Imię: Łukasz.
Wiek: 27 lat.
Skąd: Namysłów (woj.opolskie)
Zainteresowania: muzyka (dużo by wymieniać, generalnie metal), góry (treking+survival)
Witam wszystkich serdecznie!
Ponieważ w tym roku (dokładniej 2 połowa lipca) planuję survivalowy wypad w Karpaty Wschodnie (Czarnohora, a dokładniej przejście główną granią od Howerli do Pop Ivana), postanowiłem zapisać się na forum w celu uzyskania porad (co zabrać, na co uważać, jak się poruszać po Ukrainie, itp.) a po powrocie pochwalę się kilkoma zdjęciami z wyprawy i sam będę mógł udzielać ewentualnych porad:)
Pozdrawiam!
Jestem nowy więc się witam
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Jestem nowy więc się witam
"a oczom ich ukazał się las..."
Witaj , a co w twoim wypadzie będzie "survivalowego"?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Ale jedzenie, źródło ognia jakiś śpiwór i zadaszenie będziesz miał ?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
eee to turystyka będzie a nie survival
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Ale to forum ma w podtytule także turystyka. Poza tym wędrowanie po Czarnohorze czy Gorganach jest jednak na ogół turystyką w warunkach bardziej spartańskich niż wędrowanie po jakichś innych górkach. Tam nie ma znakowanych szlaków (no prawie), schronisk (no prawie) itd. Tym bardziej więc witamy 
Na Ukrainę jeżdżę co roku, w Czarnohorze i w Gorganach wprawdzie już kilka lat temu 2005 i 2006, tym niemniej pisz śmiało - w miarę mozności będę może mógł coś pomóc.

Na Ukrainę jeżdżę co roku, w Czarnohorze i w Gorganach wprawdzie już kilka lat temu 2005 i 2006, tym niemniej pisz śmiało - w miarę mozności będę może mógł coś pomóc.
Ja nie mam nic do turystyki, którą to też z chęcią sam uprawiam, ale nazywanie tego survivalem to lekka przesada, Kukuczka czy Kamiński swoich wypraw nie nazywali survivalowymi, chociaż byli w takich miejscach przy których Karpaty wschodnie to bułeczka z masełkiem.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Nie chciałbym tu wchodzić w dyskusję co to jest survival, a co to jest turystyka i czy jedno z drugim się w jakimś obszarze nie pokrywa, bo chyba już na forumie takowe dysputy były. Rozumiem chęć obrony czystości pojęcia survival żeby "survivalem" nie nazywano imprez typu piknikowo-rekreacyjnego, ale zwróć uwgaę, że słowo "turystyka" też się zdewaluowało. Jeszcze chyba w książce "Niekochane góry" z lat 80-tych autor protestował przeciw nazywaniu turystami ludzi którzy przyjeżdżają na wczasy w jedno miejsce i tam siedzą 2 tygodnie. Pisał żeby ich nazywać letnikami albo wczasowiczami. A dziś klient który wykupuje wyjazd z biurem podrózy i 2 tygodnie smaży tyłek na jednej plaży, to Pan Turysta!
99% turystów nawet wędrujących po górach z plecakiem, nie wykonuje takich czynności, które w Karpatach Ukraińskich są podstawowe:
- rozpalanie ogniska
- noszenie dużych zapasów wody lub wyszukiwanie źródeł wody
- przeprawianie się przez potoki
- marsz z busolą
Być może nie jest to survival, ale myślę że kolegę który takimi rzeczami się pasjonuje, powinniśmy powitać z otwartymi ramionami.
99% turystów nawet wędrujących po górach z plecakiem, nie wykonuje takich czynności, które w Karpatach Ukraińskich są podstawowe:
- rozpalanie ogniska
- noszenie dużych zapasów wody lub wyszukiwanie źródeł wody
- przeprawianie się przez potoki
- marsz z busolą
Być może nie jest to survival, ale myślę że kolegę który takimi rzeczami się pasjonuje, powinniśmy powitać z otwartymi ramionami.
Dzięki nordwest za pomoc w wyjaśnieniu "sporu". Bo niektórym się wydaje, że jak masz co nad głową rozłożyć, zapałki i kawałek chleba to już nie można zaliczyć tego do przetrwania. Myślę, że każda górska, a i nie tylko, przygoda związana z ciągłym wędrowaniem na odludziu jest w pewnym stopniu survivalem, no bo zdany jesteś tylko na siebie i na matkę naturę, która różne figle potrafi urządzić
. Skoro byłeś już nie raz na Ukrainie może pomożesz niedoświadczonemu koledze? Co według Ciebie jest niezbędnym sprzętem jaki trzeba ze sobą zabrać, co można kupić na miejscu, czy są jakieś dobre mapy tamtejszych terenów, jak Ty się poruszałeś po tych górkach, czy druga połowa lipca to jest dobry termin na wędrówkę(podobno największe opady występują tam właśnie)? Pisz wszystko co uważasz za przydatne dla "turysty" wybierającego się na Czarnohorę
Pozdrawiam!


"a oczom ich ukazał się las..."