Dlatego chciałbym was zaprosić do dyskusji w tym zakresie. Jestem pewien, że wielu z was ma pomysły na ‘alternatywne” życie, a część już je realizuje. Nie chodzi mi tutaj o wizę „przetrwania” w ścisłym tego słowa znaczeniu ale raczej o metody zapewnienia sobie spokojnej egzystencji. Czym można byłoby się zająć by sobie spokojnie żyć, jakiego kapitału by to wymagało, jakich umiejętności?
Z moich wszystkich dotychczasowych pomysłów najbardziej przypadł mi do gustu projekt inwestycji w małą elektrownię wodną ze względu na fakt, że najbardziej w naturze kocham chyba właśnie wodę i to najlepiej płynącą, a możliwość codziennego pójścia sobie na rybki byłaby spełnieniem większości moich marzeń. Projekt ten ma jednak kilka wad:
1. Nie jest to inwestycja obojętna dla środowiska i chociaż obie strony barykady tj. zwolennicy i przeciwnicy grubo przesadzają to jakieś znaczenie ma. Osobiście jestem raczej zwolennikiem i zawsze posługuje się przykładem z życia wziętym, którym jest elektrownia na rzece Drawie, która jest jedną z największych atrakcji turystycznych okolic i chyba aż tak źle nie wpływa na środowisko skoro znajduje się w sercu imponującego parku narodowego.
2. Przedsięwzięcie takie z natury rzeczy jest nierentowne w warunkach otwartej konkurencji. istnieją liczne ułatwienia o charakterze administracyjnym:
a) możliwość pozyskania dofinansowania z różnych źródeł (przede wszystkim UE), preferencyjnych kredytów,
b) gwarancja zbytu w postaci nałożenia na energetykę obowiązku odkupienia wyprodukowanej energii wraz z zakreśleniem cen minimalnych,
c) tzw. zielone certyfikaty będące swego rodzaju papierem wartościowym przysługującym za wytwarzanie energii ze źródeł
prowadzi nas to jednak do następnego punktu
3. Ryzyko inwestycyjne związane z kwestiami administracyjnymi, zmianą prawa itp. Jak wyżej wskazałem,
4. Inwestycja jest bardzo kapitałochłonna; ciężko tutaj mówić o konkretnych kwotach bo to jest uzależnione od wielu czynników ale ja szacuję na oko małą wersję na około milion złotych z zastrzeżeniem, że część środków może pochodzić z Unii.
5. Są problemy z lokalizacjami; nie ma zbyt wielu dobrych miejsc na MEW.
Dodatkową zaletą jest fakt, ze można obok założyć hodowlę ryb i ewentualnie zacząć prowadzić gospodarstwo agroturystyczne bowiem takie elektrownie są zawsze jakąś atrakcją turystyczną.
Alternatywnym pomysłem jest inwestycja w zalesianie:
do 1ha można dostać 1580 zł rocznie jak dobrze pamiętam, max do 20ha, czyli 31.600 zł rocznie na osobę przez 15 lat. Ryzyko jest takie, że trzeba sobie las zasadzić i może się to nie udać
