Kuchenka na gaz drzewny.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Ja używam puszki po Ricore (tej większej), jest cienka więc otworki można zrobić nożem a po kilkunastu paleniach trzyma się całkiem nieźle i jest lekka. A co do Honey Stove to nawet próbowałem zaprojektować na własne potrzeby ale wersje cztery ściany + podstawa (może kiedyś znajdę czas i materiał żeby wykonać).
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
SmileOn, nie musisz projektować.
Od dawna jest dostępny projekt w sieci http://www.nimblewillnomad.com/stove.htm
Od dawna jest dostępny projekt w sieci http://www.nimblewillnomad.com/stove.htm
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
http://www.fotoshare.pl/fotka-DSC02050.JPG-3286.html
http://www.fotoshare.pl/fotka-DSC02051.JPG-3287.html
http://www.fotoshare.pl/fotka-DSC02052.JPG-3288.html
Z góry mówię iż olałem estetykę wykonania puszki, a robiłem ją może 15 min jakimś podrzędnym nożem.
http://www.fotoshare.pl/fotka-DSC02051.JPG-3287.html
http://www.fotoshare.pl/fotka-DSC02052.JPG-3288.html
Z góry mówię iż olałem estetykę wykonania puszki, a robiłem ją może 15 min jakimś podrzędnym nożem.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Podoba mi sie ten pomysl.brt pisze:SmileOn, nie musisz projektować.
Od dawna jest dostępny projekt w sieci http://www.nimblewillnomad.com/stove.htm
Same zalety.
Mysle, ze mozna to jeszcze ulepszyc.
Mianowicie, zamiast skladac piecyk jak "domek z kart"
mozna zrobic to na plaskich zawiasach:
http://www.urzadzamy.pl/zdjecia/zawias3.gif
Do przemyslenia jak mocowac zawiasy?
Nitowanie?
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Jedyną zmianę którą koniecznie Ja bym wprowadził to pełna przednia ściana z otworem na dokładanie drewna ale na takiej wysokości by od spodu zostawić 2-3 cm by wiejący wiatr nie rozdmuchiwał nam żaru/popiołu. Tak jak w mojej puszcze otwór nie jest zaraz od samego dołu.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
To nie chodzi o bajerythrackan pisze:Zawiasy to raczej niepotrzebny ciężar. Zyskuje się na ich założeniu tylko kilka sekund przy składaniu, a w porównaniu do czasu rozpalania i gotowania to wręcz pomijalna wartość. Ale bajer to by był.
Obejrzyj film jeszcze raz. Facet ma spore problemy z rozlozeniem piecyka a przeciez ma komfortowe warunki, jest jasno, cieplo, gosc jest najedzony i zrelaksowany. Mysle, ze w nocy, trzesacy sie z zimna i zmieczony mialby spore problemy zeby go rozlozyc.
Taki piecyk powinien byc maksymalnie prosty do rozlozenia/zlozenia, dlatego pomyslalem o zawiasach.
Dodatkowo, jezeli wszystkie elementy beda na zawiasach to nie ma mozliwosci, ze pogubia sie poszczegolne czesci.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 20:24 przez Bastion, łącznie zmieniany 1 raz.
A chodzi Ci o piecyki zrobione z puszek, czy te puzzle 
Mam taki piecyk zrobiony z puszki, trochę długo się na nim gotuje, ale zużywa mniej opału i nie zostawia śladów tak, jak ognisko.Nie wolno też stawiać garnka bezpośrednio na piecyku, bo zdusimy ogień, ja zrobiłem wysoki ruszt i jest ok. I jest wywrotny(ale to wina chyba tylko mojego egzemplarza: wysoka puszka+wysoki ruszt+wysoki kubek). Ostatnio popsułem sobie wypad przez to, że wywrócił mi się kubek z wodą, którą zabrałem do zrobienia herbaty (a więcej wody nie brałem).
Z tymi puzzlami nie eksperymentowałem, nie chce mi się.

Mam taki piecyk zrobiony z puszki, trochę długo się na nim gotuje, ale zużywa mniej opału i nie zostawia śladów tak, jak ognisko.Nie wolno też stawiać garnka bezpośrednio na piecyku, bo zdusimy ogień, ja zrobiłem wysoki ruszt i jest ok. I jest wywrotny(ale to wina chyba tylko mojego egzemplarza: wysoka puszka+wysoki ruszt+wysoki kubek). Ostatnio popsułem sobie wypad przez to, że wywrócił mi się kubek z wodą, którą zabrałem do zrobienia herbaty (a więcej wody nie brałem).
Z tymi puzzlami nie eksperymentowałem, nie chce mi się.
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Jak dla mnie puszka się sprawdza, łatwo się w niej pali nawet przy silniejszym wietrze i lekkim deszczu no i wieczorem nie daje tyle światła co ognisko (w niektórych sytuacjach działa to na naszą korzyść).
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- Kosa
- Posty: 236
- Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
- Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
- Gadu Gadu: 5676422
- Tytuł użytkownika: Gadget Man
- Płeć:
- Kontakt:
Czołem,
Sorki za archeologię ale też popełniłem kuchenkę na gaz drzewny
Dzisiaj z ojcem posiedziałem (Ojcowskie doradztwo w obróbce stali nierdzewnej) i zrobiliśmy kuchenkę na gaz drzewny z 2 kubków nierdzewnych
Po testach stwierdzam, że zachodzi proces zgazowania paliwa i efektywnego spalenia gazu drzewnego.
Gaz drzewny dochodzi w pewnej ilości do górnych dysz na zwykłych zasadach termodynamiki.
Ciepłe powietrze wędrując w górę między ściankami, zabiera ze sobą część wygenerowanego gazu (zasysa) przez co zachodzi zmieszanie gazu z powietrzem i dojście tego do dysz.
Jednak to rozwiązanie nie jest w pełni efektywne, mieszanka Powietrze-Gaz Drzewny w tym typie "gazyfikatora" jest niezbyt dobra.
Za pewien czas wykonam ulepszony model bądź zmodyfikuje już obecną.
Ten typ kuchenki po angielsku to: Inverted Downdraft Gasifier - czyli po polsku mniej więcej - Gazyfikator Odwrotnej Konwekcji, czy jakoś tak.
Tutaj Zdjęcia :








A to zostało po ustaniu płomienia po jakiś 20minutach:

Pozdrawiam,
KOSA
Sorki za archeologię ale też popełniłem kuchenkę na gaz drzewny

Dzisiaj z ojcem posiedziałem (Ojcowskie doradztwo w obróbce stali nierdzewnej) i zrobiliśmy kuchenkę na gaz drzewny z 2 kubków nierdzewnych

Po testach stwierdzam, że zachodzi proces zgazowania paliwa i efektywnego spalenia gazu drzewnego.
Gaz drzewny dochodzi w pewnej ilości do górnych dysz na zwykłych zasadach termodynamiki.
Ciepłe powietrze wędrując w górę między ściankami, zabiera ze sobą część wygenerowanego gazu (zasysa) przez co zachodzi zmieszanie gazu z powietrzem i dojście tego do dysz.
Jednak to rozwiązanie nie jest w pełni efektywne, mieszanka Powietrze-Gaz Drzewny w tym typie "gazyfikatora" jest niezbyt dobra.
Za pewien czas wykonam ulepszony model bądź zmodyfikuje już obecną.
Ten typ kuchenki po angielsku to: Inverted Downdraft Gasifier - czyli po polsku mniej więcej - Gazyfikator Odwrotnej Konwekcji, czy jakoś tak.
Tutaj Zdjęcia :








A to zostało po ustaniu płomienia po jakiś 20minutach:

Pozdrawiam,
KOSA
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Raczej powietrze ogrzewając się wstępnie między ściankami wędruje do dysz i dopala niespalone resztki gazu z paleniska.Kosa pisze:Ciepłe powietrze wędrując w górę między ściankami, zabiera ze sobą część wygenerowanego gazu (zasysa) przez co zachodzi zmieszanie gazu z powietrzem i dojście tego do dysz.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Kosa, fajnie wykonana. Kuchenki na gaz to fajne ale średnio praktyczne zabawki. Szybkość gotowania jest minimalnie szybsza od zwykłej kuchenki na drewno. Różnica w zasadzie w granicach błędu statystycznego (oczywiście przyjmując poprawne wykonanie jednej i drugiej). Za to waga i koszty są dwukrotnie większe. Jak nie ma potrzeby nosić to jak najbardziej OK.
Zaciekawiony kiedyś tym tematem zrobiłem sobie takie ustrojstwo z puszek...
U mnie to się nie sprawdziło :/ ... zbyt długo się rozpala, zbyt krótko się pali a dorzucanie opału powoduje zadławienie spalania "gazu" i .... no mnie akurat się to nie przyda... ale to TYLKO MOJA OPINIA wynikająca z mojego eksperymentu

U mnie to się nie sprawdziło :/ ... zbyt długo się rozpala, zbyt krótko się pali a dorzucanie opału powoduje zadławienie spalania "gazu" i .... no mnie akurat się to nie przyda... ale to TYLKO MOJA OPINIA wynikająca z mojego eksperymentu
- Kosa
- Posty: 236
- Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
- Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
- Gadu Gadu: 5676422
- Tytuł użytkownika: Gadget Man
- Płeć:
- Kontakt:
dziul w 100% najwyraźniej źle dobrałeś wielkość otworów.
W tym tygodniu wykonam prototyp ulepszony przez moje przemyślenia i znalezione opracowania.
I najważniejsze że dodam, regulacje dopływu powietrza.
A to właśnie jest bolączką nieudanych kuchenek na gaz drzewny.
Źle dobrana średnica otworów doprowadzających powietrze. A zatem do miejsca pirolizy dopływa niewłaściwa ilość powietrza jak i od góry nie właściwa ilość powietrza potrzebna do dopalenia.
Ale i tak sprawdzę co i jak
Właduje projekt i odpowiednie zmienne do programu typu CFD ( Komputerowa symulacja płynów i gazów ) Pod warunkiem że mi komputer się nie stopi od tego xD
Pozdro,
Kosa
W tym tygodniu wykonam prototyp ulepszony przez moje przemyślenia i znalezione opracowania.
I najważniejsze że dodam, regulacje dopływu powietrza.
A to właśnie jest bolączką nieudanych kuchenek na gaz drzewny.
Źle dobrana średnica otworów doprowadzających powietrze. A zatem do miejsca pirolizy dopływa niewłaściwa ilość powietrza jak i od góry nie właściwa ilość powietrza potrzebna do dopalenia.
Ale i tak sprawdzę co i jak

Właduje projekt i odpowiednie zmienne do programu typu CFD ( Komputerowa symulacja płynów i gazów ) Pod warunkiem że mi komputer się nie stopi od tego xD
Pozdro,
Kosa
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
No to odkopuję. 
Po lekturze temat kuchenki wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłem przetestować rozwiązanie.
Do wykonania testowego modelu użyłem dwóch puszek - jedna po farbie, co widać na zdjęciach, druga po kawie.
Pasowały do siebie, nie miałem dużo zabawy.
Komiks:
[center]
Faza rozpalania.
Wg mnie poważny minus takiej kuchenki. Rozpalanie do uzyskania pierwszych objawów produkcji i spalania gazu trwa kilka minut.
W tym czasie kuchenka po trochu dymi.

Po tych kilku trudnych minutach nieśmiało pojawia się gaz.

To "nieśmiało" trwa również kilka minut. Mały wiaterek potrafi to zdmuchnąć i kuchenka zaczyna dymić.
Plusem jest to, że wystarczy dmuchnąć i kuchenka z powrotem zaskakuje.

Po tych kilku minutach kuchenka już smiga ładnie.

Po kolejnych kilku daje równo.



[/center]
Teraz moje subiektywne odczucia...
Przede wszystkim cieszę się, że nie zniszczyłem na produkcję tej kuchenki np. nierdzewnych kubków.
Nie widzę plusów tej kuchenki.
Gaz drzewny (bez turbo wspomagania jakimiś wynalazkami typu wentylator) jest najwyraźniej mniej kaloryczny niż zwykłe spalanie drewna.
Kuchenka jest mało odporna na wiatr, a kiedy mocno rozpalona kuchenka zostaje zdmuchnięta, dymi jak cholera!
Jak dla mnie najlepszymi sposobami gotowania pozostają:
1. ognisko, ew. jakieś zwykłe hobo stove
2. kartusz + palnik jeśli ma nie dymić, nie śmierdzieć.

Po lekturze temat kuchenki wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłem przetestować rozwiązanie.
Do wykonania testowego modelu użyłem dwóch puszek - jedna po farbie, co widać na zdjęciach, druga po kawie.
Pasowały do siebie, nie miałem dużo zabawy.

Komiks:
[center]
Faza rozpalania.
Wg mnie poważny minus takiej kuchenki. Rozpalanie do uzyskania pierwszych objawów produkcji i spalania gazu trwa kilka minut.
W tym czasie kuchenka po trochu dymi.

Po tych kilku trudnych minutach nieśmiało pojawia się gaz.

To "nieśmiało" trwa również kilka minut. Mały wiaterek potrafi to zdmuchnąć i kuchenka zaczyna dymić.
Plusem jest to, że wystarczy dmuchnąć i kuchenka z powrotem zaskakuje.

Po tych kilku minutach kuchenka już smiga ładnie.

Po kolejnych kilku daje równo.



[/center]
Teraz moje subiektywne odczucia...
Przede wszystkim cieszę się, że nie zniszczyłem na produkcję tej kuchenki np. nierdzewnych kubków.
Nie widzę plusów tej kuchenki.
Gaz drzewny (bez turbo wspomagania jakimiś wynalazkami typu wentylator) jest najwyraźniej mniej kaloryczny niż zwykłe spalanie drewna.
Kuchenka jest mało odporna na wiatr, a kiedy mocno rozpalona kuchenka zostaje zdmuchnięta, dymi jak cholera!
Jak dla mnie najlepszymi sposobami gotowania pozostają:
1. ognisko, ew. jakieś zwykłe hobo stove
2. kartusz + palnik jeśli ma nie dymić, nie śmierdzieć.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Jak na konstrukcje, na której sprawne działanie ma wpływ pierdyliard zmiennych to całkiem śmiałe masz wnioski.
A skoro ci dymi to znaczy że jest niesprawna
A skoro ci dymi to znaczy że jest niesprawna

nieprawda. Jest wydajniejszy ale nie na tyle aby sens był targać dwa razy cięższą konstrukcje.Marshall pisze:Gaz drzewny (bez turbo wspomagania jakimiś wynalazkami typu wentylator) jest najwyraźniej mniej kaloryczny niż zwykłe spalanie drewna.