Wszyscy nie macie racji
Ja w sobotę (31.10) objeździłem wszystkie cmentarze i poodpalałem symboliczne znicze na grobach bliskich.
W niedzielę (1.11) miałem cały las do swojej wyłącznej dyspozycji. Wszyscy stali w korkach, szukali miejsc parkingowych, wędzili się po cmentarzach a ja przy ognisku wspominałem moje pierwsze kroki w lesie z nieżyjącym już dziadkiem.
"Naszego" poznać po tym, że idąc przez cmentarz błądzi wzrokiem między drzewami?
Przyznam się do czegoś: mojemu koledze ostatnio zmarł dziadek, pogrzeb był w piątek 30.11. Idąc po cmentarzu tak jak napisałem wyżej, oglądałem drzewa, cieszyłem się mgłą i kształtami, które ukrywa... a po złożeniu urny do grobu zagraliśmy na gitarach i zaśpiewaliśmy "Pędziwiatra"