Lekkie jedzenie.

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
maxter
Posty: 145
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:26
Lokalizacja: Ostróda
Płeć:

Lekkie jedzenie.

Post autor: maxter »

Witam.
Panowie, wybieram się na długi wyjazd (2 miesiące) i muszę zabrać jak najwięcej prowiantu. Myślę, że będzie tego 7-10 kg. W związku z tym poszukuję lekkiego, acz pełnowartościowego i smacznego jedzonka :-) . Na razie myślę, że będzie to duża ilość mleka w proszku, musli, ryż, kasze różnej maści, wędlinki pakowane hermetycznie, ser topiony, makaron i niezbędne konserwki i paszteciki :mrgreen: Co możecie jeszcze zaproponować by urozmaicić sobie posiłki? Talentu kulinarnego nie mam, więc dania bardziej zaawansowane od zupki chińskiej mogą się nie udać :p
Z góry dzięki za odp.
Pzdr
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Jeśli będziesz czasami miał kontakt z cywilizacją to nie bierz tyle rzeczy tylko uzupełniaj zapasy na bieżąco. A kiełbasy to weś se porządnie wysusz. Zabierz też suszone mięso :)
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
maxter
Posty: 145
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:26
Lokalizacja: Ostróda
Płeć:

Post autor: maxter »

Kontakt z cywilizacją nie będzie raczej większym problemem, ale chodzi o to, że ceny w sklepach są zabójcze jak na zarobki w Polsce.

Co do kiełbasy to zamierzam zabrać taką "podsuszaną", ale zapakowana hermetycznie.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
dwie_sety

Post autor: dwie_sety »

Jesli znasz język to zawsze znajdziesz robotę na jeden dwa dni aby sobie zrobić zakupy za pozyskaną kasę. Po dwóch tygodniach konserwowego żarcia bedziesz tesknił za chlebkiem i świeżyzną.
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

maxter pisze:Kontakt z cywilizacją nie będzie raczej większym problemem, ale chodzi o to, że ceny w sklepach są zabójcze jak na zarobki w Polsce.
Gdy wybieram się na dwa miesiące za granicę,staram się zabierać ze sobą, więcej produktów mięsnych i serów,bo te artykuły są np. w Szwecji dosyć drogie.Myślę,że nie tylko tam...Pieczywa,zupek błyskawicznych czy ryżu,zwykle biorę tylko na pierwsze 2-3 dni.Potem i tak trzeba odwiedzić sklep,a te rzeczy z kolei nie są drogie.Polecam skoncentrować się też na produktach do których przywykliśmy w Polsce,np,ulubiony gatunek kawy,jak ktoś lubi to np,gorące kubki.Dobra rada to także ,nie brać dużo tych samych produktów.Monotonia bywa męcząca.(Chyba,że tylko ja tak mam :-) )Pozdrawiam
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Wedrowycz89
Posty: 409
Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
Lokalizacja: Szczecin
Płeć:

Post autor: Wedrowycz89 »

Właśnie, jak to jest z serkami topionymi, np. klasycznymi kiełbaskami? Mogą być przechowywane w cieple, tzn w plecaku?
Tak samo mleczka w tubce, niby w racjach Skach to jest, ale na opakowaniu jest napisane żeby przechowywać w temp. do 18 stopni.
A wędliny pakowane próżniowo? Mają jakąś większą trwałość od zwykłej zasuszonej zawiniętej w papier kiełbasy?
I chyba nie warto brać suszonego mięsa jeśli się tego w zyciu nie robiło i nie jadło, bo efekty mogą być niezłe, a za granicą miło nie będzie.
Awatar użytkownika
PA
Posty: 298
Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 3500980
Płeć:

Post autor: PA »

Lekkie i wysokokaloryczne:
- mleko pełnowartościowe w proszku (tłuste) (do tego musli z odrobiną suszonych owoców) lub kakao instant,
- liofilizaty (firmy które polecam to travellunch i lyofood, elena odpada),
- salami
- masło orzechowe,
- ser żółty twardy,
- chipsy ziemniaczane,
- suszone owoce i orzechy,
- chałwa, czekolada, batony czekoladowe, batony własnej roboty - viewtopic.php?p=6068#6068 ,
- olej np. sezamowy - można go zabrać do buteleczki i dodawać do potraw mokrych,
- jerky - suszone mięso - nie jest zbyt wysokokaloryczne ale ma trochę białka więc warto wziąć jako dodatek,
- ryż instant, makarony, kuskus z dodatkami w postaci sosów, warzyw suszonych, soi i mięsa,

możesz sobie kupić dehydrator czyli po naszemu suszarkę która suszy w temperaturach powyżej 55 stopni wtedy będziesz mógł w niej suszyć wszystko włącznie z mięsem - przepisów jest mnogo http://www.trailcooking.com/

serki topione, konserwy i wędliny to raczej do lekkiego jedzenia nie należą.
Miłej podróży
PA.
Those who travel far must travel light.
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
Awatar użytkownika
maxter
Posty: 145
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:26
Lokalizacja: Ostróda
Płeć:

Post autor: maxter »

Wielkie dzięki za szybkie i konkretne odpowiedzi. Bardzo mi pomogliście. :-)

W związku z tym, że pierwsze kilka dni spędzę odwiedzając rodzinę w Oslo, chcę zwiedzić miasto i okolice. Zgodnie z radą zdybiego wtedy dokupię rzeczy typu kasze, ryż i makaron.

Trochę mnie martwią mięsne sprawy. Niestety ja po 2-3 dniach bez mięsnego posiłku tracę chęci do życia :D , a jery to (jak na mój gust) kiepski substytut. Twarde, trochę gumowate....nie daje takie radzości z pałaszowania :p . Poza tym nie mam doświadczenia w suszeniu mięsa, a trochę bym się obawiał, że zrobię coś nie tak i wyjazd skończy się nieco szybciej.
serki topione, konserwy i wędliny to raczej do lekkiego jedzenia nie należą.
Niestety muszę się z tym zgodzić, ale przyjemność jaką memu podniebieniu dają te produkty jest nieziemska. Macie jakieś pomysły czy to zastąpić? Może takimi konserwkami pakowanymi w aluminiowe pojemniczki - samo opakowanie waży tyle co nic, więc targam tylko mięsko, a dla niego się poświęcę :lol: :mrgreen:

PA dzięki wielkie za podanie konkretnej listy. Na pewno skorzystam ;-)
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Bartosz
Posty: 85
Rejestracja: 27 sie 2007, 19:25
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: Bartosz »

Jeśli jedziesz do Norwegii to o ceny podstawowych produktów się nie martw. Najtańszy chleb - kneipp - kosztuje 4kr (~2zł) i jest naprawdę dobry i duży. Ja jednak polecam Loff'a - miękki, biały i idealnie smakuje do jajecznicy :mrgreen: Cena 5kr (~2,5zł). Szukaj w sieciach Kiwi lub Rimi (tu rada - w większości, obok półek z pieczywem, są maszynki do krojenia chleba - warto skorzystać).
Jajka, masło i mleko też nie są jakieś bajońsko drogie, można sobie pozwolić czasem kupić (1l mleka ~5zł jeśli dobrze pamiętam).
Ogólnie najtańszymi sklepami są Lidl i Rema1000, choć najczęściej spotykanymi właśnie Kiwi i Rimi.
To są rzeczy, które kupowałem najczęściej będąc tam. Konserwy, zupki chińskie, gorące kubki, makarony itd. kupowane były w Polsce.
Do tego masz w okolicznych lasach pełno owoców leśnych (np. jagody) i grzybów (no normalnie jakie prawdziwki potrafią tam rosnąć przy samej drodze to aż dziw bierze).

A najlepiej to się popytaj rodziny jak tam ceny wyglądają 8-)
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Re: Lekkie jedzenie.

Post autor: bogdan »

maxter pisze:wędlinki pakowane hermetycznie,
Nie wiem, czy hermetyczne pakowanie wedlin jest najlepszym pomysłem o ile nie dysponujesz lodówką. Grożą ci bakterie beztlenowe.

A suszenie mięsa jest dziecinnie proste - co widać na mojej stronie . Rzez suszył mięso wg mojego przepisu i używał go w swojej wycieczce po Norwegii, bodajże przez 17 dni.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
karred
Posty: 4
Rejestracja: 25 cze 2009, 10:34
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 6280225
Płeć:
Kontakt:

Post autor: karred »

mogę z doświadczenia polecić Kuskus.
po zalaniu go wrzątkiem i dodaniu do niego czegokolwiek (kostka bulionowa, suszone mięso, kiełbasa, wędlina, warzywa itd.) otrzymujemy pełnowartościowy posiłek.
można także na słodko- rodzynki, morele, czy jakiekolwiek inne suszone (i nie suszone) owoce, troszkę miodu, orzechy itd

przy okazji witam :)
to mój pierwszy post :)
zapraszam do poczytania:
www.karred.pinger.pl
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Prawie 3 miesiące po wysuszeniu mięso smakuje wciąż tak samo, minimalne ilości ziarniaka. Rozmawiałem z osobą w temacie - nie jest to problem. Jeżeli dobrze pójdzie, może zdobędę dane naukowe :)

Mam tego jeszcze trochę, co jakiś czas będę sprawdzał jak smak, żeby wyczuć kiedy się (o ile) psuje.

Ostatnio Slaq zapodał suszoną wieprzowinę i wołowinę (tj. ususzone z surowego mięsa) - świetnie smakują!
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
ODPOWIEDZ