaj się z motyką na słońce, bo jak widzę tą ilość pytań i wątpliwości - to bezwzględnie mam do czynienia z samobójcą.
o ogrzewaczach poczytaj sobie w innym wątku...zanim kupisz...
czy bedziesz spac w ubraniu czy bez neigo i tak rano bedzie ci zimno jak wstaniesz.
i tak na poczatek najlepsza opcja to spac w ubraniu, tylko wazne by przed położeniem się do wora - wysuszyć spodnie - nogawki zimą zawsze są mokre i zmarznięte - potem zawilgacają worek i ucieka ciepło.
jak chcesz bez śpiwora to i bez plandeki...zresztą...proszę...nie wygłupiaj się, nie musisz się popisywać - spanie zimą przy ognisku to nie żaden wyczyn - to kwestia praktyki i doświadczenia - nie rzucaj się z motyką na słońce, bo jak widzę tą ilość pytań i wątpliwości - to bezwzględnie mam do czynienia z samobójcą.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Poczekaj. Jak mówiłem pójdę na przynajmniej jedną noc z chłopakami ze strzelca. Pouczą mnie no i jeszcze z jednym pogadam strzelcem co mi da różne rady jak przeżyć taką noc. Po pierwsze czy ja gdzieś pisałem że chcę spać bez śpiworu i plandeki nad głową nie. To jest twoja kolejna docinka jak nie ortografia to jakieś inne bzdury.. Nie jestem takim kozaczkiem co mówi " a co tam zima czy lato a wytrzymam bez śpiwora..." nie jestem taki i zanim coś zrobię to zaplanuję
Jak pisałem wcześniej mam wyjścia awaryjne jak np. uciec do znajomego do jego domku na działce nie daleko tego lasu gdzie będę koczował. Dam znać chłopakom ze strzelca że będę koczował w lesie to rano mnie odwiedzą bo daleko nie mają. Jakby co dzwonię po nich i mnie uspokoją lub wyjdą po mnie ale wątpię aby była taka ewentualność...

- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Oj Kobra...ujmę to tak - gdy już nie będziesz miał pytań i wątpliwości, i nie będziesz potrzebował porad co do nocki - będziesz gotowy.
I nie chodzi o to, że będziesz się bał zadać kolejne pytanie bo ja ci coś tutaj napisałem...ani o wstyd....kapujesz?
I nie chodzi o to, że będziesz się bał zadać kolejne pytanie bo ja ci coś tutaj napisałem...ani o wstyd....kapujesz?
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
-
OnlineTanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Kobra, ortografia to nie bzdury - to jedna z pierwszych rzeczy po których oceniają cię inni ludzie.
Sugeruję żeby przystopować z omawianiem zimowego wyjazdu Kobry - w chwili obecnej dyskusja zaczyna brnąć w ślepy zaułek. Możemy wrócić do tego na początku grudnia, do tego czasu Kobra napisze ze cztery relacje z samotnych noclegów w lesie, podzieli się z nami swoimi przemyśleniami i konkretnymi pytaniami. Inni użytkownicy Forum też będą spokojniejsi, bo będzie widać że chłopak praktycznie przygotowuje się do zrealizowania swojego planu, a to jest cenniejsze od przeczytania kilku książek i przerycia połowy internetu.
Tak więc wróćmy do tematu, bo jesteśmy na najlepszej drodze żeby 'skasztanić' ciekawy wątek
Sugeruję żeby przystopować z omawianiem zimowego wyjazdu Kobry - w chwili obecnej dyskusja zaczyna brnąć w ślepy zaułek. Możemy wrócić do tego na początku grudnia, do tego czasu Kobra napisze ze cztery relacje z samotnych noclegów w lesie, podzieli się z nami swoimi przemyśleniami i konkretnymi pytaniami. Inni użytkownicy Forum też będą spokojniejsi, bo będzie widać że chłopak praktycznie przygotowuje się do zrealizowania swojego planu, a to jest cenniejsze od przeczytania kilku książek i przerycia połowy internetu.
Tak więc wróćmy do tematu, bo jesteśmy na najlepszej drodze żeby 'skasztanić' ciekawy wątek

"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Nie pamiętam dokładnie ile ważyłem mając 15 lat, ale szacuję że około 50kg przy wzroście wówczas powiedzmy 175cm. Taki raczej chudy byłem. No i w nocy w terenie marzłem bardzo szybko. Teraz mam około 95kg wagi i wzrost 185, 46 lat - zdecydowanie mniej intensywnie odczuwam chłód. Nie wiem ile ważysz, ale weź tą wagową poprawkę na wypowiedzi kolegów.