Co wolno w lasach?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
mysle ze 99% osob odwiedzajacych to forum wie jak sie nalezy zachowac w lesie jednak te 99% w skali calego spoleczenstwa wypada ilosciowo b skromnie stad tworzenie w naszej ocenie bzdurnych, nieegzekwowalnych przepisow ktore na wszelki wypadek (przy odrobinie szczescia zlapania na goracym uczynku) pozwola ukarac kowalskiego wyrzucajacego pralke przy lesnej sciezce bo zlomowanie przeciez kosztuje
Wielka wyprz... viewtopic.php?p=52968#52968
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Są ludzie i ludziska. Jak trafisz na służbistę to bekniesz.Dany pisze:Ogólnie mowiać jeżeli mam rozpalone ognisko w miejscu nie wyznaczonym do tego to co ??? , dodam że zawsze ładnie osłaniam ognisko kamieniami i korą dzrewa od spodu , ładnie gasze i maskuje , leśniczy może mieć jakieś wątki ???
Bekniesz tak czy inaczej jeśli rozpalisz ognisko w lesie podczas suszy.
Kamienie są dobrym rozwiązaniem kulinarno/grzewczym bo magazynują i oddają powoli ciepło. Z drugiej strony źle zamaskowane i okopcone długo rzucają się w oczy.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nie musi być służbistą, nawet pozytywnie nastawiony człowiek może mieć 'nerwa' jak mu z gospodarstwa chlew robią, wystarczy kilka ognisk zrobionych przez oszołomów żeby leśniczy nie wnikał w to czy nasz ogień jest dobrze zabezpieczony itp.wolfshadow pisze: Jak trafisz na służbistę to bekniesz.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Dokładnie tak.Tanto pisze:Nie musi być służbistą, nawet pozytywnie nastawiony człowiek może mieć 'nerwa' jak mu z gospodarstwa chlew robią, wystarczy kilka ognisk zrobionych przez oszołomów żeby leśniczy nie wnikał w to czy nasz ogień jest dobrze zabezpieczony itp.wolfshadow pisze: Jak trafisz na służbistę to bekniesz.
U mnie w lesie jest leśniczy i gajowy. Mój wujek jak go leśniczy złapał na wywożeniu drewna z lasu to od razu policja i 6 tys. kary. A gajowy za litr wódki pozwala brać ile chcesz.
- forestranger
- Posty: 22
- Rejestracja: 20 lut 2010, 19:56
- Lokalizacja: Lasy pomorskie
- Płeć:
Nie ukrywam że po przeczytaniu tego tematu postanowiłem się zalogować na tym Forum. I jak słusznie stwierdził Michal w powitaniu nie omieszkam wstawić tu swojego postu.
Co do psów: praktycznie wielkość nie ma znaczenia. Trzy lata temu widziałem jak trzy kundle z których największy to może był wielkości husky zagoniły i zagryzły łanie. Na białym śniegu w promieniu 200 metrów było czerwono. Broniła się długo zanim się wykrwawiła. Dwa tygodnie temu jeszcze mniejsze kundle zagryzły sarnę. Dużo zależy od zaistniałych warunków a zimą jest szczególnie ciężko. To tylko dwa przypadki a takich jest multum.
Co do grzybów to moim zdaniem ich zbieranie nie jest jednoznaczne z ich niszczeniem.
Co do chrustu - to o ile się nie mylę nigdzie nie piszą o chruście tylko o gałęziach a niestety w myśl artykułu 148k.w. wyrąb i zbieranie jest karane.
Kwestia śmieci to chyba najgorsza sprawa. Mieszkam i pracuję w takim miejscu że jest to to poważny problem. Dla mnie osobiście największy. Lecz wyrzucenie śmieci zajmuje mniej czasu niż kradzież drewna i udowodnienie takiego czynu jest dość trudne.
I z mojego doświadczenia powiem Wam. Jak przyjeżdżam na miejsce gdzie jakaś watacha urządziła sobie nielegalny biwak w lesie pierwsze na co patrzę gdzie mają śmieci. To weryfikuje moje dalsze działanie. Kodeks wykroczeń w wielu przypadkach daje mi możliwość pouczenia i bardzo często z niej korzystam. Sposób zachowania i odpowiedzi na pytania jest bardzo waży więc nie ma co się stawiać. Każdy jest tylko człowiekiem.
Zgadzasz się wolf78?
Pozdrawiam
Co do psów: praktycznie wielkość nie ma znaczenia. Trzy lata temu widziałem jak trzy kundle z których największy to może był wielkości husky zagoniły i zagryzły łanie. Na białym śniegu w promieniu 200 metrów było czerwono. Broniła się długo zanim się wykrwawiła. Dwa tygodnie temu jeszcze mniejsze kundle zagryzły sarnę. Dużo zależy od zaistniałych warunków a zimą jest szczególnie ciężko. To tylko dwa przypadki a takich jest multum.
Co do grzybów to moim zdaniem ich zbieranie nie jest jednoznaczne z ich niszczeniem.
Co do chrustu - to o ile się nie mylę nigdzie nie piszą o chruście tylko o gałęziach a niestety w myśl artykułu 148k.w. wyrąb i zbieranie jest karane.
Kwestia śmieci to chyba najgorsza sprawa. Mieszkam i pracuję w takim miejscu że jest to to poważny problem. Dla mnie osobiście największy. Lecz wyrzucenie śmieci zajmuje mniej czasu niż kradzież drewna i udowodnienie takiego czynu jest dość trudne.
I z mojego doświadczenia powiem Wam. Jak przyjeżdżam na miejsce gdzie jakaś watacha urządziła sobie nielegalny biwak w lesie pierwsze na co patrzę gdzie mają śmieci. To weryfikuje moje dalsze działanie. Kodeks wykroczeń w wielu przypadkach daje mi możliwość pouczenia i bardzo często z niej korzystam. Sposób zachowania i odpowiedzi na pytania jest bardzo waży więc nie ma co się stawiać. Każdy jest tylko człowiekiem.
Zgadzasz się wolf78?
Pozdrawiam
- kiszka
- Posty: 38
- Rejestracja: 20 lut 2010, 10:07
- Lokalizacja: Łódz/Małyń
- Gadu Gadu: 21172450
- Tytuł użytkownika: Zwierz
- Płeć:
Witam sam byłem harcerzem i nie kiedy na zbiórce paliliśmy ognisko. Pamiętam jak zobaczyła nas jakaś Babka z fajką postraszyła nas że wezwie straż a nic nie zrobiła.
Zauważyłem jak koleś wywoził ziemię z dawnego poligonu do ogródka i zadzwoniłem na straż miejską ale zanim przyjechała gościa już nie było.
czyli wszystko zależy od miejsca w jakim jesteś ja mieszkam Koło lasu w Krzywcu pale nie raz ognisko, zbieram grzyby dosłownie robię co chcę nawet mogę wyrzucać śmieci (ale nie ma nic gorszego to tak jak zaśmiecać dom) icon_twisted
Pozdrawiam KISZKA
P.S nie komentować tego posta, proszę!
Zauważyłem jak koleś wywoził ziemię z dawnego poligonu do ogródka i zadzwoniłem na straż miejską ale zanim przyjechała gościa już nie było.
czyli wszystko zależy od miejsca w jakim jesteś ja mieszkam Koło lasu w Krzywcu pale nie raz ognisko, zbieram grzyby dosłownie robię co chcę nawet mogę wyrzucać śmieci (ale nie ma nic gorszego to tak jak zaśmiecać dom) icon_twisted
Pozdrawiam KISZKA
P.S nie komentować tego posta, proszę!
....
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Skoro mamy prawników i leśniczych to pozwolę sobie zapytać ile metrów od lasu np. pola lub łąki nie jest już w jurysdykcji władz leśnych (słyszałem że 100m od lasu)? I jeżeli na pewnym polu/łące rosną sobie krzaczki i pomiędzy nimi rozstawimy obóz i rozpalimy małe ognisko to jest to traktowane tak samo jak palenie ogniska w lesie? Bo jeżeli już w lesie nic niewolno to zawsze pozostają nam takie zakrzewione nieużytki.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji1)
z dnia 21 kwietnia 2006 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. Nr 80, poz. 563)
Na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. z 2002 r. Nr 147, poz. 1229, z późn. zm.2)) zarządza się, co następuje:
(...)
§ 36. 1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru:
z dnia 21 kwietnia 2006 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. Nr 80, poz. 563)
Na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. z 2002 r. Nr 147, poz. 1229, z późn. zm.2)) zarządza się, co następuje:
(...)
§ 36. 1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru:
Dokładnie
, jak by nie mogli sobie malutkiej pałatki rozłożyć, moim zdaniem to największa głupota niszczyć drzewa, ścinać gałęzie, po to aby był ładny szałasik...
Owszem poprzez budowę takiego schronienia człowiek się może nauczyć jak w razie jakiegoś niespodziewanego wypadku przeżyć. Ale chyba jest to wystarczająco proste i nieskomplikowane, aby dać sobie spokój z taką zabawą. I dlatego jest taki koleś jak Bear Grylls który nam pokaże jak zbudować prymitywne tipi,szałas, jak wykopać sobie schronienie w śniegu. Itp.


Owszem poprzez budowę takiego schronienia człowiek się może nauczyć jak w razie jakiegoś niespodziewanego wypadku przeżyć. Ale chyba jest to wystarczająco proste i nieskomplikowane, aby dać sobie spokój z taką zabawą. I dlatego jest taki koleś jak Bear Grylls który nam pokaże jak zbudować prymitywne tipi,szałas, jak wykopać sobie schronienie w śniegu. Itp.

Śmiem twierdzić, że mógłbyś się zdziwić w przypadku niektórych konstrukcji. Ale oczywiście również nie pochwalam ścinania rosnących drzew. Często wystarczy zapytać leśniczego, żeby wskazał nam miejsce, w którym drzewa są przeznaczone do wycinki i jeżeli się zgodzi to tam ćwiczyć budowanie szałasu.CTHULHU pisze: Ale chyba jest to wystarczająco proste i nieskomplikowane
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
...co nie zmienia faktu że nie masz prawa takiego drzewa tknąć bez pozwolenia leśniczego odpowiedzialnego za ten teren.LeElectro pisze:A niektóre drzewa są już oznakowane...
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- forestranger
- Posty: 22
- Rejestracja: 20 lut 2010, 19:56
- Lokalizacja: Lasy pomorskie
- Płeć:
Chilli - tą kwestię również porusza kodeks wykroczeń art. 82 generalnie rzecz ujmując nieostrożne obchodzenie się z ogniem :533:
Co do znakowania drzew w lesie to są różne znaki dla różnych drzew i nie wszystkie oznaczają że dane drzewo jest do wycięcia. Jeżeli jest możliwość lepiej zawsze porozumieć się z gospodarzem lasu tj. leśniczym.
A BG oglądam zamiast M jak miłość
Pozdrawiam
Co do znakowania drzew w lesie to są różne znaki dla różnych drzew i nie wszystkie oznaczają że dane drzewo jest do wycięcia. Jeżeli jest możliwość lepiej zawsze porozumieć się z gospodarzem lasu tj. leśniczym.
A BG oglądam zamiast M jak miłość

Pozdrawiam
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Szkoda tylko że gość nie uczy szacunku dla przyrody która go otacza. To tak jak ze sztukami walki - pozbawione ideologii w czasie kształcenia adeptów stają się zwykłym mordobiciem. "Survivalowcy" nie dbający teren w którym się znaleźli i jego mieszkańców są po prostu szkodnikami.CTHULHU pisze:I dlatego jest taki koleś jak Bear Grylls który nam pokaże jak zbudować prymitywne tipi,szałas, jak wykopać sobie schronienie w śniegu. Itp.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Tanto pisze:Szkoda tylko że gość nie uczy szacunku dla przyrody która go otacza. To tak jak ze sztukami walki - pozbawione ideologii w czasie kształcenia adeptów stają się zwykłym mordobiciem.
Mam przez to rozumieć że, np. po awaryjnym lądowaniu małego samolotu w jakiejś puszczy.
Okazuje się iż przeżyłeś tylko ty i np. pilot który ma złamaną nogę, i cierpi niewyobrażalne męki. Na jego pytanie czy zbudujemy jakieś schronienie, odpowiesz "wiesz co, chyba nie. Bo zniszczymy za wiele drzew" a gdy spyta czy zastawimy jakieś prowizoryczne sidła aby cokolwiek zjeść. Odpowiesz " no co ty chyba żartujesz, będę łapał i zabijał bezbronne zwierzęta"
Rozumiem twoją frustrację jego metodami,nie wszystkie są idealne, i słuszne. Ale słowo Survival oznacza przetrwanie.
Wszyscy wiemy, że w polskich lasach nie można kłusować, tzn. zastawiać sideł, wnyków, pułapek itd. Za zabijanie zwierząt w ten sposób grożą surowe kary.
Na jednym z obcojęzycznych forów internetowych znalazłem informację, że "ichniejsi" survivalowcy sprawdzają swoje umiejętności budowy pułapek itp. w bezkrwawy sposób. Budują swoje konstrukcje tak, aby mogły "odpalić", a jednocześnie nie robią żadnej krzywdy zwierzynie. Ciekawe, czy w Polsce byłoby to legalne?
Na jednym z obcojęzycznych forów internetowych znalazłem informację, że "ichniejsi" survivalowcy sprawdzają swoje umiejętności budowy pułapek itp. w bezkrwawy sposób. Budują swoje konstrukcje tak, aby mogły "odpalić", a jednocześnie nie robią żadnej krzywdy zwierzynie. Ciekawe, czy w Polsce byłoby to legalne?
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Na jesiennym zlocie reconnet.pl, przy ognisku jeden z kolegów testował paiute deathfall.
Żadne zwierze nie brało w tym udziału.
Wspomniany przez Ciebie sposób "testowania" skończyłby się najprawdopodobniej oskarżeniem o kłusownictwo.
A ponieważ sprawiedliwość w tym kraju oprócz wagi dłoni ma jeszcze opaskę na oczach, na adwokata najlepiej byłoby wziąć jasnowidza...
Żadne zwierze nie brało w tym udziału.
Wspomniany przez Ciebie sposób "testowania" skończyłby się najprawdopodobniej oskarżeniem o kłusownictwo.
A ponieważ sprawiedliwość w tym kraju oprócz wagi dłoni ma jeszcze opaskę na oczach, na adwokata najlepiej byłoby wziąć jasnowidza...
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
I tej nazwy nie znałem, ale gdy w googlach zobaczyłem zdjęcie, to od razu skojarzyłem, że ja w dzieciństwie testowałem coś takiego na kotach - tylko że zamiast dechy była skrzynka i kot był złapany, ale żywy. Mniejszej wersji używałem do łapania żywcem myszy - z dobrym skutkiemwolfshadow pisze: paiute deathfall.

Ja podczas wypraw używam hamaku. Pytanie do znawców jak myślicie jak bym spotkał leśniczego to dał by mi za to mandacik czy przymknął by na to oko w końcu to niszczenie drzew (choć dodam że zanim przywiązuje liny do drzewa daje pasek gumy na podkład pod nie) ale jak by porównać do szkód np robienia szałasów itp.? Zawsze sie nad tym zastanawiałem.