Witajcie bracia.
Po długiej nieobecności spowodowanej stanem zdrowia chciałbym się wam pochwalić moją wcale nie tak dawno odbytą wycieczką:)
Może i nie była to wyprawa surwywalowa czy też straszna ekstrema niemniej uważam tą wycieczkę za bardzo udaną:)
Opisałem samą podróż spod mojego domu do schroniska.Sam opis podejścia na Rysy z pewnością można znaleźć w internecie a ja nic wyjątkowego w tym względzie nie popełniłem. Wejście na górę spod schroniska i z powrotem zajęło mi około 7 godzin. Bergen ważył około 20 kg. Niestety nie ważyłem więc nie jestem w stanie podać dokładnej wagi. W ciągu trzech dni przeszedłem około 90 kilometrów (wliczam w to podejście), resztę udało mi się pokonać stopem.
Opis można przeczytać tutaj:
http://www.photoblog.pl/neweyes/72876242/podroz.html
Pozdrawiam serdecznie!
Autostopem na Rysy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Autostopem na Rysy
NEVER GIVE UP
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Re: Autostopem na Rysy
Tym bym się zbytnio nie przejmował, grunt że dobrze się bawiłeś. Tylko z częstowaniem kierowców napojami energetycznymi był bym ostrożniejszy - niektórzy ludzie kiepsko znoszą kontakt z takimi specyfikami i mogą nie być tego świadomi.Brightgrey pisze:Może i nie była to wyprawa survivalowa czy też straszna ekstrema...
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Fajny wypad, też uważam, że od zakopanego trzeba trzymać się jak najdalej.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Brightgrey, jak czytałem o Twojej podróży autostopami, czułem, że zaraz się coś wydarzy: okradną, oszukają, wywiozą w nieznane itp.
Na szczęście nie miało to miejsca. Chyba ze mną jest coś nie tak, choć z drugiej strony, ludzie są dziwni i czasy niepewne
Sam, rzadko jeżdżę stopem, a jak już się trafi to z reguły długo muszę czekać aż się jakiś łaskawca zatrzyma.


-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Tanto chłopak sam chciał kupić - jak pisałem miał za sobą długą jazdę więc po prostu zaoferowałem się postawić;) Bywają tacy ludzie którzy po paru minutach znajomości oddadzą rękę córki(albo tacy otwarci albo te córeczki coś nieudane:p)
Michał trafia się na różnych ludzi w trasie.Właśnie to sprawia, że łapanie stopa jest takie interesujące:D. Tym razem udał mi się trafić na wyjątkowo przyjemne towarzystwo ale i z ostatnimi chamami potrafiło się znaleźć wspólny język.Trzeba;)
A Zakopane naprawdę jest potworne. Wielki stoliczny bazar tyle, że w ładnej okolicy:]
Michał trafia się na różnych ludzi w trasie.Właśnie to sprawia, że łapanie stopa jest takie interesujące:D. Tym razem udał mi się trafić na wyjątkowo przyjemne towarzystwo ale i z ostatnimi chamami potrafiło się znaleźć wspólny język.Trzeba;)
A Zakopane naprawdę jest potworne. Wielki stoliczny bazar tyle, że w ładnej okolicy:]
NEVER GIVE UP
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Spoko, bardziej chodziło mi o zwrócenie uwagi na skutki uboczne działania napojów 'energetycznych', niż krytykowanie Twojego ludzkiego odruchu. Sam nie wiedziałem że po 'tigerze' czy czymś podobnym można 'odpłynąć' w nieświadomość ...do czasu jak kumpel opowiedział mi że syn obudził go po tym jak zjechał na lewy pas. A napój miał go orzeźwić i dodać sił do dalszej jazdy....Brightgrey pisze:Tanto chłopak sam chciał kupić - jak pisałem miał za sobą długą jazdę więc po prostu zaoferowałem się postawić;)
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Kiedyś byłem wielki fanem tych napojów(kolekcjonowałem nawet puszki różnego typu-nazbierał się pełny 50L wór!) ale też od pewnego czasu zarzuciłem regularne picie tego.Wcale nie czuję się gorzej mimo dosyć intensywnego trybu życia. A problem odpływania po tym myślę, że powinien zostać szerzej poruszony. Prawdę mówiąc zatrważająca jest dostępność do tych napojów wśród najmłodszych. Jeżeli chodzi o używki to po raz pierwszy piłem kawę w wieku 16tu lat. W dodatku to moja mama stwierdziła wtedy, że jestem już na tyle dorosły że mogę spróbować
[ Dodano: 2010-10-15, 17:57 ]
Dopisałem co nieco odnośnie wejścia na szczyt.
Zapraszam:
http://www.photoblog.pl/neweyes/7758329 ... k-wie.html

[ Dodano: 2010-10-15, 17:57 ]
Dopisałem co nieco odnośnie wejścia na szczyt.
Zapraszam:
http://www.photoblog.pl/neweyes/7758329 ... k-wie.html
NEVER GIVE UP