Wyprawianie skóry
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Wyprawianie skóry
Chciałbym zapytać się, czy może ktoś posiada materiały dot. wyprawiania skór, a w szczególności garbowania roślinnego. Co nieco Mears wspomniał o wyprawianiu skór w swoim podręczniku, ale nie wziął pod uwagę garbowania roślinnego. Proszę o linki do stron, jakieś artykuły, książki, a w szczególności rady poparte własną wiedzą lub/i doświadczeniem.
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Wydaje mi się,że w tym temacie, to Hakas , też posiada jakąś wiedzę.(Z całym szacunkiem,jeśli mogę się powołać)Wspominał kiedyś,że kora dębu,wierzby i olchy się do tego nadaje.Sam z chęcią bym się czegoś takiego,od strony praktycznej dowiedział.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Ja prowadzę już rozmowę z w/w Kiścieniem. Niestety ma teraz dużo na głowie i odpowiedź uzyskam za jakieś 2-3 dni.
Jakby Hakas skory byłby do podzielenia się swoją wiedzą to chętnie posłucham...
Jakby Hakas skory byłby do podzielenia się swoją wiedzą to chętnie posłucham...
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Z Wikipedii:
Do garbowania skór stosowano także substancje roślinne - garbniki, uzyskiwane z kory dębu, wierzby (do skór delikatnych) i brzozy (do jasnych skór). Garbowano w kadziach, przesypując skóry warstwami zmielonej kory (kadzie z ok. XIII wieku znaleziono w Nysie i Szczecinie). Skóry przekładano z kadzi do kadzi i moczono w brzeczkach (kąpielach garbarskich) o wzrastającym stężeniu.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Jak powąchasz mokrej skóry to odechce Ci się garbowania 
Ale Bivr już dobrze podał, przede wszystkim kora dębu - zawierająca ogromne ilości garbników- bo to one garbują skórę.
W tej chwili niepamiętam, ale jest wiele jeszcze roślin stosowanych do tego celu.

Ale Bivr już dobrze podał, przede wszystkim kora dębu - zawierająca ogromne ilości garbników- bo to one garbują skórę.
W tej chwili niepamiętam, ale jest wiele jeszcze roślin stosowanych do tego celu.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
bivr, te informacje znałem wcześniej. Chciałbym wiedzieć coś bardziej szczegółowo: Ile czasu moczyć skórę w jednej kąpieli? Ile powinno ich być? Jak dobierać stężenie roztworu? Google obszukałem już przed założeniem tego tematu, nic nie znalazłem, więc zwróciłem się do Was.
EDIT:
Rozmowy zakończone. Wszystko co powinienem widzieć, już wiem. Dzięki Przeszczep za namiary.
EDIT:
Rozmowy zakończone. Wszystko co powinienem widzieć, już wiem. Dzięki Przeszczep za namiary.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Podzielił byś się wiedzą?NumLock pisze:EDIT:
Rozmowy zakończone. Wszystko co powinienem widzieć, już wiem. Dzięki Przeszczep za namiary.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Tutaj lepiej napisz.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Skoro temat cieszy się zainteresowaniem, to wstawię tutaj wycinek rozmowy z Kiścieniem.
Rozmowa dot. skóry króliczej.
Rozmowa dot. skóry króliczej.
Moge Ci polecić inne sposoby garbowania. Roślinne zajmie Ci od tygodnia do miesiąca. Przy czym musisz stale kontrolować cały proces, wliczając w to np. stopień stężenia garbników. Musiałbyś nauczyć się robić brzeczki roślinne, mieć dużo miejsca i czasu na to. Do tego odpady są wysoce toksyczne i żrące.
Zamiast tego poleciłbym Ci garbowanie chromowe(1 dzień maks), tylko że wątpię w to, że dostaniesz garbniki do tego.
Królik będzie za cienką i ciągliwą skórą na pochewki(chyba, że mają być miękkie wink ). Poniżej daje Ci jeden sposób wyprawy.
Królicza skóra:
- kieliszek 100 kwasu mrówkowego
- szklanka soli kuchennej
- 3 litry wody
Kroki żeby skórę wyprawić:
-mizdrzenie
-odwłaszanie(chyba, że chcesz futerkową wtedy zostawiasz). Robisz papkę z wapna gaszonego, pokrywasz nim skórę i zawijasz w rulon na parę dni(włosiem do wewnątrz). Po kilku dniach zeskrobujesz samo wychodzącą włosie.
-Moczysz w roztworze kwasu. Królika moczysz koło tygodnia. Co dwa dni przewracając skórę włosiem lub mizdrą do góry.
- Po odpowiednim czasie, wyciągasz skórę i opłukujesz z kwasu, następnie ją suszysz. Staje się wtedy twarda.
- Teraz ostatni krok, czyli rozciąganie i międlenie. Opisywać nie będę bo chyba nie ma poco .
Po około dwóch tygodniach (tyle to mneij więcej trwa), dostajesz mięciutką i przyjemną w dotyku skórkę z królika.