Też lubię wiadukty

Z racji zamieszkania w Łodzi po prostu mi bliżej iść za osiedle czy jechać gdzieś 20-30 km niż 130 w skały. Zacząłem od zjazdów, teraz chcę czegoś więcej, ale zjazdy i tak traktuję jak wielką frajdę.
ZEN
Fajny mostek, ten który pokazałeś.
Najwyższy punkt z którego zjeżdzałem to jak narazie 10 piętro wieżowca
Hillwalker
Ósemki sa ciągle w użyciu- tanie i niezawodne- jedną mają wadę skręcają linę.
Alternatywą są rolki- kiedyś też były tylko jeszcze mniej popularne niż teraz. Rolka różni się tym, że jest z 3-4 razy droższa i nie skręca liny. Występują też takie z blokadą- w razie jak puścisz linę ręką którą regulujesz prędkość zjazdu to nie polecisz na łeb na szyję tylko zawiśniesz na przyrządzie. Są też inne cudaki jak grigri, Id, lub bez blokady kubki, reverso ale to już kategoria asekuracyjno-zjazdowych przyrządów.