No przepisy dot. palenia ognisk w lesie są dość ostre z tego co pamiętam, wg. wskazań jak je trzeba zlokazlizować wychodzi, że u nas w samym lesie nie rozpalisz nic nie narażając go na zagrożenie pożarowe.
Osobiście palę ogień za każdym razem kiedy obozuje, poprostu zazwyczaj jest to miejsce, gdzie ludzi raczej ciężko spotkać, a i staram się je wybierać tak, żeby nie zostać zaskoczonym przez kogoś ze służby leśnej. Wystarczy sie trzymać z dala od upraw, młodników, różnego rodzaju oznaczonych powierzchni (np. do wycięcia w ramach trzebierzy czy czyszczeń późnych, co można poznać po ukośnych kreskach/kropkach na drzewach), należy też omijać powierzchnie zaznaczone na żółto, są to o ile się nie mylę gospodarcze drzewostany nasienne. Wystarczy, znaleść zaciszny kawałek, gdzieś wewnątrz gęstego lasu, może jakiś wąwóz, no i palić z głową
