Huba - preparowanie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Huba - preparowanie
Mam do was pytanko.
Macie może jakieś informacje na temat preparowania Huby na hubkę?
Słyszałem o wygotowywaniu, moczeniu w moczu :] albo wodzie z solą. Sam myślałem także o occie.
Macie może jakieś doświadczenie albo wiedzę na ten temat?
Macie może jakieś informacje na temat preparowania Huby na hubkę?
Słyszałem o wygotowywaniu, moczeniu w moczu :] albo wodzie z solą. Sam myślałem także o occie.
Macie może jakieś doświadczenie albo wiedzę na ten temat?
Już dużo o tym było...
Zajrzyj tutaj Dąb dokładnie opisuje sposoby preparowania huby:
http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/1 ... fomes.html
Zajrzyj tutaj Dąb dokładnie opisuje sposoby preparowania huby:
http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/1 ... fomes.html
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Bardziej jest to polerowanie, coś jak na pasku skórzanym wykorzystuje się do tego białoporka brzozowego, wycina się odpowiedni pasek z białej części i do dzieła.Grzymek pisze:Ja słyszałem o ostrzeniu noża
Z białej skórki białoporka można zrobić całkiem fajny plaster, do tego dochodzi jeszcze tampon z amadou hubiaka pospolitego (być może z innych hub też)Grzymek pisze:opatrunku z huby ale nie widziałem jak to się robi
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Będę musiał przetestować.
Rozumiem, że do opatrunku służy kawałem świeżej skórki.
Jak natomiast preparować hubę do ostrzenia/polerowania? Wystarczy wysuszyć i nakleić na coś twardszego czy jeszcze coś po drodze?
I jeśli możesz to wytłumacz mi ten tampon. Chodzi o tampon w sensie.. eee kobiecym?
Rozumiem, że do opatrunku służy kawałem świeżej skórki.
Jak natomiast preparować hubę do ostrzenia/polerowania? Wystarczy wysuszyć i nakleić na coś twardszego czy jeszcze coś po drodze?
I jeśli możesz to wytłumacz mi ten tampon. Chodzi o tampon w sensie.. eee kobiecym?
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
dokładnie fajnie się przykleja do ciałaGrzymek pisze:Rozumiem, że do opatrunku służy kawałem świeżej skórki.
Nic nie ma po drodze.Grzymek pisze:Jak natomiast preparować hubę do ostrzenia/polerowania? Wystarczy wysuszyć i nakleić na coś twardszego czy jeszcze coś po drodze?
Tampon do tamowania krwawienia, takie coś jak gaza, ale pewnie i tak jak podałeś dało by rade wykorzystaćGrzymek pisze:I jeśli możesz to wytłumacz mi ten tampon. Chodzi o tampon w sensie.. eee kobiecym?

https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/1 ... fomes.html
W końcu to co miałem (głównie rurki) wysuszyłem, wygotowałem w popiele, rozklepałem, wygotowałem w saletrze i wysuszyłem. Teraz działa doskonale.
Jednak proces z blogu jest bardziej terenowy.
Jaka reakcja zachodzi między moczem a ługiem z popiołu?Mocze przez 7 dni w moczu, do którego dodaje dość sporo białego popiołu z drzew liściastych ( nie należy przesadzać i robić papki), później płucze i kolejne 7 dni moczę w wodzie z dodatkiem popiołu z drzew liściastych. Po moczeniu, płukam i rozbijam.
Kurcze, a w hubie którą wziąłem (była dość duża - i może to był błąd), był układ warstwowy -> skorupa -> rurki -> trochę miąższu -> rurki -> trochę miąższu.Wycinam część B nie odrywając huby od drzewa , ścinam skorupę następnie wycinam miąższ.
W końcu to co miałem (głównie rurki) wysuszyłem, wygotowałem w popiele, rozklepałem, wygotowałem w saletrze i wysuszyłem. Teraz działa doskonale.
Jednak proces z blogu jest bardziej terenowy.
Nie mam pojęcia, ja tylko wykonałem według instrukcji Ks.Klukamcbren pisze:Jaka reakcja zachodzi między moczem a ługiem z popiołu?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Z tego co pamiętam reakcja jest kwasu z zasadą jest dosyć szybka i w efekcie powstaje woda i sól.mgr_scout pisze:mocz jest kwaśny, ług zasadowy.. reszty domyśl się sam
Trochę nie jestem przekonany do tej metody. Będę musiał zaczerpnąć wiedzy od jakiegoś lekarza bądź botanika.Dąb pisze:Tampon do tamowania krwawienia, takie coś jak gaza, ale pewnie i tak jak podałeś dało by rade wykorzystać
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
Oj Tomaszu nie wierny, tylko znajdź takiego co choć trochę na medycynie ludowej się zna, chyba że wystarczy ci to jako wiarygodne źródło informacji icon_twistedGrzymek pisze: Trochę nie jestem przekonany do tej metody. Będę musiał zaczerpnąć wiedzy od jakiegoś lekarza bądź botanika.
http://darynatury.w.interia.pl/zrodla/grz108.htm
http://www.jezioro.com.pl/grzyby/okaz.html?id=782
http://jerzygrzesiak.pl/lista54.html
http://pl.wikisource.org/wiki/Encyklope ... lska/Hubka
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Kod: Zaznacz cały
"Hubkę żagwiową zdjętą z drzewa krajano w plasterki, moczono w wodzie, warzono w słabym ługu, płókano, suszono, bito dla spulchnienia i zaprawiano saletrą lub prochem ruśniczym. Hubki bez tej zaprawy używano do tamowania krwi z ran."
I tu pojawia się problem.
Nie przekonuje mnie po prostu pomysł wpychania sobie w ranę czegoś co jest nie w pełni sterylne.
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
Nic nie trza preparować, ino wyciąć amadou i co najwyżej rozpić, stosować jak gazę w opatrunku, a że nie jest sterylne, wszystko co kiedyś stosowano nie było sterylne, zresztą żeby coś było naprawdę sterylne musi być używane w warunkach szpitalnych, wyciągnięcie opatrunku w terenie niszczy jego sterylność, a tak w roli ciekawostki kiedyś Hubiaka pospolitego nazywano Fungus chirurgorum nazwa ta mówi chyba sama za siebie, do czego był wykorzystywany.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
No zależy gdzie.Grzymek pisze: A tam na marginesie nawet w warunkach szpitalnych sterylność nie zawsze jest zachowana. :-/


Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Od podstawówki uczą w PL, że pierwsze antybiotyki ludzie w grzybach oznaczyli...StaszeK pisze:Może niektóre grzyby też mają takie działanie. Trzeba jakiegoś specjalisty.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
Sterylne jest do momentu otwarcia. Po otwarciu opakowania staje się niesterylne. Producent pisząc sterylne gwarantuje sterylność materiału do momentu otwarcia lub uszkodzenia opakowania. Sterylizacja była potwierdzona testem kontrolnym. Ale to nie wątek na ten temat więc proponuje zakończyć rozmowy na temat sterylności...Grzymek pisze: Właśnie zrobiłem kontrolę apteczki. Na plastrach oraz "Opatrunkach jałowych" doczytałem się określenia "sterylne". Nie mam powodu im nie wierzyć.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
mcbren pisze:http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/1 ... fomes.html
Jaka reakcja zachodzi między moczem a ługiem z popiołu?Mocze przez 7 dni w moczu, do którego dodaje dość sporo białego popiołu z drzew liściastych ( nie należy przesadzać i robić papki), później płucze i kolejne 7 dni moczę w wodzie z dodatkiem popiołu z drzew liściastych. Po moczeniu, płukam i rozbijam.
Kurcze, a w hubie którą wziąłem (była dość duża - i może to był błąd), był układ warstwowy -> skorupa -> rurki -> trochę miąższu -> rurki -> trochę miąższu.Wycinam część B nie odrywając huby od drzewa , ścinam skorupę następnie wycinam miąższ.
W końcu to co miałem (głównie rurki) wysuszyłem, wygotowałem w popiele, rozklepałem, wygotowałem w saletrze i wysuszyłem. Teraz działa doskonale.
Jednak proces z blogu jest bardziej terenowy.
[ Dodano: 2010-12-12, 23:32 ]
A wytłumaczcie mi, Panowie, dlaczego musi się moczyć tą hubę w saletrze,czy moczu, skoro ja to robę tylko w popiele z drzew liściastych, najczęściej olchy i łapie iskrę bez problemu. Oczywiście moczę to 4-7 dni. ???